royce vs matt

Walka sie skonczyla juz w momencie obalenia,bo bylo takie a nie inne,skonczyli w pozycji z ktorej Matt mogl nawet wziasc wspiecie za plecy,poszlo do bocznej. Do tego niefortunnie tak rece Royec sie ulozyly( albo taki byl zamiar Hughesa,chociaz watpie) ze nie mial zadnych szans,prawa reka miedzy nogami Matta,lewa na jego plecach. Tak sie niestety nie da wyjsc,jesli ktos ma dobrze obczajony parter, to ze wyszedl z tego chwytu do polgardy to juz jest naprawde cos duzego,kazdy kto walczy na glebie wie,ze nie jest to takie proste. Szkoda bardzo Royce`a,nie dlatego ze przegral,bo byl gorszy w tej walce,byl gorszym zapasnikiem,stojkowiczem a i w parterze mozna byc dac przewage Matta,ale szkoda go dlatego ze nie dal takiej walki na jaka zasluzyl on i jego kibice. Niesprawiedliwe by bylo gdyby wygral,ale moglo byc inaczej. Matt wygral i juz.

Zabo,rozkmin sobie walke na ADCC Ediego Bravo z Renzo Gracie,zobaczysz jak jeden z Graci`ch klepie. Tak naprawde to nie klepie tylko Royce i Ryan w walce z Saku.

eddie bravo i jego twister rzadza

tak na marginesie to ogladalem sobie przed chwila hl royce i jego pierwsze walki... lezka sie w oku troche kreci ze to juz nie wroci... troche mi go zal...

Zmieniony przez - andreazz w dniu 2006-05-28 15:02:34

Dajcie link do tej walki

a do podwieszonego postu sie udac nie laska... ehhh...

https://www.sfd.pl/temat267924/ 

Sorry i dzieki, bede pamietal na przyszlosc

Renzo walczył na ADCC z Bravo ?

bravo by triangle choke

sytuacja byla dramatyczna, nie byl w stanie sie broni, byl prawdopodobnie na skraju straty przytomnosci. I masz racje to nie jest ktos tylko Royce Gracie - CZLOWIEK. jesli dla ciebie narazanie na powazny szwank zdrowia jest usprawiedliwione tym ze kiedys wygrywal UFC to nie mam wiecej pytan...

A ja mam inne zdanie. Szacunek dla Royce'a? Za co? Za chciwość i pazerność? "Wyjde do ringu, dostanę po mordzie i zgarnę 1,5mln dolarów" - tylko tak chyba myślał, bo inaczej się to zakończyć nie mogło.
Inny przykład - czy należy mieć szacunek do "Zdzisia" spod siódemki, który wyzwie na walkę Tyson'a, bo się nie boi i przegra w 8 sekund? Raczej nie...

Royce miał bardzo dużo do stracenia, Matt - nic. Nie umniejszam tutaj zasług ROyce'a bo są niepodwarzalne, ale pokazał, że również jego światem rządzi kasa a honor, zasady i zdrowy rozsądek są na drugim planie.
Takie jest moje zdanie

nie wydzaje mi sie zeby royce wychodzil do walki z mysla zeby szybko dostac po mordzie, zwinac kase i nara
oj kolego chyba tą twoją wypowiedzia oburzy sie grupa forumowiczów
broń sie teraz
pozdr



Zmieniony przez - szausza w dniu 2006-05-28 17:16:07