Krav Maga?Kick boxing?Głownym założeniem K.M. jest wyprzedzenie ataku przeciwnika, a następnie seria uderzeń w newralgiczne punkty na ciele człowieka (głównie krocze).Wszystko byłoby dobrze, gdyby zawsze udawało im się wyprzedzać zamiary przeciwników.Skutczność K.M. argumentuje się również tym, że K.M. bazuje na naturalnych odruchach obronnych człowieka (np.zasłanianie twarzy), które są odpowiednio wzmocnione. To, że nie zawsze im to wychodzi pokazały
walki w klatkach, kilku śmiałków dostało łomot i im się odechciało.Ale i na to mieli wyjaśnienie: człowiek wychodzący walczyć w klatce jest na to przygotowany, a jakby co to ktoś rzuci ręcznik, wie, że nic poważnego mu się nie stanie.G...o prawda, przecież łamią sobie łapy, był wypadek śmiertelny (u Ruskich- wiadomo).Zresztą wystarczy prześledzić biografie instruktorów K.M. dowiemy się, że ćwiczyli oni wiele stylów, np: boks, judo, zapasy, thai boxing, karate, ju jitsu.Pewne jest tylko to, że większość żależy od nauczyciela, od jego metod treningowych, ważne są też timing, poczucie dystansu, balans...Reasumując w klatkach się nie sprawdzili, a klatki to ulica.A to, że ktoś komuś dokopał?Różnie w życiu bywa, lecz w każdym systemie jest coś ciekawego.
Jakryc