John. C. Maxwell, Postawa zwycięzcy
####pomogłem? kliknij www.pajacyk.pl ####
ehh ide sie przekimać
2morrow is another day!!
Zmieniony przez - el_carles w dniu 2006-09-06 22:22:25
Make with the best, get the best, all the rest, hit 'em less...
John. C. Maxwell, Postawa zwycięzcy
Mózg każdego z nas, by skłonić nas do poszukiwania i zdobywania zasobów potrzebnych do utrzymania się przy życiu, stosuje dość nieskomplikowaną zasadę kija i marchewki. Zaangażowanych jest w to kilka struktur, wśród których najważniejsze są układ limbiczny i kora czołowa mózgu. Ten pierwszy tkwi pomiędzy pniem mózgu i podwzgórzem a korą nową. Zajmuje się kontrolowaniem emocji i popędów organizmu, odpowiada za pamięć ruchów i konsolidację pamięci.
Gdy dochodzą do niego odpowiednie bodźce (na przykład widok pokarmu czy informacja o niskim poziomie glukozy we krwi), wzbudza poczucie przymusu wykonania jakiejś czynności (w tym wypadku jedzenia). Kora mózgowa odpowiedzialna za świadome działanie wydaje wtedy organizmowi polecenie podjęcia odpowiednich czynności. Gdy je wykonamy i informacja o tym dotrze znów do układu limbicznego, ten w nagrodę zalewa mózg substancją zwaną dopaminą, której działanie podobne jest do narkotyku. Sprawia przyjemność. W ten oto prosty sposób mózg przechodzi szerokim rozkrokiem nad naszą wolną wolą. Manipulator, nieprawda?
No cóż, proste metody sprawdzają się najlepiej w nieskomplikowanych czasach. Dlatego ten system wykształcił się i świetnie funkcjonował w okresie, kiedy żaden racjonalny argument nie ruszyłby nas z ciepłej jaskini, by uganiać się po sawannie za jedzeniem. Ten sam system odpowiada za naszą chęć prokreacji, za romantyczną miłość, przywiązanie matki do dziecka i jeszcze kilka pożytecznych zachowań, bez których trudno byłoby nam przetrwać.
Problem z wynalazkami ewolucji polega jednak na tym, że rzadko kiedy są one w stanie nadążyć za wynalazczością człowieka. Stworzone w dobrej wierze i ku naszej korzyści w nowoczesnej cywilizacji potrafią zwracać się przeciw nam.
Bo skoro odkryliśmy narkotyki, to po co mamy robić coś, co wymaga wysiłku, by zostać nagrodzonym skąpą dawką mózgowej dopaminy? O ileż łatwiej nie robić nic i samemu zaaplikować sobie substancję nagradzającą.
Coś, co zmuszało nas do uganiania się za mamutami, dziś skłania do odpakowania kolejnego batonika. Popęd mający zapewnić nam ciągłość gatunku w dobie antykoncepcji może stać się przyczyną seksoholizmu. Skłonność do podejmowania ryzyka staje się przyczyną uprawiania hazardu. I tak dalej, i tak dalej. "
Musicie od siebie wymagać ,nawet gdyby inni od was nie wymagali.
http://www.sfd.pl/temat254819/
Najgorsze smaki supli
http://www.sfd.pl/temat258906/
Czy da się z tym coś zrobić? Firmy farmaceutyczne pracują nad tym od dawna. Największe nadzieje wiążą z lekami, które ograniczą nasz głód dopaminy. Bo o tym, że to ona stanowi klucz do uzależnień, przekonali się choćby lekarze zajmujący się chorymi na parkinsona. Co ma piernik do wiatraka?
Choroba Parkinsona polega między innymi na niedoborze dopaminy w mózgu. Jedną z terapii jest jej podawanie. Okazało się jednak, że z terapią można przesadzić. Opisany przez tygodnik "New Scientist" Max Wells, emerytowany lekarz z Austin w Teksasie, oskarżył firmę produkującą leki na parkinsona i siedem kasyn w Las Vegas, że przyczyniły się do jego uzależnienia od hazardu, w wyniku czego stracił 14 milionów dolarów. Zażądał również od dyrekcji kasyn, by z powodu jego przypadłości pozwalała mu grać dalej mimo jego rosnących długów.
Leann Dodd z Mayo Clinic w Rochester w Minnesocie opisał w zeszłym roku 11 pacjentów, którzy popadli w hazard i inne problemy związane z uzależnieniami (wymienia między innymi jedzenie i seks) na skutek terapii dopaminą.
