2 na 1 po łódzku

Takie "dziadki", zwłaszcza emerytowani policjanci, to cześto jescze całkiem ruchawi i niebezpieczni ludzie...

wilk80 - wyjąłeś mi to z ust (yyy, z klawiatury), dodam, że szczególnie niebezpieczni są ci z ZOMO/ORMO rodowodem

NO i mają oni zapędy do pałowania z dawnych lat kiedy to zaczynali swoje kariery. Już wolę żeby w tych firmach pracowało stado koksów niż stare dziadki które boją się żeby emerytura nie zamieniła sie w rentę. pozdro

Wilk - bylem pewien ze mowimy o tym samym miescie))

Jak ja patrze na niektorych ochroniarzy/policjantow/strazakow miejskich to az mi sie smiac chce. Pewni siebie sa tylko jak zaloza mundurek albo pomachaja paleczka i podejda w 4 do jednego pijaczka. A jak przyjdzie co do czego to maja kisiel w majtach.
Pamietam jedengo typa co pare razy na trening do nas przyszedl. Normalnie koles sie chowa, mikra postura, malo pewnosci, umiejetnosci=0. Ale jak zalozyl sobie mundurek w Carrefour'rze to od razu co to nie on

no, bo ruszysz mundurowego na służbie, to masz problem, gdy cię złapią.
poza tym w supermarkecie taki jest u siebie. zaczepisz - już nie wyjdziesz bez bransolet.

Wilk-tiaaa, a konczy na litere "s"

masz soga jak wejdzie

A teraz kolejna opowieść, rodej jak z "Psów" czy innej tego typu historyjki z morałem. Zasłyszane od kolegi-policjanta, który zaraz po szkółce trafił do jednej z warszawskich komend (obecnie instruktor TTI w CSP Legionowo).

Idą sobie po cywilu ulicą z jakimś starszym funkcjonariuszem, co to go jeszcze weryfikować musieli po przemianach ustrojowych. Nagle oczom ich ukazuje się najzwyklejsza w świecie bójka dwóch skoksowanych drechów. Przy okazji lecą krzesła, stoły z pobiskiego ogródka piwnego, pękła jakaś szyba wystawowa itd.
Kolega, jako młody, niedoświadczony, pełen ambicji, zapału, chęci do pracy, naładowany ideałami, frazesami o oddaniu społeczeństwu, o zaszczytnych obowiązkach i służbie Ojczyźnie, nieśmiało pyta starszego kolegę:
-To jak, zgarniamy ich?
Na co starszy wiekiem, służbą i bogactwem życiowym kolega odpowiada:
-Młody, siedź cicho i spokojnie. Lepiej się robi oględziny, niż interwencję...

Czyż nie oddaje to większości sytuacji "podbramkowych" z udziałem naszych dzielnych stróżów prawa i porządku publicznego?


Michal, nie wszedł
edit: jak to się dzieje, że zazwyczaj jesteśmy jednomyślni?

Zmieniony przez - wilk80 w dniu 2006-09-26 15:30:34

Hehe no wlasnie Wilk, nie gadaj tak o naszej zgodnosci, bo jeszcze ktos nam IP sprawdzi i wyjdzie ze piszemy z tego samego:)

...w zasadzie urodziles sie dwa tygodnie przede mna wiec moze cos w tym jest:)

To akurat wiadomo nie od dzis, ze policja patroluje tylko tam gdzie jest najbezpieczniej