Krav Maga a Kickboxing

Ide w srode na trening BJJ do Gliwic, zobacze , oblukam i moze zostane. Mam nadzieje, ze system jest tak skuteczny jak twierdzicie.


Thor_N

witam i pozdrawiam wszstkich
Dopiero włączyłem sie do dyskusji .
Temat jest zdominowany przez Borute wiec zwracam sie do niego jako typ ktory ma pojecie o KM bo to trenowal.
Otóż zgadzm sie z toba ze ten system nie wytrzymuje konfrontacji z innymi i nie mowie tu o BJJ bo tego akurat nie cwiczylem(na marginesie mamy klub Bjj w Lublinie,jesli cos wiesz o jego poziomie to sie podziel bo chcialem sie tam wybrac).KM to system wymyslony dla armii i moim zdaniem tam powinien zostac.smieszą mnie reklamy KM jako skutecznego na ulice.to nie sztuka obezwladnic kogos wydlubując mu oko,sztuka jest pokonac go nie robiac mu trwalej krzywdy.oczywiscie nie jestem wielkim humanista i jak widze 3 typow napastujących jakas leske albo tlukących bogu ducha winnego małolata to nie nastawiam sie na nierobienie im krzywdy ale sytuacje sa rozne.
budujaca jest dla mnie wiara Boruty w skutecznosc BJJ,oczywiscie nie mam zamiaru polemizowac bo jak juz wspomnialem nie cwiczylem tego i nie twierdze ze nie masz racji ale powiem ci szczerze ze po przesledzeniu dyskusji i argumentow przez ciebie uzytych nie jestem do konca przekonany.chociaz argumentem sa oczywiscie dla mnie wyczyny braci Gracie.Boruta mam tylko do ciebie prosbe,napisz cos o lubelskim BJJ i w paru slowach dlaczego powinienem zaczac trenowac ,dodam tylko ze wczesniej trenowalem aikido,kraw mage,kick boxing a obecnie tae kwon do.nie uwazam sie za arcymistrza ale na pewno nie jeste ułomkiem,w Lublinie czesto imprezy koncza sie bijatykami i odpukac daje sobie rade.
pozdrawiam wszystkich bioracych udzial w dyskusji

grzegorz jakubowski z lublina

W Lublinie treningi prowadzi Darek Bres, aka "Fiodor", administrator forum Vortalu Budo. Wcześniej zajmował sie długo kickboxingiem i aikido (2 dan), probowal to polaczyc i robic cos co nazywal Copmbat aikido, ale stwierdzil ze to nie ma sensu i sobie dal spokoj. Oprucz Bjj zajmuje sie walka nozem. Wsrod jego uczniow jest np 2 dan judo.

Paweł Ziółkowski

BORUTA
dzieki za szybka odpowiedz.w takim razie pofatyguje sie na trening BJJ i zobacze z czym to sie je.
pozwolisz jeszcze ze podziele sie swoimi watpliwosciami(i tu ukłon w strone ZEDA i DZIURY 2)na temat tych pokonanyh przez ciebie 6 typow.oczywiscie nie mam podstaw ci nie wierzyc ale chyba sam przyznasz ze nie byli to dobrzy fighterzy.sam mam podobne doswiadczenia ale dowodza one tylko slabosci przeciwnika a nie mojej wlasnej wielkosci.
liczba tu nie ma znaczenia,wystarczy zaskoczyc kolesi wlasna determinacja i tyle.

grzegorz jakubowski z lublina

Wygrana z kilkoma jest mozliwa TYLKo w przypadku durzej roznicy poziomow i braku umiejetnosci wspoldzialania z ich strony. Inaczej nawet klamka moze nie pomoc bo Ci co przezyja zayebia Cie jak bedziesz magazynek zmienial.

Paweł Ziółkowski

A postu Dziury akurat nie zauwazylem. Wiec tak. Na ulicy masz i takich i takich. Zakladanie ze trafisz wylacznie na leszczy jest zbytnim optymizmem. Tych szesciu to byly normalne benki. Troche koksow, troche worka, moze troche jakiegos treningu. Nic specjalnego. A dawali sie robic na to samo, dlatego ze bylo to dobre rozwiazanie. Nie chce nawet myslec jakby sie dla mnie skonczylo jakbym probowal wymiany uderzen albo jeszcze gorzej, jakis krawaciarskich trikow. A brak porazek zawdzieczam technice Bjj. Wiem ze dla kogos cwiczacego rozne hocki-klocki moze to byc niezrozumiale, ale taki jest fakt. Wczesniej zdazalo mi sie "zebrac".

Paweł Ziółkowski

rozumiem,jadnym slowem BJJ uber alles...nie kumam tylko co to dla ciebie sa hocki klocki.
jedną rzeczą bowiem jest cwiczenie bjj i uwazanie go za najlepsze na swiecie(oczywiscie szanuje to) a inna odrzucanie wszystkiego innego jako hockow klockow.a moze jest tak ze kiedys dostales becki nie dla tego ze cwicyles co innego ale dla tego ze po prostu byles w tym cienki(hipoteza).ja cwicac ladnych pare lat hocki klocki jakos nie zaliczylem powazniejszej porazki.pomyslisz ze mialem doczynienia tylko z cieniasami,otoz bardzo bys sie zdziwil widzac niektorych z nich w akcji.takze zdanie 'dalem sobie rade bo cwicze bjj zawiera blad logiczny'.prawidlowo powinno brzmiec dalem 'sobie rade bo jestem dobry w te klocki co sie nazywaja bjj'
zycze ci zebys sie na swojej pewnosci do bjj nigdy nie zawiódł

grzegorz jakubowski z lublina

W większości walczyłem 1na1 ale zdarzyło mi się (nie licząc
żartobliwych sparingów z kolegami z maty) walczyć z dwoma, którzy nieco trenowali na dodatek. Jeden był sporo wyższy ode mnie (ponad 190cm) ale założyłem temu drugiemu, który był gdzieś mojego wzrostu zapaśniczy uchwyt głowa-ręka i dusząc go używałem jednocześnie jako tarczy przeciw temu większemu, jak wyczułem, że ten trzymany "zwiotczał" to zabrałem się za drugiego, a tu już było łatwo - zbicie ręki,
wejscie w nogi na wysoko, rzut a potem kopnięciami
w parterze (miałem wtedy jeszcze niezaleczone kolano więc
wolałem nie schodzić na twardą posadzkę do parteru)

Son Gochan

Gelo. Hocki klocki sa to rozne ciekawe zabaweczki. Tak tradycyjne, jak i superninjakomandoskie o znikomej przydatnosci.
A cienki to ja jestem teraz. I jest cala masa duuurzo lepszych w Bjj nawet w Polsce. Tylko ze mam technike. I dlatego rozwalam takich twardzieli co to sa super hiper w tym co robia. A ze robia gowno...


Paweł Ziółkowski

Boruta
doceniam to ze masz technike ale jezeli rozwalasz ich z latwoscia po 3-letnim treningu to nie sa tacy swietni.
od mowienia ze jest sie dobrym do bycia dobrym jeszcze dluga droga.
nie podoba mi sie tylko twoja lekcewazace opinia o tych co cwicza co innego i w zwiazku z tym wedlug ciebie gowno robia.mysle ze jest to daleko krzywdzace.takimi wypowiedziami mozesz sobie sam przylepic latke ignoranta lub co gorsza laika

grzegorz jakubowski z lublina