Podobne wyniki ma Andrew Lawrence, neurolog z University of Cambridge, który zaobserwował, że niektórzy pacjenci świadomie przekraczają dawki leku, a nawet posuwają się do jego kradzieży. Naukowcy zainspirowani tymi odkryciami postarali się odpowiedzieć na pytanie, dlaczego jedni z nas są bardziej podatni na uzależnienia niż inni. Rozwiązania są dwa. Po pierwsze, mózgi niektórych z nas są bardziej wrażliwe na dopaminę. Po drugie, być może mózgi niektórych z nas wytwarzają wskutek rozmaitych bodźców więcej dopaminy niż innych. Firmy farmaceutyczne już się głowią, jak wpłynąć na te mechanizmy"
Musicie od siebie wymagać ,nawet gdyby inni od was nie wymagali.
http://www.sfd.pl/temat254819/
Najgorsze smaki supli
http://www.sfd.pl/temat258906/
- Niezbyt dobrym pomysłem, choć na razie trudno go zastąpić innym, są w świetle tych badań kuracje odwykowe, które polegają na podawaniu chorym bezpieczniejszych substancji w miejsce tych o groźniejszych skutkach - mówi dla "Przekroju" Mark Griffiths z Nottingham Trent University w Wielkiej Brytanii, który od 20 lat zajmuje się badaniami uzależnień. Tak leczy się dziś na przykład narkomanów czy uzależnionych od nikotyny. Powoduje to często jednak inne uzależnienie. Może korzystniejsze dla zdrowia fizycznego, ale równie groźne dla psychiki.
Tymczasem specjaliści ostrzegają, że uzależnionych będzie lawinowo przybywać. Coraz więcej ludzi ma komputer, dostęp do sieci. Dookoła nas czyha coraz więcej pułapek - łatwych sposobów na pobudzenie mózgowego systemu nagrody. To zupełnie inne środowisko, niż to, w którym nasze mózgi ewoluowały.
- Państwo leczy dziś alkoholików czy narkomanów, ale z czasem będzie musiało wydawać więcej pieniędzy na leczenie hazardzistów, sieciomaniaków, otyłych. To wszystko ta sama choroba - ostrzega w rozmowie z "New Scientist" neurobiolog Eric Nestler. - Czas nauczyć polityków, jak działa mózg.
Jednego tylko nie warto zmieniać: okazuje się bowiem, że procesy chemiczne podobne do tych odpowiedzialnych za uzależnienia zawiadują w naszym mózgu także... uczeniem się.
Uczenie jak heroina
Wykazały to badania prowadzone przez zespół Jeffreya R. Wickensa z University of Otago w Nowej Zelandii. Najłatwiej zbadać to za pomocą samostymulacji. Przeprowadza się ją najczęściej na szczurach. Badanemu zwierzęciu wszczepia się elektrody w struktury uważane za mózgowe ośrodki nagrody. Drażnienie ich prądem wywołuje przyjemne odczucia. Zwierzę bardzo szybko uczy się samo aplikować sobie niosące przyjemność bodźce przez naciskanie dźwigni. Zmieniając położenie elektrody oraz inne parametry doświadczenia, można badać mechanizmy pozytywnego wzmocnienia u zwierząt. I co?
Okazuje się, że to pozytywne wzmocnienie, które ma swój udział w uzależnieniu od środków odurzających, skłania też do zapamiętywania wyuczonego zachowania. Oba procesy związane są z substancją czarną (region w śródmózgowiu produkujący dopaminę). Aktywność tej części mózgu powoduje powstawanie zmian plastycznych neuronów, charakterystycznych dla procesów uczenia się. Naukowcy z Nowej Zelandii odkryli, że pobudzenie samostymulacją substancji czarnej powoduje podobne wzmocnienie procesu uczenia się jak nagroda.
Obserwuje się to nie tylko w zachowaniu zwierzęcia, lecz także we wzmocnieniu połączeń pomiędzy neuronami. A więc, jak wynika z tego doświadczenia, uczenie się, pamięć i uzależnienia mają podobne podłoże biochemiczne. Może więc to pozwoli nam na opracowanie metody, która będzie uzależniała nas od nauki? O ileż łatwiej byłoby uczyć się tabliczki mnożenia, czując, jak opanowanie kolejnych działań sprawia nam rosnącą fizyczną przyjemność. Tylko czy da się tak selektywnie podchodzić do uzależnień? "
Musicie od siebie wymagać ,nawet gdyby inni od was nie wymagali.
http://www.sfd.pl/temat254819/
Najgorsze smaki supli
http://www.sfd.pl/temat258906/
####pomogłem? kliknij www.pajacyk.pl ####
Make with the best, get the best, all the rest, hit 'em less...
Za dużo napojów energetycznych??
- 1
- 2
- ...
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- 8
- 9
- 10
- 11
- 12
- 13
- 14
- 15
- 16
- 17
- 18
- 19
- 20
- 21
- 22
- 23
- 24
- 25
- 26
- 27
- 28
- 29
- 30
- 31
- 32
- 33
- 34
- 35
- 36
- 37
- 38
- 39
- 40
- 41
- 42
- 43
- 44
- 45
- 46
- 47
- 48
- 49
- 50
- 51
- 52
- 53
- 54
- 55
- 56
- 57
- 58
- ...
- 59