Max na Mistrzostwach Mieszanych Sztuk Walk na Alasce - najbrutalniejszego sportu świata
FOTO: EAST NEWS
FOTO: EAST NEWS
Ośmiokątna klatka na środku areny. W niej dwóch współczesnych gladiatorów w sporcie zakazanym w co drugim stanie w Ameryce.
- Zamorduj skurczybykaaa! - ryczy Eskimoska, przeciągając "a", co powoduje, że brzmi trochę jak renifer w kanadyjskiej tundrze. Jest już rozgrzana walką, więc zdejmuje długie futro i rzuca je na krzesło.
Ma krótką spódnicę i gołe nogi, które pewnie w normalnych warunkach zatrzymałyby ruch w centrum Anchorage. Tutaj jednak nie wzbudzają zainteresowania. Oczy wszystkich skierowane są na arenę. W jej centrum stoi ośmiokątna klatka. A w środku dwóch muskularnych facetów wybija sobie rozum z głów. Wokół klatki wyją ludzie, wyma****ąc pięściami godnymi Gołoty. Gong i przerwa. Do środka wpada dwóch facetów ze szmatami na kijach i kubłem z wodą. Arena jest czerwona od krwi.
Chcecie widzieć krew?
Dave ma rozciętą głowę. Trzyma się drutów klatki, żeby nie upaść, kiedy trener z góry leje mu na łeb wiadro zimnej wody. Ponieważ klatka jest wysoka, stoi na drabinie i niczym z nieba woła:
- Już go masz! Lej go cholera, po nerach z kolana, jak jesteś w klinczu - denerwuje się, zmieniając zakrwawione ręczniki. Dave na zgodę mruga jednym widocznym okiem. Drugie jest wąską, siną kreską przypominającą mi nabrzmiałego wodą buraka, którego wykopałem kiedyś u babci w ogródku. Żona Dare'a, Heather stoi pod jumbotronem (olbrzymi ekran telewizyjny) z dzieckiem na ręku i z zapartym tchem ogląda spowolnioną powtórkę z 3. rundy.
Dziecko z palcem w ustach też patrzy. Ma podkoszulek z napisem: "Mój tatuś zbije twojego tatusia".
- Jak idzie, Heather? - pytam, włączając kamerę.
- Dobrze - odpowiada, nie odrywając oczu od ekranu. - Musi lać go, cholera, po nerach z kolana, jak w klinczu...
Pokaźna kobieta w długich szpilkach i bikini obchodzi klatkę dokoła. W górze trzyma tablicę z numerem 4.
- Czwarta ruuunda! - rozlega się spod kopuły areny głos prezentera. - Chcecie widzieć kreeeeeew? - przeciąga "e" zachęcająco, ale zachęcać nikogo nie trzeba. Sala wyje. Szmatowi z kubłami uciekają z areny. Klatka się zamyka.
Krew na nogach Eskimoski
Jest 5. runda, kiedy burak Dave'a pęka. Strumień wody i krwi szybuje w powietrzu, przelatuje przez siatkę klatki i z głośnym PLASK rozchlapuje się na gołych udach Eskimoski.
- Ty suko! - zrywa się Eskimoska, ale tym razem jej okrzyk nic nie przeciąga. Zastanawiam się przez moment czy chodzi jej o pękniętego buraka Dave'a, moją kamerę, czy jej zachlapane nogi. Stoi tak przede mną zakrwawiona na 4-calowych szpilach i prawdę mówiąc zaczynam się jej bać. Na szczęście z klatki dobiega dudnienie. Nie muszę odwracać głowy, żeby wiedzieć, co się dzieje: to Dave jest w klinczu. I leje przeciwnika z kolana po nerach, cholera.
Mistrzostwa Mieszanych Sztuk Walk na Alasce odbywają się co miesiąc. Podobnie w innych stanach w Ameryce w sporcie, który prezydencki kandydat republikanów, senator McCain, nazywa pogardliwie walkami kogutów, wzywając Amerykę do delegalizacji tego sportu.
W 36 stanach to, co widzę na arenie w Anchorage, jest nielegalne. Ale co jest nielegalne - jest popularne. Rok temu ludzie zapłacili rekordowe 220 miliony dolarów, żeby zamówić w telewizji mordobicie, w którym uczestniczą też kobiety.
40 dolarów na Indiankę
Kiedy jest po wszystkim, Heather rzuca się Dave'owi na szyję. Jej włosy krew męża czerwieni na rudo. Eskimoska nie rzuca się na nikogo. Przewiesza futro przez ramię niczym wojenny łup i na odchodne bąka coś pod nosem. Nikt nic nie słyszy, ale Heather - tak.
- Coś ty powiedziała? - rusza w stronę Eskimoski. Przypomina Indiankę. - Tylko spróbuj... - rozstawia nogi Eskimoska.
Ktoś przystawia krzesła.
- Stawiam czterdzieści na Indiankę...
Wolną anerykankę
możecie państwo oglądać w programie Mariusza Maxa Kolonko "Odkrywanie Ameryki" w TV4 w czwartki o 20.30
autor: Z Anchorage, Mariusz Max Kolonko
Jednym słowem zenada
Zmieniony przez - KoY w dniu 2007-09-25 15:11:44
"I promise one thing, lots of violence." - Wanderlei Silva
Doradca w dziale Scena MMA i K-1
Autor www.fight24.pl