...::::: WE ARE ALL ONE :::::...
http://coolflashgames.free.fr/swf/flightofthehamsters.swf
GRA KTORA NISZCZY
...
Napisał(a)
a kogo obraziles?
...
Napisał(a)
No mam nadzieje ,że nikogo !
In my heart I do not feel that I must prove anything
...
Napisał(a)
To ja napisalem, ze przegral w praterze. I dobrze wiem, ze to nie czysty grappling, ale mimo wszystko to wlasnie w parterze Royce wygrywal pierwsze UFC. Od samego poczatku byly dozwolone uderzenia i to wszystkie, wiec teraz teoretycznie byl bezpieczniejszy. I zauwaz, ze ich starcie na ziemi to nie byla jakas typowa proba ground£. Bylo pare niegroznych prob uderzen wczesniej, ale Matt skonczyl walke uderzeniami dopiero po tym, jak wypracowal sobie pozycje. I o to mi chodzilo, ze Royce niestety nie pokazal wiele z umiejetnosci parterowych w tej walce. Zreszta podobnie jak w ostatniej. Skonczyly sie czasy, gdzie Royce mogl zlapac przeciwnika w garde i lezec tak 20 minut az sie koles zmeczyl, albo znalazl okazje do skonczenia (oczywiscie przesadzam tutaj). Co by bylo jakby Royce mial choc raz pelna garde? Podejrzewam, ze najwyzej walka by sie troche przeciagnela. Ale nie mial gardy, bo nie byl w stanie jej sobie wypracowac. Co by bylo gdyby walka byla bez limitow czasowych? To samo... przeciez skonczyla sie przed gongiem. Czemu sedzia mial nie przerywac? Czy wygladalo na to, ze Royce zrzuci Hughes'a i role sie odwroca? Chyba nie.
Wiec przestanmy gdybac i wymyslac co by bylo gdyby, bo nie bylo. Prawda jest taka, ze Matt zdeklasowal Royce'a i trzeba to uczciwie przyznac. Moglby pociagnac ta walke w stojce, gdzie widac bylo, ze Royce mu zupelnie nie zagrozi. Ale sam przeniosl to do parteru, moze tak mu bylo wygodniej, a moze chcial udowodnic swoja przewage.
I nie ma co sie tu napinac o to czy Royce jest legenda itp itd, bo wcale nie mam zamiaru twierdzic inaczej i mu ublizac. Stwierdzilem tylko fakty, ze obecne MMA to juz nie to samo co 10 lat wstecz. Owszem, szacunek dla Royce'a ze podjal ta walke, ale dyskutujemy tu o jej przebiegu i wyniku, a nie o legendzie Royce'a. Royce nie jest w tej chwili pelnoetatowym zawodnikiem, to fakt, nie zre koksu, ale tez nie zarl go nigdy wczesniej. Wniosek jest raczej prosty. Obecni zawodnicy poszli duuuuzo do przodu. Nie umniejsza to natomiast w zaden sposob zaslug Gracie dla rozwoju tego sportu i chyba nikt tak nie twierdzi.
Tylko ze UFC to teraz MMA, skonczyly sie juz rozgrywki styl vs styl, latwe zwyciestwa z gosciami ktorzy parteru nie widzieli wczesniej na oczy itd. Samo bjj, jest w tej chwili niewiele bardziej skuteczne niz boks czy inne uderzane bez znajomosci obalen i parteru. To takie moje kolejne spostrzezenie po tej walce. Po prostu na pewnym poziomie, to ze znasz 2000 sztuczek z bjj, a nie 500 nie robi juz roznicy w klatce. Lepiej wypada przekrojowiec z dobrymi obaleniami i obronami + niezla stojka. Mozna powiedziec, ze wszystko wrocilo znow na swoje miejsce, z jedna duza korzyscia dla swiata SW, wszyscy poznali parter i jego role w walce. Za to szacunek dla calej rodziny Gracie. Co nie zmienia wyniku walki Royce'a i chyba nie ma sie tu o co klocic.
Uff....
Wiec przestanmy gdybac i wymyslac co by bylo gdyby, bo nie bylo. Prawda jest taka, ze Matt zdeklasowal Royce'a i trzeba to uczciwie przyznac. Moglby pociagnac ta walke w stojce, gdzie widac bylo, ze Royce mu zupelnie nie zagrozi. Ale sam przeniosl to do parteru, moze tak mu bylo wygodniej, a moze chcial udowodnic swoja przewage.
I nie ma co sie tu napinac o to czy Royce jest legenda itp itd, bo wcale nie mam zamiaru twierdzic inaczej i mu ublizac. Stwierdzilem tylko fakty, ze obecne MMA to juz nie to samo co 10 lat wstecz. Owszem, szacunek dla Royce'a ze podjal ta walke, ale dyskutujemy tu o jej przebiegu i wyniku, a nie o legendzie Royce'a. Royce nie jest w tej chwili pelnoetatowym zawodnikiem, to fakt, nie zre koksu, ale tez nie zarl go nigdy wczesniej. Wniosek jest raczej prosty. Obecni zawodnicy poszli duuuuzo do przodu. Nie umniejsza to natomiast w zaden sposob zaslug Gracie dla rozwoju tego sportu i chyba nikt tak nie twierdzi.
