Włączył mi się starszny agresor mimo że jestem bardzo spokojnym człowiekiem. Stałem się asertwyny jak diabeł i agresywny jak cholera...nikt mi gówna nie wcisnie. Nie pije browarów na cyklu, ale jakbym se browca strzelił to albo kostnica albo kryminał...Tera całkiem coś na poważnie czy jest cos na uspokojenie ? Jakieś medykamenty?
Jeszcze jedno pytanie...Czy jest mozliwe ze lewe udo jest bardziej "użylone" od prawego (biologicznie możliwe? czy to idzie symetrycznie takei same zyly w lewych konczynach jak parwych i tyle ich samo?).