MUAY THAI IS THE BEST ! ! !
...
Napisał(a)
Jeden z najlepszych owszem, ale na pewno nie najlepszy. Można bez problemu znaleźć paru bokserów którzy sprawiliby Mike'owi sporo kłopotów.
Poza tym Mike nie pokazał nigdy prawdziwego serca do walki jak Holyfield, Holmes czy Ali. Był doskonały z goścmi którzy mieli pełno w gaciach na sam jego widok, ale jak sam zaczynał dostawać w trąbe to się gubił.
Poza tym Mike nie pokazał nigdy prawdziwego serca do walki jak Holyfield, Holmes czy Ali. Był doskonały z goścmi którzy mieli pełno w gaciach na sam jego widok, ale jak sam zaczynał dostawać w trąbe to się gubił.
...
Napisał(a)
W sumie to masz sporo racji GB
"Bicepsy to możesz sobie wyrobić na siłowni,ale jaja się ma albo nie" JLB
...
Napisał(a)
Niedokońca miał smykałke do boxu od małego z tym trzeba się urodzić tak jak z mocną szczęką,i siłą ciosu moim zdaniem,teraz kotś powie że siłe da się wytrenować ale niektuży mają ją wrodzoną.Serce do walki takie jak miał Tayson,Dekker mało kto posiada i zimnokrwistość oraz chodzenie non stop do przodu z tym trzba się urodzić.
MUAY THAI IS THE BEST ! ! !
...
Napisał(a)
Tyson był urodzonym zabujcą ulica która go wychowała, poprawczak, przeżycia z dzieciństwa, te przeżycia zrobiły z niego poprostu za***iście twardego kolesia. A w jego najlepszych latach to nie tylko pomagała mu jego ogromna siła ale również dynamika i szybkość ciosu. Gdyby Mike się nie stoczył i dobrze się prowadził to do dziś byłby w czołówce HW
"I try to catch him right on the tip of the nose, because I try to push the bone into the brain." (M.Tyson)
...
Napisał(a)
Dekker - co ty gadasz w ogóle o sercu do walki Tysona? Jak chcesz wiedzieć co to jest serce do walki to popatrz np. na to:
I porównaj z zachowaniem Tysona w walkach z Douglasem czy Holyfieldem. Mike był doskonały technicznie, miał niezłą szczękę, fenomenalnie skracał dystans i bił szybkie kombosy - ale serce do walki to miał akurat takie sobie. Kiedy został konkretnie trafiony i mu nie szło to widać było od razu zmianę zachowania.
I porównaj z zachowaniem Tysona w walkach z Douglasem czy Holyfieldem. Mike był doskonały technicznie, miał niezłą szczękę, fenomenalnie skracał dystans i bił szybkie kombosy - ale serce do walki to miał akurat takie sobie. Kiedy został konkretnie trafiony i mu nie szło to widać było od razu zmianę zachowania.
...
Napisał(a)
Fajny link GB! Tego właśnie Tysonowi brakowało Ja bym go w życiu nie nazwał najlepszym HW wszechczasów. Biorąc pod uwagę oczywiście każdego boksera w czasach jego życiowej formy...
Zmieniony przez - Marian.B. w dniu 2006-06-22 20:32:19
Zmieniony przez - Marian.B. w dniu 2006-06-22 20:32:19
Sogów nie odbijam, jak podobała Ci się moja wypowiedź, to wejdź na www.pajacyk.pl !
...
Napisał(a)
chyba każy kto dostanie w szczene i ma nocka to puźniej nieidzie to przodu osłabiona szczena,instynkt samozachowaczy itp a serce miał nieodpuszczał a muwie o jego dobrych latach a nie o tych co wyszedł z pudła.Był jak bestia ktura dopada ofiare i chce zabić za wszelką cene
MUAY THAI IS THE BEST ! ! !
...
Napisał(a)
Nie mam na myśli efektów ściśle fizjologicznych w stylu tego że jak ktoś jest dobrze trafiony to ugną się nogi czy coś takiego. To jest normalne, i zależy tylko od wytrzymałości na ciosy którą Tyson miał również bardzo dobrą. Chodziło mi o psychikę.
Tyson jak był w problemach tracił dużo ze swej agresywności. Owszem dalej atakował bo po prostu jego styl był oparty na ataku, ale już bez przekonania. Jak popatrzysz np. na tego linka z Holym to widać że mimo że Holyfield zgarnął niemiłosiernie, spuchł na twarzy i jest nieco zwolniony to nadal tak samo (a może nawet bardziej) chce wygrać a nie po prostu przewalczyć do końca. Tyson w takiej sytuacji zwalniał, zaczynał się wahać czy skracać dystans, i zamiast swoich firmowych kombosów rzucał 1-2 ciosowe. A w ostatnich walkach po prostu zrezygnował.
Czy widziałeś np. żeby Tyson po wylądowaniu na dechach wracał do akcji żeby wyrównać rachunki?
A skoro komuś się spodobało klip to dorzucam następny -
To jest również dobry przykład na prawdziwe serce do walki. Gatti z Wardem przewalczyli ze sobą trzy walki, w sumie 30 rund i wszystkie te walki mniej więcej tak wyglądały. Było standardem że po walce jeden z nich trafiał do szpitala po knockoutach, z wyczerpania, czy z pękniętymi/połamanymi nadgarstkami. Po ostatniej walce do szpitala trafili obaj i dali ich nawet do tego samego pokoju (zresztą podobno się zaprzyjaźnili).
I to pokazuje ich twardość, a nie wygłupy Tysona w stylu "pożrę twoje dzieci", czy gryzienie przeciwnika podczas konferencji albo co gorsza w czasie walki.
Tyson jak był w problemach tracił dużo ze swej agresywności. Owszem dalej atakował bo po prostu jego styl był oparty na ataku, ale już bez przekonania. Jak popatrzysz np. na tego linka z Holym to widać że mimo że Holyfield zgarnął niemiłosiernie, spuchł na twarzy i jest nieco zwolniony to nadal tak samo (a może nawet bardziej) chce wygrać a nie po prostu przewalczyć do końca. Tyson w takiej sytuacji zwalniał, zaczynał się wahać czy skracać dystans, i zamiast swoich firmowych kombosów rzucał 1-2 ciosowe. A w ostatnich walkach po prostu zrezygnował.
Czy widziałeś np. żeby Tyson po wylądowaniu na dechach wracał do akcji żeby wyrównać rachunki?
A skoro komuś się spodobało klip to dorzucam następny -
To jest również dobry przykład na prawdziwe serce do walki. Gatti z Wardem przewalczyli ze sobą trzy walki, w sumie 30 rund i wszystkie te walki mniej więcej tak wyglądały. Było standardem że po walce jeden z nich trafiał do szpitala po knockoutach, z wyczerpania, czy z pękniętymi/połamanymi nadgarstkami. Po ostatniej walce do szpitala trafili obaj i dali ich nawet do tego samego pokoju (zresztą podobno się zaprzyjaźnili).
I to pokazuje ich twardość, a nie wygłupy Tysona w stylu "pożrę twoje dzieci", czy gryzienie przeciwnika podczas konferencji albo co gorsza w czasie walki.
...
Napisał(a)
Dekker fun - są tacy, którzy po knock-downie idą do przodu: Holyfield, Lebanner na przykład
Sogów nie odbijam, jak podobała Ci się moja wypowiedź, to wejdź na www.pajacyk.pl !
Polecane artykuły