Tylko ze UFC to teraz MMA, skonczyly sie juz rozgrywki styl vs styl, latwe zwyciestwa z gosciami ktorzy parteru nie widzieli wczesniej na oczy itd. Samo bjj, jest w tej chwili niewiele bardziej skuteczne niz boks czy inne uderzane bez znajomosci obalen i parteru. To takie moje kolejne spostrzezenie po tej walce. Po prostu na pewnym poziomie, to ze znasz 2000 sztuczek z bjj, a nie 500 nie robi juz roznicy w klatce. Lepiej wypada przekrojowiec z dobrymi obaleniami i obronami + niezla stojka. Mozna powiedziec, ze wszystko wrocilo znow na swoje miejsce, z jedna duza korzyscia dla swiata SW, wszyscy poznali parter i jego role w walce. Za to szacunek dla calej rodziny Gracie. Co nie zmienia wyniku walki Royce'a i chyba nie ma sie tu o co klocic.
Uff....
...
Napisał(a)
Ja też wierzyłem do końca, że uda mu się jakimś cudem wyciągnąć jakieś submission, ale jednak Matt i w stójce i w parterze zdominował Royce'a całkowicie.
Zdziwiło mnie to, że Royce tak łatwo oddał boczną od razu po obaleniu i potem udało mu się tylko w defensywnie wywalczył półgardę, nic więcej.
To, że nie odklepał submission mnie nie dziwiło, a Mattowi chyba też tak bardzo nie zależało, bo praktycznie mógł tylko trzymać ten armlock i czekać, aż sędzia przerwie, ale widocznie wiedział, że nie tylko w ten sposób jest w stanie wygrać tę walkę.
Cóż, to jednak mistrz wagi półśredniej UFC i wspaniały zawodnik, a Royce, mimo, że jest już legendą tego sportu, jednak ma już swoje lata i czasy prawdziwej świetności ma za sobą.
Zdziwiło mnie to, że Royce tak łatwo oddał boczną od razu po obaleniu i potem udało mu się tylko w defensywnie wywalczył półgardę, nic więcej.
To, że nie odklepał submission mnie nie dziwiło, a Mattowi chyba też tak bardzo nie zależało, bo praktycznie mógł tylko trzymać ten armlock i czekać, aż sędzia przerwie, ale widocznie wiedział, że nie tylko w ten sposób jest w stanie wygrać tę walkę.
Cóż, to jednak mistrz wagi półśredniej UFC i wspaniały zawodnik, a Royce, mimo, że jest już legendą tego sportu, jednak ma już swoje lata i czasy prawdziwej świetności ma za sobą.
Były moderator Sceny MMA i K-1 oraz elita SFD.
...
Napisał(a)
No dobra no to chyba mniej więcej ja napisałem to samo no nie ? Przcież nie gdybam bo zastrzegłem ,że nawet jak walka byłaby bez limitów to nie nie musiała się skończyć inaczej niż się skończyła ,prawda ?Aha i moja wypowiedź nie miała na celu usprawiedliwnienia porażki Royce'a ,to fakt przegrał ,a ja cenię bardzo Matta mimo ,że go nie lubię.Szanuję ale nie lubię i czekam z niecierpliwością na jego rewanże z GSP i BJP.
In my heart I do not feel that I must prove anything
...
Napisał(a)
http://www.sherdog.com/videos/videos.asp?v_id=711 post fight Interviev z Mattem
grappling jest moim berlem, parter moja korona
...
Napisał(a)
Zwroccie uwage jak Royce sprobowal uderzenia lokciem w klinczu i wtedy Matt byl praktycznie za jego plecami i latwo zlapal go w boczna.
Szkoda ze przegral... domyslalem sie ze przegra ale decyzja albo po jakiejs dobrej walce a tu szkoda...
nic ciekawego oprocz tej odpornosci na dzwignie to bylo niesamowite
Szkoda ze przegral... domyslalem sie ze przegra ale decyzja albo po jakiejs dobrej walce a tu szkoda...
nic ciekawego oprocz tej odpornosci na dzwignie to bylo niesamowite
Byloby dobrze gdyby nie to ze jest zle...
...
Napisał(a)
nawet gdyby matt go polamal to royce i tak by nie odklepal...
...::::: WE ARE ALL ONE :::::...
http://coolflashgames.free.fr/swf/flightofthehamsters.swf
GRA KTORA NISZCZY
...
Napisał(a)
Posluchajcie tego wywiadu z Mattem, naprawde fajny. I potwierdza sie tylko to co myslalem, Matt zdominowal walke, czul sie pewnie. Stwierdzil, ze Royce mial dobry plan walki, chcial ja utrzymac w dystansie lub na ziemi, wiec Matt znudzil sie po chwili i przeniosl to na ziemie, z mysla ze jak cos pojdzie nie tak to sie wycofa do stojki. Byl zaskoczony poczatkowo, ze tak dobrze mu poszlo na ziemi z Roycem. A co do dzwigni, to powiedzial ze slyszal, jak reka trzeszczy, spojrzal na sedziego, widzial ze on tez to zauwazyl. Ale Matt wiedzial, ze moze polamac reke, a Royce i tak nie odklepie wiec odpuscil i skonczyl to inaczej. To tyle w kwestii dziwnej odpornosci, taka odpornosc to mozna czesto i na treningach zobaczyc, wiesz ze kogos polamiesz a on nie chce odklepac bo jest uparty, wiec zwykle odpuszczasz. Naprawde warto posluchac tego wywiadu :)
...
Napisał(a)
Skonczylo sie jak mialo sie skonczyc.Od poczatku bylo wiadomo ze Royce nic nie zwojuje.Jednego nie mozna tylko zarzucic rodzine Gracie-odpornosci na dzwignie.Nigdy nie widzialem zeby ktos z ich rodziny odklepal zawssze walke przerywal sedzia.
Polecane artykuły