Szacuny
60
Napisanych postów
20426
Wiek
34 lat
Na forum
20 lat
Przeczytanych tematów
84647
Nikogo zapewne nie zaskoczy ta wiadomość. Po pokonaniu, imo trochę jednak wymęczoną decyzją , pozbawionego przez UFC pasa BJ Penna, marzenie Georgesa St. Pierre'a o walce o mistrzostwo z Mattem Hughesem powoli staje się rzeczywistością.
"Nareszcie, to prawda, moje marzenie się spełnia - powiedział The Rush, ogłaszając na konferencji w Toronto, że prawdopodobnie do walki o pas dojdzie już we wrześniu tego roku.
Kanadyjczyk ostatnie parę tygodni spędził na treningach w akademii Renzo Gracie w Nowym Jorku. Kończąc swoje przemówienie stwierdził, że to wszystko dla MMA - "Gdyby nie MMA, prawdopodobnie byłbym teraz przestępcą".
Szacuny
0
Napisanych postów
720
Na forum
19 lat
Przeczytanych tematów
5006
Sądzę, że to nie skończy się szybko i zonbaczymy wielkie widowisko. Stawiam na GSP - ma chłopak wielki potencjał i ambicje.
Co do walki Hughesa w maju to wiadomo przerwa musi być, ale sądzę, że ta walka jakoś wiele amerykanina kosztować nie będzie. Royce to już przeszłość - jest stary i słabszy, podejrzewam, że jego umiejętności przekrojowe, w szególności stójka są o wiele gorsze niż u Hughesa.
Cieszę się , że są już pierwsze, bardziej oficjalne zapowiedzi ich walki.
Szacuny
2
Napisanych postów
1435
Na forum
19 lat
Przeczytanych tematów
7041
Jak dla mnie to byłaby klapa. Gracie to już przeszłość i taka wygrana sugerowałaby, że MMA od 13 lat nic a nic nie poszło naprzód Dlatego w tym starciu bardzo mocno będę kibicował Hughesowi - niech zmiecie Royce'a.
Natomiast w walce z Kanadyjczykiem będę za tym drugim. GSP to znakomity i perspektywiczny fighter. Do tego bardzo sympatyczny cżłowiek. W pierwszej ich walce przegrał w głupi sposób przez nieuwagę. Myślę, że teraz by już nie dał się podejść i Hughes musiałby oddać mu pas.
Szacuny
26
Napisanych postów
4636
Na forum
21 lat
Przeczytanych tematów
22462
Moze nie tyle ze nie posunelo sie na przod,co daloby argument rodzinie G. ze BJJ wystarczy by wygrac z kazdym przeciwnikiem,co jest wielka bzdura.Juz widze te tytuly artow na Graciemag.com i Tatame...
Do Royce mam sentyment jak wieksza chyba czesc symaptykow grapplingu i MMA,ale i Matta bardzo lubie.Wg mnie ta walka jest niepotrzebna,niczego nowego nie wniesie,Royce nie jest lepszym zawodnikiem od Hughesa,ale ma realne szanse na zwyciestwo,ktorym (idac dalej tym samym tokiem myslowym),nie udowodnilby nic,a tymbardziej swojej wyzszosci.Zwyciestwo nie da nic nikomu,ani Hughesowi bo to nie sztuka wygrac z oldboyem w dodatku prawie, ze w 100% monostylowym,ani Roycowi ktory MMA jak sam powiedzial w tym momencie traktuje jako przygode i zabawe pelna adrenalinki.