Wywiad z Ricksonem Gracie - NOWY!

Brak słów.
To nie jakiś fake wywiad czasem?
Bo jeśli on takie rzeczy gada,
to sorry, ale dla mnie jest skończonym idiotą
i stwierdzam, że odp*****la mu na starość... o_0

Thx za translację w każdym razie Marian! <piwo>

w tym co Gracie mówi jest sprzeczność:
OG: Chodzą pogłoski z kilku źródeł, że pertraktujecie odnośnie Twojej walki z Sakurabą na gali K-1 heros!

RG: Tak to prawda. Możecie się spodziewać ogłoszenia tego wkrótce.

mówi też o przygotowanaich do walki, a potem:

RG: Jeżeli Pride wyłoży odpowiednie pieniądze, będę walczył w ich turnieju. Ale jakoś nie widzi mi się takie wydarzenie.

więc w te czy wewte?

On byl taki zawsze.Zawsze,zawsze, sa przeciez stare wywiady z Rickim,takie gadki i akcje to porzadzek dzienny u tego faceta.

Ja go cenie za BJJ,nie za to jakim jest czlowiekiem,bo moge sie tylko domyslac,ale wydaje mi sie ze cala Gacie Family to buraki przekonkretne,nawet sam stary Helio ma nasrane w glowie. Kiedys w wywiadzie gadal, ze poradzilby sobie sama technika BJJ z niejednym mlodzieniaszkiem .

Ciekawe jak Ricki zamierzalby obalic Fedzia. Z ta jego super Viper garda.Wielkie Lol.

Nie mowcie,ze zmieniliscie do niego stosunek,straciliscie szacunek itp. Bo jesli kiedykolwiek jakikolwiek mieliscie,to dziwna by sie wydawala taka zmiana opinii przez jeden wywiad.To jest wlasnie taki gosc! Kazdy kto go za cos szanuje,podziwia,lubi czy co tam chcecie,ma swoje powody,ale do nich na bank nie mozna zaliczyc osobowosci.Teraz juz wiecie czemu Marian tak go "uwielbia".

Nie widzę w tym sprzeczności. Po prostu zawalczy z Saku. Ale jeśli w przyszłości PRIDE zapłaci mu odpowiednią kasę (swoją drogę ciekawe ile to jest...1 mln $ za minutę walki? ) to weźmie w tym udział.

Ja widzę inną niekonsekwencję. Mówi on, że Saku mu generalnie nie zagraża, bo "nie jest dobrym strikerem i nie jest dobrym grapplerem". No ale gdyby nawet był dobrym strikerem to co? Przecież dla Rikiego bez znaczenia Gość się po prostu zamotał i totalnie zadufał w sobie, że stracił kontakt z rzeczywistością. Hmm...a może on się po prostu zakochał w sobie?

Zbytnia wiara w BJJ i zarozumialosc szeroko pojeta,pewnie zakorzeniona w calej rodzince. Od malego nakrecaja zapewne malych Ricksonow, ze sa najlepsi,bo dziadzio wymyslil BJJ.

Edit.Podobno Ricki placil kiedys ktoremus bokserowi( chyba Royce Jones JR) po melonie zielonych za kazda minute,ktora tez z nim wytrzyma.

Do tej i innych fajnych historyjek odsylam do Mariana,ktory zapewne zna je wszystkie na pamiec.

Zmieniony przez - pinecone85 w dniu 2006-06-11 00:17:34

Widać BJJ nie uratowało Ricksona od demencji starczej

aahahaha

pinecone85: słyszałem (a raczej czytałem) już różne brednie w jego wykonaniu,
ale wypowiedź nt. Fedora w tym wywiadzie to już przegięcie imo.
Oby Saku sprawił mu niezłe baty w jego stylu,
i sprzedał parę klapsów.

Pojechał ostro Riki.

A czemu miał nie pojechać?
Jeździł już nieraz, ale nigdy jego słowa nie przeszły w czyny.
Ot taki stary, zgryźliwy tetryk, który więcej ******li niż się porusza.
Nie zdziwiłbym się, gdyby nie zawalczył z Saku łapiąc nieszczęśliwą kontuzję lub dlatego, że nie dogadał się z K-1.