Zanim odeślecie mnie do wyszukiwarki i stwierdzicie, że temat już był proszę o wysłuchanie mnie.Dlaczego? dlatego,że byłem już w archiwum i spędziłem godziny na czytaniu wielu postów, a także dlatego,że każdy z nas jest inny i ogólna odpowiedź gdzieś tam dla kogoś w archiwum nie jest dla mnie satysfakcjonująca.Mój staż na siłowni wynosi niecałe 2 lata.
Dietę staram się trzymać na tyle na ile pozwala mi budżet i generalnie mam apetyt na wszystko i jem dużo. Zaczynałem od chudziny a,że jestem niski, 171 cm wzrostu, to kiedyś wyglądałem jak dzieciak.Kiedy w wojsku zacząłem przygodę z siłownią zauważyłem, że wzrost jest w pewnym sensie atutem, bo mam dobrą genetykę i wszystko ładnie rośnie. Dzisiaj mając 24 lata na karku osiągnąłem nawet dobre wyniki: biceps 42 cm, klatka 105 cm, przedramie 36 cm. Największą siłę mam w ćwiczeniach na bica, mam krótką rękę i potrafię dzisiaj wycisnąć 65 kg sztangą 9 razy na bica, próbowaliście?:)a normalnie wykonuję ćwiczenia 27 kilogramowymi hantelkami.Wszystko to w niespałna 2 lata na 3 cyklach kreatyny, kilku gainerach i innych lekkich suplementach. Po co to wszystko piszę? otóż długo myślałem nad ewentualnością zastosowania konkretnego dopingu.
I jestem przeciwnikiem wszelkich nawet najlżejszych sterydów, jak słyszę o tych wszystkich procesach, które dzieją się w ciele, blokadach które się wytwarzają, kurczących jądrach etc. zablokowane nadnercza, szyszynka itd. to naprawdę poważne sprawy. Do tego paskudne w wielu przypadkach ciało pokryte syfami i nabrzmiała czerwona skóra. Dla mnie sport zawsze dotyczył sportu "szybciej, wyżej , mocniej"!Dzięki siłowni nie istnieje zmęczenie przy biegu po schodach, ćwiczenia są przyjemne i rozluźniające a człowiek czuje się po prostu zdrowo.Temu wszystkiemu pośrednio przyświeca cel bycia dużym, wyrzeźbionym i silnym, siłownia to po prostu sport dla ciała, podobnie jak bieganie czy pływanie, a nie tor wyścigowy, bo ja mam więcej w klacie albo bicu i mogę ci dowalić. Takie jest moje zdanie na ten temat i naturalna definicja sportu i chyba podświadomie nawet najzagorzalszy zwolennik metki, deki, winka i innych anabolików się ze mną zgodzi.
Zanim zaczniecie komentować w/wypisane słowa proszę o radę.
Moim celem jest zwiększenie siły a więc:
1.Czy taki ktoś jak ja, do cyklu który przygotowuje opartego na większych ilościach białka i kreatyny może zakupić do tego winstrol?
2.Czy mogę połączyć winstrol z dobrym stackiem kreatynowym? opartym na jabłczanie, cytrulinie który ogólnie jest świetnym odkwaszaczem środowiska komórkowego i spełnia wiele pozytywnych ról w procesach mięśniowych.( kreatyne będę stosował 2 miesiące więc będzie ona także po skończonym cyklu na winstrolu)
3.Co dokupić do winstrolu? z łagodnych anabolików, tak żeby poprawić ewentualnie działanie samego winstrolu. planuje brać 5 mg tabletki przez 4 tyg. w standardowy sposób,a więc w niedużej ilości - żadne zastrzyki nie wchodzą w grę!
4.Czy skutki uboczne wystąpią i jak będą odczuwane? piszecie o zawrotach głowy i o degradacji środowiska lipidowego co to dokładnie znaczy? i jakie będzie miało skutki na zdrowie i kondycje?
5.Czy przed treningiem mogę spożywać napój wielofunkcyjny tzw. no-boster? bazuje on na tlenku azotu po którym też niektórzy miewają bóle głowy jak to będzie wyglądało z winstrolem?!
6.Czy jeśli jestem podatny na trądzik po winstrolu wysypie mnie jak na bal? i czy to ewentualnie zejdzie.
7.Czy super działające osłonki to pewny towar? czy napewno wszystko wróci do normy jeśli wezmę clomid lub novaldex? i jak ta norma będzie wyglądała, czy będą spadki? i czy mój własny wypracowany testosteron będzie niższy mimo,że wezmę zma + biosterol itp. naturalne buzery testosteronu? jak wygląda tego typu praca odpracowywania strat?
Trochę tego dużo i namotane, ale myślę , że pytania są odpowiednie,ja po prostu muszę to wszystko wiedzieć i mam nadzieje, że ktoś konkretny mi pomoże, nie uzyskując odpowiedzi nie wezmę winstrolu. Kto pyta nie błądzi, proszę więc o nie ocenianie słabej i powielonej jakości pytań. pozdrawiam
"Czy Bóg stworzył by ciężar, którego Sam nie może podnieść?"