Raków Częstochowa

.

Wiecej wrzuce jutro bo dziś już nie dam rady a jeśli ktoś bardzo natrętny za strone mam w podpisie i tam napewno znajdzie !!

AVE RACOVIA

.

wielkimi krokami zbliża się mecz z GKS Jastrzębie

Tak na szybko was pykniemy

NOWA SÓL 0;5 RAKOW

Nowa Sól, 5.04.2006, godz. 17.00
Arka - Raków 0:5 (0:1)
Widzów ok. 400
Arka: Łoboda - Ruminkiewicz (46' Kałużny) (70' Ekiert), Winograd (k), Pacan, Jarymowicz - Mierzwiak (46' Nowakowski), Flejterski, Walter (62' Wilczyński) - Bugaj, Magdziński, Cal

Raków: Siwy - Mastalerz, Pluta, Kołaczyk (k)(75' Jankowski), Ojczyk - Magiera, Przybylski (84' (k)) - Lesik (70' Bielecki), Malinowski, Gliński (70' Bański) - Rogalski (75' (k)) (84' Kowalczyk)
sędziowie:
główny: Daniel Stefańczyk (Bydgoszcz)
liniowi: Mirosław Oparczyk, Marcin Boniek
1. Początek spotkania, pierwszy gwizdek sędziego Stefańczyka.

2. Rajd Jarymowicza prawą stroną boiska, dośrodkowanie i niecelna główka Magdzińskiego.

6. Malinowski dośrodkowuje z prawej strony w pole karne, Lesik na 7. metrze nie trafia czysto w pilkę - obrońcy wybijają futbolówkę.

14. Wieje nudą z boiska, gra toczy się w środkowej części pola.

18. Z prawej strony wrzuca Gliński, Magiera sam na sam, strzela..... ale piłka trafia w Rogalskiego, który stoi na pozycji spalonej i sędzia odgwizduje offsajd..

27. Piłkę przechwytuje Ojczyk na połowie Arki, podaje do Rogalskiego, ten do Malinowskiego; Malina wpada w pole karne, maneweruje 2 obrońców, ale uderza minimalnie niecelnie.

30. Zaczynamy dominować na boisku, po kombinacyjnej akcji Przybylski uderza z ponad 20 metrów.... ale obok bramki.

31. Kolejna kombinacyjna akcja, Mastalerz do Rogalskiego i ..... 1:0!!!!

35. Kolejna szybka akcja Rakowa, Gliński idealnie podaje do Lesika, który wyszedłby sam na sam, ale obrońca przecina podanie i wybija piłkę na aut.

38.Jedna z nielicznych kontr Arki, w pole karne wpada Ruminkiewicz, wypuszcza za daleko piłkę i usiłuje wymusić rzut karny... Nie udaje mu się - Raków od bramki.

40. Brutalny faul na Rogalskim, żółta kartka dla Flejterskiego, Rogal opatrywany przy lini bocznej.

42. Rogalski wraca do gry, strzał z 25 metrów Magdzińskiego, ale wysoko nad poprzeczką.

44. Kontra Rakowa, Malinowski biegnie przez pół boiska, wrzuca na pole karne do Rogalskiego, ten strąca głową przed pole karne, Gliński uderza słabo i Łoboda pewnie łapie piłkę.

45. Koniec pierwszej połowy.


46. Początek drugiej połowy

50. Gliński do Rogalskiego, ten znów sam na sam.............. 2:0!

52. Sam na sam Gliński, trafia w bramkarza, chwilę później ponawia strzał Lesik ...... 3:0!!!!!!!!!!!!

60. Kolejna szybka akcja Rakowa, Malinowski do Rogalskiego ten w polu karnym kiwa jednego obrońcę, wykłada piłkę Lesikowi, jednak strzał tego ostatniego obronił Łoboda

62. Rzut wolny dla Arki, Bugaj minimalnie nad poprzeczką. Raków od bramki.

65. Kałużny wychodzi sam na sam z Siwym, strzela........ piłka wpada do bramki.... Sędzia nie uznaje gola - Kałużny na spalonym.

69. Doskonała sytuacja Lesika, strzela z 10 metrów, jednak bramkarz łapie piłkę.

74. Kapitalne podanie Magiery, Bański sam na sam...... 4:0. Trybuny pustoszeją...

76. Rzut wolny dla Arki, wykonuje Wilczyński, Siwy z najwyższym trudem broni strzał.

80. Ekiert wrzuca w pole karne, Bugaj szczupakiem z 7 metrów jednak minimalnie obok bramki.

87. Kolejna szybka kontra Rakowa zakończona strzałem Mastalerza - niestety ponad bramką.

89. Długie podanie Magiery, Malina wpada w pole karne - 5:0!!!!!!

90. Koniec meczu. Wygrywamy 5:0!

popatrz na tabele

tabela niema nic do znaczenia

Jastrzębie pewnie zmierza po awans

pewne to jest to że wygralismy z Nową SOla 0;5


- Nareszcie - to najczęściej powtarzany przez zawodników Rakowa zwrot po meczu. - Teraz zeszło z nas napięcie. Inaczej się gra z "nożem na gardle", gdy jest presja wyniku do końca, a inaczej gdy strzela się bramki, i mecz układa się po naszej myśli - powiedział po spotkaniu kapitan czerwono-niebieskich Krzysiek Kołaczyk. Trudno się z tym nie zgodzić. Raków w dniu wczorajszym wypunktował zespół z Nowej Soli aż 5-0.

