Wtedy będziesz mógł ćwiczyć nogi w pełnym wymiarze.
...
Napisał(a)
hmm, może zamiast biegania spróbuj spacerów w szybkim tempie.
Wtedy będziesz mógł ćwiczyć nogi w pełnym wymiarze.
Wtedy będziesz mógł ćwiczyć nogi w pełnym wymiarze.
...
Napisał(a)
Ważniejsza od umięśnionych nóg jest dla mnie jednak kondycja.
Teraz ćwiczę już na suwnicy po 20 powtórzeń. Muszę jeszcze zacząć robić suwnicę na łydki. Z dwugłowymi muszę coś pokombinować, bo trochę lipny mam sprzęt do ćwiczenia tylnej części uda.
Teraz ćwiczę już na suwnicy po 20 powtórzeń. Muszę jeszcze zacząć robić suwnicę na łydki. Z dwugłowymi muszę coś pokombinować, bo trochę lipny mam sprzęt do ćwiczenia tylnej części uda.
smarki smark
...
Napisał(a)
Myślałem, że na dzisiejszym treningu umrę;] W końcu ACT zaczął spełniać podstawową funkcję. Stał się aerobowy. Już dochodzę do swoich maksów. 15 powtórzenia dzisiaj były wymęczające do końca.
Wyciskanie płasko 50kg x 15,13 + 45kg x 13
Ściąganie wyciągu do karku szerokim nachwytem 36kg x 15,15,15
Ściąganie wyciągu do mostka neutralnym chwytem 36gk x 15,15,13
Wyciskanie sztangielki do góry siedząc 10kg x 15,15,15
Ściąganie drążka wyciągu stojąc 15kg x 15,15 + 13kg x 15
Uginanie sztangielki siedząc 10kg x 15,12,10
Unoszenie sztangielek bokiem 5kg x 15,15,15
Suwnica 100kg x 40,40,40
Po pierwsze klatka. Bałem się tych 50kg, ale na szczęście jakoś poszło za pierwszych razem 15 powtórzeń. W ostatnim powtórzeniu dałem dupy, bo okazało się, że gdy robiłem na suwnicy to brat podkosił mi 5kg ze sztangi. Czułem w trakcie serii, że sztanga mi ucieka, ale myślałem, że lewa ręka bardziej mi się zmęczyła.
Na suwnicy robię już nie do kąta 90 tylko tak ze 110. Przez co wcale nie czuje, że bolą mnie kolana, tylko czuje dolne części 4głowych i łydki.
Pierwszy raz na treningu miałem taką akcję jak dziś. Pod koniec 2 obwodu myślałem, że zejdę z tego świata. Pot się lał ze mnie, czułem się słabo, trochę jak na kacu, zbierało mnie na wymioty. Teraz wiem czemu mówią, że na siłownie brać tylko wodę niegazowaną. Chciałem się napić, ale każdy pieprzony pęcherzyk CO2 jeździł mi po żołądku i jeszcze bardziej dobijał.
Dokończyłem oczywiście 3 obwód, ale jak wróciłem na chatę to nie mogłem po prostu nic. Sprawdziłem ciśnienie: 100/50 (!), Puls 100, ale pewnie na siłce miałem z 120-140. Położyłem się i przez pół godziny leżałem. Czułem idealnie wykończone mięśnie. Później prysznic, ulubiony sok pomarańczowy, obiad i dochodzę to siebie.
Można powiedzieć śmiało, że to była intensywność wysoka, ale jestem zadowolony.
