MT a style tradycyjne

Tak przegladalem sobie dzisiaj stare ksiazki o karate, tkd i kung-fu i mnie naszlo - jak to sie stalo, ze wiekszosc (wszystkie poza jednym?) style uderzane wywodzace sie z azji sa traktowane jako tradycyjne o raczej dyskusyjnej wartosci w starciu, a Muay Thai za najlepszy (chyba bez sprzeciwow?) styl uderzany? Przeciez ewoluowaly wsrod narodow, ktore jakies kontakty ze soba utrzymywaly. Czy to moze byc sprawa wylacznie tradycjonalizmu? Moze ktos spotkal sie z jakims omowieniem tego tematu?

w sumie... karate z meandrów "walk" bezkontaktowych, kata synchronicznych itp wyprowadzili dopiero twórcy K1. ta formuła powstała przecież, aby można było na ujednoliconyc zasadach mierzyć się z przedstawicielami innych szkół karate. dopiero później zdominowali K1 tajscy bokserzy, a właściwie chyba uderzacze-przekrojowcy z bazą w MT?

Muay thai wyprzedzalo swoja epoke +dawniej nie robilo sie zawododow miedzystylowych a kazdy myslal ze jego styl jest najlepszy

Nawet dziś większość tak myśli ;p Osobiście raczej nie dzielę różnych sztuk walki na gorsze lub lepsze, musiałbym długo wszystkie ćwiczyć aby to ocenić.

XSL - było z pewnością wielu ćwiczących MT, którzy spuścili w******l komuś cwiczącemu karate, kung fu etc... i było z pewnością wielu takich ćwiczących MT, którzy ten w******l od nich dostali. Ja raczej skuteczności styli tradycyjnych nie neguje, może dlatego, że od początku gdy ćwicze nastawiam się na to, że umiejętności i wszystko co robie robie pod ulice, nie np. zawody. Z resztą nie raz sprawdzałem tą skuteczność i jeszcze mnie nie zawiodła, co oznacza, że idę póki co w dobrym kierunku ;p

Dla mnie to nic dziwnego, a na Twoje pytanie Ci nie odpowiem niestety, wiem jedynie, że w Chinach bardzo lubili się bić i sprawdzać swoje umiejętności, więc tam walki międzystylowe były codziennością. W innych aspektach, nie wiem.

Dlatego, bo MT wyewoluował na pewnym etapie do formy sportowej => najskuteczniejsza walka bez bzdur. Na tym oparte są najlepsze na świecie koncepcje walki: MMA, JKD, oraz MMA w systemach militarnych. Zresztą zarówno karate (np. kyokushin) jak i style chińskie (np. kung-fu wolna walka sanda / sanshou) charakteryzowały się dużą skutecznością (sandowcy leją tajbokserów - trenują jednak tak samo jak oni).

a wyewoluował, zdaje się, z muai boran? kultywuje się gdzieś jeszcze tą sztukę?

Obecnie już chyba nie ma tak wyraźnego podziału MT vs inne uderzane, ale raczej nowoczesna metodyka pełnokontaktowa vs metodyka sprzed stuleci (głównie kata plus różne dziwne pozycje, itp.), bądź semikontaktowa "macanka" typu WKF. Dobry zawodnik np. KK, trenujący również techniki bokserskie może spokojnie walczyć z thaibokserem, ale taki shotokanowiec, który całe życie specjalizował się w gyaku zuki z dwumetrowym wślizgiem sobie raczej nie zaszaleje

Edit: Jodan, MB Ochniowski prowadzi w Krakowie ale nie mam pojęcia jak to się ma do oryginalnej sztuki. W każdym razie chętnie bym obejrzała.
I jeszcze Danowski się ostatnio ogłosił instruktorem MB ale ten to już zupełnie nie wiem, na jakiej podstawie...

Zmieniony przez - searme w dniu 2007-01-19 13:08:28

Muay boran / boks birmański - kultywuje się, ale nie sposób określić źródła i autentyczności. Lepiej nie.

Akurat KK to mogło rywalizować z MT jedynie na początku ( http://video.google.pl/videoplay?docid=8792250998730606001 ), teraz nawet po uzupełnieniu boksem - to nie to. Potrzeba długiej drogi, aby przyzwyczaić się do realiów full contactu, i to jeszcze najpełniejszego MT. Zresztą notabene - nawet kickbokserzy co trenowali bez lowkicka mają duże problemy (http://video.google.pl/videoplay?docid=4927177132680635888), a co dopiero osoby co nigdy nie miały styczności ze stójką bokserską

Zmieniony przez - _Knife_ w dniu 2007-01-19 13:20:07

Jasne, ale przy założeniu, że starcie jest zawsze z ekspertem od MT na poziomie zawodowym. Nikt nie staje się niezwyciężony tylko dzięki temu, ze MT trenuje Są też predyspozycje osobnicze, siła, szybkość,itd. Paru zawodników KK, będacych w stanie współzawodniczyć z thaibokserami (przynajmniej niektórymi) by się znalazło.

A KK to moim zdaniem niezły styl bazowy, w wielu sekcjach mają pełen sprzęt, nowoczesną metodykę, uzupełniają boksem. Zresztą nawet w K1 jedyni karatecy, którzy zaistnieli wywodzą się z KK, co o czymś jednak świadczy.

Co nie zmienia faktu, że MT wymiata Ale dysproporcja miedzy MT a porządnym KK nie jest tak ogromna, jak między MT a np. kickiem semikontaktowym.

Uzupełniają boksem to tak, ale to wiesz w MT jest standard. W K-1 było paru z różnych styli (nie tylko KK, np. Ashihara Karate/SEIDO Semmy Schilt; niby odłam i źródło podobne, ale jednak ), jednak to bez znaczenia. Przygotowywali się do tego specjalnie => boks + thai.

Tylko weź pod uwagę, że walka którą wkleiłem dotyczy full contactowego mistrza świata KB. Co trochę komplikuje tezę. O semi i lighcie to nawet nie wspominam. A KK FC nie jest, niestety.

Zmieniony przez - _Knife_ w dniu 2007-01-19 13:46:26

Zmieniony przez - _Knife_ w dniu 2007-01-19 13:47:28

z tego co pamiętam, to nawet wczesne KK było nieco modyfikowane pod kątem walk z zawodnikami MT.
gdy Oayama wysłał kilku swoich najlepszych uczniów do Tajlandii, był wśród nich późniejszy twórca shidokan. wspominał, że choć wygrywał, to były jedne z najcięzszych walk w jego zyciu, a także, że pod wpływem pobytu w Tajlandii nieco zmodyfikował swoje treningi.

No bo tak bywa, sandowcy tak samo - ostro trenują jak tajbokserzy - kopiują jak leci trening, metodykę itp. A potem "no KF górą, hurra!". Już nie wspominam o wielkiej szopce z "taekwon-do" i "karate" w MMA/VALE TUDO. To samo. Wszyscy zapieprzają na boks, muay thai, zapasy i BJJ - a potem "KARATE" / "TAEKWON-DO" wygrało... Na początku wg moich informacji KK było bliźniaczo podobne zakresem technik itp. Potem dopiero się pokomplikowało - zakaz uderzeń na głowę. Jest to dobry wybór - na pewno - jak nie ma MT (lub poziom MT jest słaby).

Zmieniony przez - _Knife_ w dniu 2007-01-19 13:53:49