JAK ATAKUJECIE PRZECIWNIKA ???

Dokladnie jak wyżej. Honor jest bardzo wazny, ale czasem warto troche obniżyc jego poziom w naszej krwi a unikniemy wielu kłopotów. Nie mówie zeby dać sie gnoic ale czasem działajac pod wplywem impulsu z roznych powodów, mozemy marnie skonczyc. Lepiej czasem odwrocic twarz i isc w drugą strone, bo mozna sie obudzic rano na drugi dzien w miejscu w ktorym sie niechce być ale juz nie ma wyjścia.

Daj spokój Bahamut . I to nie rok urodzenia.

Spoko Ale swoją drogą ciekawa liczba te 69

Z jednej strony Bahamut masz racje bo niby warto zawsze poczekac aż to ktoś Ci przyłoży bo wtedy to Ty się bronisz.Fajnie to wtedy dla Ciebie wyglada,przed sądem,na policji itd...tylko że to dobra rada dla kogoś kto trenuje cos bądż dla kogoś kto sie umie bić,ewentualnie gdy nasz przeciwnik jest mocno wstawiony,zaćpany i widzi nas potrójnie...
Dla zwykłych szarych obywateli którzy siłownie jedynie widzieli a kluby SW to dla nich zło,dla ludzi którzy są bardziej pacyfistami niż fighterami i maja psyche za słabą na to by się bić taka rada skończy się po prostu spuszczeniem w******lu i tyle.W sytuacji gdy spotyka sie dwóch "nietrenujących" najczęściej decyduje o losach pojedynku pierwszy celny atak,a najczesciej jest tak że pierwszy celny atak wyprowadzi ten kto w ogóle pierwszy zaatakuje

PS:za nietrenującego uważam równiez takich co to pochodziły sobie pare miechów na jakąś SW i myślą że są killerami

a na jeden złoty atak sposobu nie ma jednemu przyłożysz w krocze innemu zasadzisz sierpa a jeszcze innego przykładowo posadzisz po ciosie w dynie...

Dzieki chłopaki za dyskusje.

Co do tego że lepiej jak będziesz sie bronił bo prawo jest po twojej stronie, to nie dokońca zawsze tak jest. Jeśli dojdzie do bójki nie z twojej przyczyny, a dasz w pi**e kolesiowi, to i tak w sądzie większe szanse ma ten co ma zrobioną obdukcję i Cie pierwszy podał na psy. Znam to z życia.

A tak w ogóle to wracjąc do tematu. Nie chodzi mi o dyskusje na temat, czy lepiej sie bić czy unikać.
Opiszcie sytuacje z życia wzięte, po których ktoś odniósł zwycięsto w walce ? Jak zaczął walke? A przecież pierwsza akcja ma największe znaczenie w całej walce.

Wiem że może nie da sie dokładnie powiedzieć co skutkuje, a co nie. Ale z czym sie spoktaliście osobiście? Jaka akcja zadziałała i powaliła przeciwnika ?
Ja osobiście proponuje sierpowy na szczenkę. Jak dobrze wycelujesz, z odpowiednia siła, światło gaśnie. I tylko ten jeden, pierwszy cios, wystarczy do zakończenia szykującej się potyczki...
Jednak preferuje unikać bijatyk. Albo możesz sam sie nabwaić problemów, albo komuś coś zrobić...

pozdro

j/w najlepiej sie nie bic, ale sa sytuacje i mysle ze to sie czuje w ktorych wiadomo ze na gadaniu sie nie skonczy...
Podstawowa sprawa jest ocena goscia jego budowy, czy morda ztyrana przez walke czy baby face (nawet nie chodzi o szanse ale o wlasna psychike ktora wtedy potrafi sie fajnie odblokowac/zablokowac).
Dawno nie mialem takiej sytuacji ale naczesciej jak dochodzi co do czego no to szybka seria kilku sierpow(nie ma co kozaczyc w stojce jakies gardy duperele bo gwarantuje ci ze jako osoba nie trenujaca po 30s wyplujesz pluca)jak to nie siadzie dobrze to odrazu szybko trzeba za kolana i na ziemie. Ja tak sie stanie, ze on lezy a ty stoisz to szybko do glowy i kopiesz, chyba ze wywalasz sie razem z nim to pierwsze co to oceniasz czy nie da rady wstac a potem to wiadomo(i wcale nie szkoda spodni czy czegos innego). W przypadku gdy osob jest kilka pozostaje ci grac frajera(ladne wyslawianie, zadnego slangu itd.). Zaznaczam, ze nie mam wybujalej wyobrazni

Zaznaczam, ze najlepiej jest unikac. Przechodzic na druga strone, skrecic w uliczke jakas ale to tez trzeba wyczuc czy mozna czy nie bo taka reakcja moze tez zprowokowac. Mozna wejsc do jakiegos sklepu itd.

/mozliwosci jest od groma. Oczywiscie pisze w sytuacji gdy jestes w miare trzezwy. Jesli masz baniaka to zostaw sobie te klika dyszek na taxi i bezstresowo dotrzesz do domu.

Dzieki za odp :)
podobny sposób popieram. Atak sierpami, jak nie pomoże to wejscie w nogi i krawacik.

"Co do tego że lepiej jak będziesz sie bronił bo prawo jest po twojej stronie, to nie dokońca zawsze tak jest. Jeśli dojdzie do bójki nie z twojej przyczyny, a dasz w pi**e kolesiowi, to i tak w sądzie większe szanse ma ten co ma zrobioną obdukcję i Cie pierwszy podał na psy. Znam to z życia"


Dlatego jesli sie nap*****lac to lepiej przy kupie świadków a jeszcze lepiej w miejscu publicznym gdzie są szanse na kamery ze sklepów, klubów, wystaw, aptek itp. No ale wiadomo, najlepiej nie bic sie w ogole jednak to nie zawsze jest mozliwe.

Zmieniony przez - Bahamut w dniu 2007-01-06 22:14:45

Ja nie kumam po co ten topic powstał... Przecież jeżeli ktoś nic nie ćwiczy to na nic zda mu się rada jak zacząć... Na ulicy im prostsza technika tym skuteczniejsza i jest jedna zasada - nie ma zasad.

UX: Po to żeby posłuchać o przeżyciach życiowych uczestników bójek i może coś z tego wynieść dla siebie.

Bahamut: Naprawde spotkałem sie kilkukrotnie, że koleś został obity, byli świadkowie świadczący za nim, a także przeciw niemu. No ale i tak wyrok padł na tego co sie bronił...