Prwencja

z praca to wiesz. Sa dni kiedy caly dzien jestes na nogach, a sa dni kiedy calutki dzien albo przelezysz albo przegrasz w bilard :D:D

ale podobno bardzo trudno sie dotac, trudniej niz do policji :/
z tego co slyszalem to trzeba miec albo dosc mocne"plecy" albo sporo kasy :D

a matura to podstawa ;)

na dodatek zdaje się że kasa w straży pożarnej jest o wiele lepsza niż w policji
kumpel, którego ojciec jest strażakiem też mi mówił, że jest sporo wolnego.

A ja gdzies na necie czytalem, ze strazacy malo zarabiaja(cos ok. 1000zl moze troche ponad). A znowu z tym dostaniem sie to ze, nie trzeba matury miec. Ale musi byc uregulowane wojo, prawko na C, i testy sprawnosciowe trza przejsc. No, ale sam nie wiem.

A'propo prewencji to wczoraj się nieżle uśmiałem.Godz.ok 21.00 wracam z kumplem z pracy i co widze na przeciwko mnie patrol "prewencji" chłopaczyna tak na oko 175 cm jakieś 60 wagi ( kurtke miał za dużą chyba o 2 numery bo śmiesznie wisiała .obok niego dziarsko maszeruje drobna blondynka.Na nasz widok ostrożnie schodzą na drugą strone ulicy.No śmiech na sali kto takich ludzi wysyła na takie straceńcze misje.Pierwszy lepszy wiracha osiedlowy z kumplami lub bez to kolesia by za***ali a laske wyruchali.No i dziwić się że niema w społeczeństwie szacunku dla policji.Wbrew temu co pisze nic nie mam do policji(mój dobry znajomy pracuje w prewencji ale jest z niego kawał s****ysyna.i naprawde szacunek za takie zarobki taka praca.pzdr.

Tankowiec- racja hehe. Smiech na sali, u mnie w miescinie tez same takie zdechlaki chodza, kazdy sie z nich tylko smieje :D. W ogole inaczej by bylo, jakby to chlopy jakies byli. I nie lepiej by bylo takiemu szczurowi do strazy pojsc? Tez emeryturka po 15 latach.