Gospodarze tylko w pierwszej części gry prowadzili równorzędna walkę z częstochowianami. Po przerwie po stracie dwóch goli otworzyli się chcąc zdobyć honorową bramkę. Raków wykorzystał to bezlitośnie.


W pierwszej odsłonie najlepszą okazję do strzelenia bramki miał rozgrywający bardzo dobre spotkanie Jacek Magiera. Niestety wrzucana przez Bartka Glińskiego piłka trafiła w Maksymiliana Rogalskiego, który był na pozycji spalonej. Magic wybiegał zza obrońców, i przed sobą miał już tylko bramkarza gospodarzy Piotra Łobodę. Od tego momentu częstochowianie zaczęli grać szybko i kombinacyjnie, próbując strzelać zza pola karnego jednak uderzenia Mariusza Przybylskiego czy Glińskiego nie sprawiały większego problemu Łobodzie.

W końcu jednak kombinacyjna gra przyniosła skutek. Szybkie rozegranie piłki w środku pola, po czym Piotr Mastalerz otwiera drogę do bramki Rogalskiemu. Kibice gospodarzy mieli niesłuszne pretensje do arbitra o nieodgwizdanie pozycji spalonej. Rogal tym razem wyszedł zza obrońców rywali i strzałem w długi róg wpakował piłkę do bramki.

Po tym golu Raków cofnął się nieco do obrony, a gospodarze z furią natarli, tyle tylko, że niebardzo mieli pomysł w jaki sposób doprowadzić do wyrównania. Skończyło się na niecelnym strzale Jacka Magdzińskiego i próbie wymuszenia rzutu karnego przez Tomasza Rubinkiewicza.

Po przerwie gospodarze wprowadzili dwóch świeżych zawodników, wygląda jednak na to, że zamiast poprawić grę Arki wnieśli jedynie zamieszanie we własnych szykach obronnych. Dwie szybkie kontry Rakowa i dwa gole dla czerwono-niebieskich. Najpierw Gliński idealnie dograł do Rogalskiego, i ten będąc po raz drugi w tym meczu w sytuacji sam na sam podwyższył wynik. Następnie to Gliński znalazł się sam przed Łobodą, naciskający Wojciech Winograd zmusił Małpę do szybkiego uderzenia. Łoboda odbił futbolówkę przed siebie, w zamieszaniu w polu karnym najlepiej znalazł się Tomasz Lesik, który strzałem z bliskiej odległości posłał piłkę przy słupku.

Nie mając nic do stracenia gospodarze rzucili się do ataków, nawet Łukasz Kałużny skierował piłkę do bramki, ale był na pozycji spalonej (przy okazji nabawił się dość poważnej kontuzji, ze stadionu musiała zabrać go karetka). Otwarta gra Arki sprawiła, że częstochowianie mogli grać z kontry. Wynik udało się podwyższyć aż (a może tylko) dwukrotnie. Dwa długie, doskonałe podanie Jacka Magiery sprawiły, że w dogodnych sytuacjach znaleźli się Piotr Bański i Piotr Malinowski. Podobnie jak w przypadku Lesika tak i ci dwaj zawodnicy zdobyli swoje pierwsze bramki w tym sezonie.

Gospodarze próbowali jeszcze szczęścia po stałych fragmentach gry, ale rzuty wolne bite przez Radosława Bugaja czy Pawła Wilczyńskiego nie znalazły drogi do bramki. Raków mógł pokusić się o wyższą wygraną, ale widać było, że stosunkowo małe boisko w Nowej Soli nie bardzo nam służyło. Trudno jednak po wygranej na wyjeździe w stosunku 5-0 jeszcze narzekać. Władze klubu przed meczem zastosowały ten sam manewr co przy jesiennym wyjeździe do Słubic. Już we wtorek ekipa Rakowa została skoszarowana w lubińskim hotelu, skąd w środę wyruszyła do Nowej Soli. W Słubicach przyniosło to trzybramkowe zwycięstwo (i dwie bramki Rogala!), a teraz ta zaliczka jest o dwa trafienia wyższa (znów dwa gole Rogala!).

Nowa Sól, 5.04.2006, godz. 17.00
ARKA NOWA SÓL-RAKÓW CZĘSTOCHOWA 0-5 (0-1)

0-1 Rogalski (31, asysta Mastalerz)
0-2 Rogalski (50, asysta Gliński)
0-3 Lesik (52, asysta Malinowski)
0-4 Bański (74, asysta Magiera)
0-5 Malinowski (89, asysta Magiera)

sęd. główny: Daniel Stefański (Bydgoszcz), asystenci: Mirosław Oparczyk, Marcin Boniek (Bydgoszcz), widzów - 400

ARKA: Łoboda - Ruminkiewicz (46 Kałużny, 70 Ekiert), Winograd (k), Pacan, Jarymowicz - Mierzwiak (46 Nowakowski), Flejterski, Walter (62 Wilczyński), Bugaj - Magdziński, Cal
rezerwowi: Perwiński (br), Milkowski, Ilnicki.

RAKÓW: Siwy - Mastalerz, Pluta, Kołaczyk (k) (75 Jankowski), Ojczyk - Magiera, Przybylski (84-k) - Lesik (70 Bielecki), Malinowski, Gliński (70 Bański) - Rogalski (75-k) (84 Kowalczyk)
rezerwowi: Bruś (br), Żebrowski, Popko.