piszczele

Mam odłupany kawałek piszczela wielkości mniej więcej zapałki. Jednak wogule tego nie czuje i odkryłem to przypadkiem jak trzymałem się za noge. Czy takie cos można zostawic, czy koniecznie trzeba wyleczyc? Czy to może przeszkadzac i powodowac większe kontuzje?

To całkiem normalne. Nie spotkałem jeszcze człowieka z idealnie płaskimi piszczelami...

No to kamien z serca, u mnie w sekcji juz kilka osob mialo takie problemyi. Jedna z nich niestety musiala zrezygnowac z treningow.
Ale jeszcze jedno pytanie: czy jak normalnie bede uderzal piszczelami tak jak do teraz te kawalki sie z powrotem przyrosna czy juz tak zostana??

Zależy od tego jak uderzasz i w co...

Generalnie nie uderza się w twarde rzeczy takie jak kije, rury, słupy, ściany itd, bo od tego można nabawić się poważnych zwyrodnień. Od treningu uderzeń są tarcze, worki itp.

Podobnie konkretne utwardzanie tego miejsca nie ma najmniejszego sensu.

Ale uprawiając sport kontaktowy zawsze będziesz miał tego typu problemy - powinieneś się z tym liczy, że jak spotkają się na drodze dwa piszczele to się robi kuku

Raczej nie ma sensu nic z tym robic. Sam mam odlupany kawalek, ta luzna czesc jakby obrosla jakas tkanka, stala sie bardziej obla, moge to do pewnego stopnia przesuwac, nie boli ani nic z tych rzeczy, poprostu taki niewidoczny guzek pod skora.

a na wytrzymałośc kości coś to robi?? czy moze z tego powodu czekac mnie cos takiego: http://www.smog.pl/wideo/1029/kontuzja/

Zmieniony przez - Fraater w dniu 2006-09-20 16:31:07

nie przyjemna kontuzja ;-/

Ja mam to na obydwu piszczelach, też się o to bardzo bałem, ale lekarz wytłumaczył mi że to tylko okostna i nie mam się o co martwić. Dziwne uczucie, jak Ci się coś w piszczelu przesuwa, jakby chrząstka... Dobrze że stawiam na high-kicki a nie lowy.

Ja tez radzilbym zostawic to w spokoju, oczywiscie jak nie przeszkadza w zyciu ...Osobiscie oba piszczele mam w jakis guzkach