Siema!
Dzien 12 - Zmienilem delikatnie zalozenia cyklu i pominolem dawkowanie 75mg/e2d. Wskoczylem od razu na 100mg/e2d, jestem juz po 4 injekcjach 100mg. Waga - UP 6 kg
Sila - Nie sprawdzam,ale znacznie wzrosla
wytrzymalosc przy ostatnich seriach
Wytrzymalosc - jak wyzej.
Wyglad - powoli zaczynam wracac wizualnie do formy. Pomimo tego iz mialem caly zeszly tydzien kontuzje barku (czyli w zeszlym tygodniu nie robilem ani klatki,ani barkow) widac znaczna poprawe. Ogolnie mowiac,widzialem zdziwienie na twarzach osob trenujacych w tym samym klubie gdy wszedlem dzisiaj na sale.
Zalozenia dietetyczne staram sie trzymac caly czas na obranym wczesniej poziomie. Staram sie - bo od czasu do czasu zapomne o puszce tuny,czy paru jajkach. Ale poza tym - trzymam sie caly czas scisle obranej diety. Od czasu do czasu wpadnie jakis kebab,ale specjalnie prosze o LOW FAT,przy zamawianiu.
Jedyna dziwna rzecz jaka zauwazylem na tym cyklu - nie mam takiego pragnienia jak zawsze,pije dziennie max 2,5-3l plynow.(Na wczesniejszych cyklach podchodzilem pod 4-5) Pomimo tego iz nie pije duzej ilosci plynow na mordzie zrobilem sie okragly jak ksiezyc w pelni.
Zastanawiam sie czy nie wjechac wczesniej z malymi dawkami ari ,zeby zapobiec dalszej aromatyzacji na twarzy... ale nie wiem czy jest sens,z tego co widac aromatyzuje mnie tylko na twarzy,nie mam typowych objawow jak bole sutek itp...
2 dni temu wjechalem z 500i.u HCG/e3d podskornie. Powoli zaczely mi sie kurczyc jaja i ilosc ejakulatu podczas ruchanka znacznie sie zmniejszyla (typowe objawy blokowania) - dlatego wolalem dmuchac na zimne i wspomoc sie delikatna dawka HCG. Obecnie wszystko wrocilo do normy.
Uogolniajac dotychczasowe osiagniecia - jestem zadowolony jak na 12 dni ON. Forma psycho-fizyczna wraca do normy,nie mam zadnych dolow (ktore mialem przed cyklem)itp.. Od czasu do czasu mam problemy z zasnieciem,ale to wina zbyt duzego poziomu testa i tych za***istych laleczek ktore mi sie w nocy snia
To tyle jak na dzien dzisiejszy...
Pozdr!