Wyciskanie płasko 50kg x 15,13 + 45kg x 13
Ściąganie wyciągu do karku szerokim nachwytem 36kg x 15,15,15
Ściąganie wyciągu do mostka neutralnym chwytem 36gk x 15,15,13
Wyciskanie sztangielki do góry siedząc 10kg x 15,15,15
Ściąganie drążka wyciągu stojąc 15kg x 15,15 + 13kg x 15
Uginanie sztangielki siedząc 10kg x 15,12,10
Unoszenie sztangielek bokiem 5kg x 15,15,15
Suwnica 100kg x 40,40,40
Po pierwsze klatka. Bałem się tych 50kg, ale na szczęście jakoś poszło za pierwszych razem 15 powtórzeń. W ostatnim powtórzeniu dałem dupy, bo okazało się, że gdy robiłem na suwnicy to brat podkosił mi 5kg ze sztangi. Czułem w trakcie serii, że sztanga mi ucieka, ale myślałem, że lewa ręka bardziej mi się zmęczyła.
Na suwnicy robię już nie do kąta 90 tylko tak ze 110. Przez co wcale nie czuje, że bolą mnie kolana, tylko czuje dolne części 4głowych i łydki.
Pierwszy raz na treningu miałem taką akcję jak dziś. Pod koniec 2 obwodu myślałem, że zejdę z tego świata. Pot się lał ze mnie, czułem się słabo, trochę jak na kacu, zbierało mnie na wymioty. Teraz wiem czemu mówią, że na siłownie brać tylko wodę niegazowaną. Chciałem się napić, ale każdy pieprzony pęcherzyk CO2 jeździł mi po żołądku i jeszcze bardziej dobijał.
Dokończyłem oczywiście 3 obwód, ale jak wróciłem na chatę to nie mogłem po prostu nic. Sprawdziłem ciśnienie: 100/50 (!), Puls 100, ale pewnie na siłce miałem z 120-140. Położyłem się i przez pół godziny leżałem. Czułem idealnie wykończone mięśnie. Później prysznic, ulubiony sok pomarańczowy, obiad i dochodzę to siebie.
Można powiedzieć śmiało, że to była intensywność wysoka, ale jestem zadowolony.
smarki smark
...
Napisał(a)
Jakiś ty gruby
powodzenia
powodzenia
....:::KOЯN:::....
....:::SliPKnoT:::...
βЦςЂέЯЈЄ
[baby to chóje] SZEF !
...
Napisał(a)
Dzisiaj trening normalny. Już nie będzie postępów 2kg co drugi dzień.
52 na klatkę dałem radę 12,11,10 razy.
Plecy +2kg w góre, czyli 38, prawie pełny pakiet.
Dokonałem za***istego odkrycia:D Najbardziej męczącą serią jest dla mnie suwnica. Dzisiaj poszło 100kg x 45 w pierwszej serii, ale potem byłem spocony jak świnia. Wymyśliłem, że nogi będę robił na początku. Za***iście to mnie rozgrzewa, ale w obwodach to męczy, że brakuje pary na inne ćwiczenia.
Będe robił na start treningu po przebieżce serię na suwnicy 100kg x 40, trochę odpoczynku i po nim 100kg x 40, potem ściągnę pare kg i tak będę zmniejszał, żeby maksymalnie wymęczyć nogi. Potem rozciąganie i będę robił resztę treningu.
Jedzie już do mnie 2x1800g Ostrowii:)
52 na klatkę dałem radę 12,11,10 razy.
Plecy +2kg w góre, czyli 38, prawie pełny pakiet.
Dokonałem za***istego odkrycia:D Najbardziej męczącą serią jest dla mnie suwnica. Dzisiaj poszło 100kg x 45 w pierwszej serii, ale potem byłem spocony jak świnia. Wymyśliłem, że nogi będę robił na początku. Za***iście to mnie rozgrzewa, ale w obwodach to męczy, że brakuje pary na inne ćwiczenia.
Będe robił na start treningu po przebieżce serię na suwnicy 100kg x 40, trochę odpoczynku i po nim 100kg x 40, potem ściągnę pare kg i tak będę zmniejszał, żeby maksymalnie wymęczyć nogi. Potem rozciąganie i będę robił resztę treningu.
Jedzie już do mnie 2x1800g Ostrowii:)
s(00)mal
Polecane artykuły