Rickson Gracie vs. Sakuraba In K-1 HERO's

Jeśli idzie o tę porażkę Ricksona na turnieju sambo to po pierwsze Jarząbek dobrze mówi, że nieznajomość przepisów nie zwalnia od ich przestrzegania, a po drugie to o ile mi wiadomo, wcale nie było tak, że Rickson się położył na plecach, tylko gość go obalił i zakończyli walkę. Było to coś jak ippon w judo. Nie było więc tak, że "przeciwnik go nie dotknął".

Marian ,nie zgadzam się z Tobą ,Rickson ma bardzo dużo do stracenia ,jak by przegrał to zbłaźnił by się kompletnie.

Pinecone ,no chyba nie wierzysz w ten rekord Ricksona ? Po za tym moim zdaniem Roger nie pojechał by Rikiego.

Nie wiem jak do końca było z tymi przepisami ,Rickson twierdzi ,że został źle poinformowany ,ale czy to prawda to oczywiście nie wiadomo.Może i przegrał akurat tą walkę ,ale fakt faktem ,nikt go nie odklepał nigdy.Tzn. nie odklepał go nikt odkąd dostał czarny pas.

Nie wierze,ale mysle ze nawet gdyby bylby real,to przy takich zalozeniach jakie podalem,nie bylby czyms tak naprawde wielkim...

Ja jednak bede sie upieram nad wyzszoscia Rogera,chlopak prezentuje nowoczesna szkole grapplingu,pozatym jest sporo ciezszy od Rickiego-bedzie ze 20 kg.

Co według Ciebie znaczy nowoczesna szkoła grapplingu ??

-Duzo bardziej silowa.
-Lepsza stojka.
-Nastawienia na walke No gi.

wiedzialem ze Marian sie tu pojawi

Zresztą to i tak jest tylko bez sensowne gdybanie ,bo do walki Roger - Rickson nigdy by nie doszło.Ale za to Roger powinien zmierzyć się na ADCC z Listerem.Wątpię ,żeby go pojechał.Ale gdyby wygrał to wielki szacunek.Dla mnie to Amerykanin jest teraz najlepszym grapplerem na świecie.

Nie wiesz? To jest Super fight na ADCC 2007. Tez czekam na ta walke,uczte dla mych oczu.

Ricki miałby wiele do stracenia - to moje zdanie. Spróbujcie spojrzeć na to z jego perspektywy (wczuć się w rolę ) - szczycę się rekordem 400-0-0, nigdy nie przegrałem walki, jestem mistrzem, debeściakiem, nigdy nie pokonanym. Tak myśli o mnie cały świat. Mam stanąć do walki z gościem, który oklepał moich czterech krewniaków, z których... cholera, Royler miał być moim następcą, a Royce - kurczę, też czegoś dokonał. Nie, może lepiej sobie odpusczę...

Słyszałem o tym ,ale już nie byłem pewien czy dobrze pamiętam ,dlatego wolałem się zaasekurować ,niż palnąć głupotę :) A ciekawe co z Aroną ?Czy definitywnie zrywa z ADCC ? Wiesz coś na ten temat ?Jego też chętnie zobaczyłbym w starciach z tą dwójką !