Szacuny
0
Napisanych postów
66
Na forum
17 lat
Przeczytanych tematów
263
Malutka don't give up!!
co do spania to dziwne strasznie bo ja wczoraj nie moglem zasnac jakos do 2:30 (tyle przynajmniej pamietam ) a dzisiaj caly dzien jakis daremny ehh nawet z firmy nie dzwonili w sprawie pracy.. hmmm no nic trzeba sie kimnac!! tomorrow is another day!!
Dusza co do tego planu to kiepski ale co tam, juz niedlugo bedziesz na zajecia jezdzil raz, moze 2x w tygodniu o ile juz tak nie jezdzisz
no to dobranoc Wszystkim
Make with the best, get the best, all the rest, hit 'em less...
Szacuny
0
Napisanych postów
66
Na forum
17 lat
Przeczytanych tematów
263
dzien dobry
ale jaki spam? ja tylko staram sie byc miły
widze gadulca tez odpaliłeś &
u mnie dzisiaj jakaś bania w domu ma byc, pewnie jaracze tez sie pojawią
trzeba bedzie być twardym
milego dzionka życze
Make with the best, get the best, all the rest, hit 'em less...
Szacuny
63
Napisanych postów
5807
Wiek
49 lat
Na forum
21 lat
Przeczytanych tematów
40905
qrde... ale imprezę miałem w sobote... problem z tym, ze ten temat może być inwigilowany przez znające mnie osoby więc musze być cicho ))
ale ogólnie jest ok... muszę zacząć pisać znowu bo faktycznie zaniedbałem troche...
pozdrawiam!!
Szacuny
15
Napisanych postów
410
Na forum
18 lat
Przeczytanych tematów
4791
To ja też się uaktywnię, a co.
Za parę dni będzie 2 miesiące i 2 tygodnie,pomimo siłki łapię oponę cały czas.
Cały czas mam ślinotok dosyć denerwujący,ale to raczej zasługa tego,że niezaakceptowałem faktu niepalenia, chyba część mnie jednak liczy,że na jakiejś imprezie zapalę, część mnie liczy że bezpiecznie spalę 1 fajkę.
Ta nadzieja która siedzi gdzieś głęboko jest chyba przyczyną tego ślinotoku, innej opcji nie widzę.
Ta "dobra" strona przywraca mnie do porządku na szczęście,jednak wkurza że świadomość jest na nie, a podświadomość chce i marzy o jaraniu.
Ostatnio kiedy miałem trudne chwile,zebrałem się poszedłem po fajki do sklepu,walka była niemiłosierna.
Kupiłem pomarańczowe Pall-malki, siadłem na ławeczce już z decyzją że koniec, wziąłem papierosa i zacząłem się nim bawić, szkoda mi było tych 2 miesięcy.
Bawiłem się tą fajką 30 min, to była bardzo ciężka próba.Niezapaliłem.
Czekam z niecierpliwością chwili kiedy cały JA zaakceptuję fakt niepalenia.
Dla młodych ludzi tego typu wypowiedzi niech będą przestrogą,jak cholernie ciężko rzucić palenie.
Były badania ponoć prowadzone,iż nałóg tytoniowy jest silniejszy aniżeli alkoholizm czy narkomania (nie było danych o których prochach mowa)
Walczcie,jako i ja walczę.