Co myślicie o modliszce?

Moim zdaniem to jest dobre z kilku powodów:

1) Ktoś kto zobaczy jak machasz rękami pomyśli sobie, że jsteś psychiczny i nie warto z tobą zadzierać (możesz wygrać walkę bez walki).

2) To wygląda na dobrą rozgrzewkę.

A mnie jedna rzecz zastanawia, tez nie jestem zwolennikiem tradycyjnych ale, przez tyle tysiecy lat azjaci nap*****lali sie wlasnie w tych stylach, kung fu wu shu shin tai jakieś tam hadźiaaaaa zaklęcia z tybetu itp a teraz mija 2 tysiące lat i juz kung fu nie mozna zrobic komus krzywdy ani wygrac walki? Ludzie sie na ciosy uodpornili? Ci biedni mnisi zap*****lają po 18 godzin w tym shaolin pod wodospadami i w swiątyniach tylko po to zeby paść po strzale od Boksera Tajskiego? Tajlandia to nie jest młody kraj, skoro historia MT sięga tylu setek lat to chinczycy musieli sie z nimi mierzyc w bardzo dalekiej przeszlosci, napewno by nie cwiczyli swoich kung fu gdyby wiedzieli ze kilkaset km dalej jest kraj ktory ma sztuke walki 700 razy skuteczniejszą

jest w tym co Bahamut pisze jakaś racja

Jakaś napewno , ale nigdy nie widzialem przedstawiciela tradycyjnego kung fu, jakiejs szczegolnej, najskuteczniejszej odmiany, przez rdzennego mnicha ktory praktykuje to dziesiątki lat w walce z innym przedstawiecielem innej SW. Chcialbym cos takiego zobaczyc. Albo mnisi by sie załamali ze taka tradycja i tyle wieków Kung Fu okazalo sie mistyfikacją, albo okaze sie rewolucyjnym stylem walki. To czego uczą w polsce ci wszyscy pseudo fachowcy to nie moze byc TO. To tak jakby Eskimos uczył Włocha robic Spaghetti mamma mia

Wedlug mnie za duzo w tych mnichach tego gadania o wyciszaniu sie, medytacji itp, zbyt filmowo to wyglada, powinno byc wlasnie wiecej agresji, więcej stylu wściekłego kozaka niz pijanej małpy czy wydymanej modliszki. Ciekaw jestem czy kiedys sie doczekamy czegos takiego.

Sztuki walki to ogromnie wielka dziedzina, jak medycyna czy prawo, nie moze byc w niej tylko jednego schematu ze kto umie BJJ i MT to juz jest mistrzem i wymiata, to by oznaczalo ze SW to g**** ktore wystarczy uprawiac wedlug jednego schematu i zwycięzac wszystko. LOL

Zmieniony przez - Bahamut w dniu 2006-06-21 14:35:35

dolicz przeciwnika i psychike a już Ci sie schemat poszerze


ale ogólnie

Oglądałem filmiki z walk minchów z szaolin i goście poprostu są za***iści. Nie mówię tu jakichś saltach lub flakach w czasie walki. Po jednym celnym kopnięciu goście padali jak muchy mimo licznych ochraniaczy.


Ale szaolin to nie jest tylko szkoła walki. Bo walka jest efektem ubocznym tego co oni tam trenują. Ich głównym celem jest poznanie samego siebie (swojego strachu, możliwości i barier, które przełamują w czasie treningu). Treningi mają bardzo ciężkie, czego efektem jest to że np. kolesie stają na jednym palcu od ręki lub wykręcają nogę w kolanie o 90 stopni.

Pamiętacie chyba słowa Bruca Lee, dzięki któremu możecie teraz trenować te swoje wygibasy, "najlepszą sztuką walki jest brak sztuki walki". I to się sprawdza, wystarczy tylko popatrzeć na rigni, czy ktoś widział, aby zawodnicy walczyli tylko w konkretnym stylu? Łączy się techniki bokserskie razem z dżudo lub zapasami itd.

Po jednym celnym kopnięciu goście padali jak muchy mimo licznych ochraniaczy.
Bierzmy ich do K1 lub jakiejś innej formuły full contact.

Dokładnie, jak są tacy dobrzy to niech to pokażą w ringu. Przecież byłaby to doskonała reklama... A to że umieją różne sztuczki to już inna sprawa.