Krav Maga - skoro to taki bezsens, to czemu...?

"ale wezmy takich kolesi co walcza na arenie swiatowej w tych zawodach MMA (tych bez zasad w kazdym razie)."

Tomek dobrze, że się przyznałeś, ze niewiesz nic o SW bo to co napisałeś to niejest prawda bo walki np. w Pride mają zasady, a jak niewiesz to poczytaj sobie forum, albo obejż jakąś walkę i zobaczysz jak to wygląda, w każdym bądź razie są zasady np.
- zakaz kopania w krocze przeciwnika
- sendzia może przerwać walkę ( a na ulicy niema nikogo takiego)
- walki są ograniczone czasowo ( na ulicy możesz się nawalać ile chcesz_
- wkładanie palców np. do oczów przeciwnika
- zakaz gryzienia

iale wezmy takich kolesi co walcza na arenie swiatowej w tych zawodach MMA (tych bez zasad w kazdym razie). Sadzicie ze taki koles nie potrafil by sie obronic przed lepkiem ze scyzoprykiem, ktory chcialby mu zabrac telefon?? Sadze ze zanim by ten lepek zdazyl machnac tym nozem to juz by taka plombe w ryj, ze by go musieli zdrapywac z chodnika. Mowie tu o takiej sytuacji jaka opisalem wczesniej, czyli koles nie chce naz zarznac tylko stoi przed nami i trzyma noz.

Tak samo jak nie ktorzy uwazaja, ze nie mozna sie obronic przed kilkma napastnikami. Przeciez jakby takiego kolesia ze swiatowej sceny zaczepilo 3 blokersow to by ich zdrapywali. Tak mi sie przynajmniej wydaje.

I wiele innych niechce mi się tutaj przytaczać, poczytak sobie.




"Sadzicie ze taki koles nie potrafil by sie obronic przed lepkiem ze scyzoprykiem, ktory chcialby mu zabrac telefon??"

Napewno wiedziałby jak zachpwać się w takiej sytuacji, a jak ty to określiłeś "łebki" niepodeszły by nawet do takiego zawodnika bo takim kolesiom chodzi głównie o zastraszanie.



"Tak samo jak nie ktorzy uwazaja, ze nie mozna sie obronic przed kilkma napastnikami. Przeciez jakby takiego kolesia ze swiatowej sceny zaczepilo 3 blokersow to by ich zdrapywali. Tak mi sie przynajmniej wydaje."

Jak 3 blokersów zaczepiło by takiego gościa to wiadomo, że zawodnik z MMA dostałby baty i niemiałby co nawet próbować sie bronić bo każdy jest tylko człowiekiem i niema co ich wywyższać wiadomo, że w sytuacji 1 vs 1 niemiałby blokers żadnych szans, ale nawet w przypadku 2 vs 1 niemiałby szans, mógłby co najwyżej znokautować jednego, a potem rura i tyle by go widzeli.

Pozdro

Czy takie lebki by podeszly czy nie to juz jest inna sprawa, nie kazdy jest takim bysiorem, ze odstrasza widokiem.
przyznaje ze sie nie znam na na SW, ale lubie poogladac w telewizji zawody MMA, takze wiem ze w krocze nie mozna, i wiem tez ze ja nawet z pomoca kolegi nie zdolalbym raczej pokonac takiego kolesia, a nie jestem jakas cioteczka, a te kolesie co okradaja nie sa wcale odemnie lepsi, ale w kilku to kozacza.
Wiadomo, jesli bedzie sie bil z 2 ktorzy bic sie potrafia to jest inan sprawa, ale takie cioty co kroja na ulicach? Oni sa tylko mocni jak sa we 2-3 i na dodatek przeciw slabszemu.

obrona przed nozem nie istnieje- jest garsc rad jak minimalizowac ryzyko, przetrwac chwiel itp, przetrzymywanie reki itp to... nie wierzycie to zapraszam na eksperymenick- wezcie pisak i kumpla, ktory gra nozownika. zacznijcie i uniknij trafienia, pamietaj bowiem ze w realu ugodzenie nozem: a)boli b)paralizuje psyche c)uciekajaca krew oslabia Twoje sily- ile mozna miotac sie dzieki adrenalinie???!!!
Co do walki zawodowiec ze szczytuy kontra 3 blockersow to nie zgadzam sie z opinia kolegi wyzej- ale to teoria - zalezy jacy blokersi
pozdr

>obrona przed nozem nie istnieje- jest garsc rad jak minimalizowac >ryzyko, przetrwac chwiel itp, przetrzymywanie reki itp to... nie >wierzycie to zapraszam na eksperymenick- wezcie pisak i kumpla, ktory >gra nozownika. zacznijcie i uniknij trafienia, pamietaj bowiem ze w >realu ugodzenie nozem: a)boli b)paralizuje psyche c)uciekajaca krew >oslabia Twoje sily- ile mozna miotac sie dzieki adrenalinie???!!!


Zauwaz ze w takim eksperymencie kolega z pisakiem, wie i spodziewa sie, ze bedziemy mu chcieli odebrac, bron, przy czym nie zawacha sie ani sekundy uzyc pisaka. Tym mozemy udowodnic, ze w WALCE z osoba z nozem nie mamy szans - i z tym sie jak najbardziej zgadzam.
Ale tak jak mowie, czesto noz jest uzywany jedynie do zasrasenia, koles nie ma zamiaru go uzyc, przynajmniej do puki wszytko idzie po jego mysli. Wiec udajemy przstraszonych, oddajemy telefon czy co tam mamy, koles jest zadowolony i niczego sie nie spodziewa. Wtedy mozna szybko go zlapac za reke z nozem i tu trzeba wiedziec jak te reke szybko zlamac.

"Ale tak jak mowie, czesto noz jest uzywany jedynie do zasrasenia, koles nie ma zamiaru go uzyc, przynajmniej do puki wszytko idzie po jego mysli."
Wiec udajemy przstraszonych, oddajemy telefon czy co tam mamy, koles jest zadowolony i niczego sie nie spodziewa. Wtedy mozna szybko go zlapac za reke z nozem i tu trzeba wiedziec jak te reke szybko zlamac."

To są właśnie bzdury jakich uczą na KM. Jak koleś nie chce użyć noża to oddajesz mu ten telefon czy inne bzdury.
Po drugie dźwignie w stójce to nie taka łatwa i skuteczna sprawa. Bardziej przychylam się do tego co napisał haus111. Jeżeli pisałem wcześniej, że cos z ta ręka trzeba zrobic, to nie miałem na mysli żadnego łamania rąk.

krociutko...
nie miej zludzen ze osoba trzymajaca noz nie domysla sie ze moesz po niego siegnac.
poza tym nawet jesli 50% trzyma go jako straszaka to w momencie kiedy zaczynasz mu (napastnikowi) go odbierac zaczyna sie realna walka.
Prawda jest ze dzwignia w stojce idzie roznie,a zle zalozona moze skonczyc szybko ta walke- bedziesz pociety
dodatkowo- hmm- nie wiem czy bym ryzykowal dla telefonu... a z reguly jestem hazardzista.

O, widze, że zeszlo na dźwignie w stójce

żeby sie nie rozpisywać-technika zabójcza dla wroga, jeśli sie uda-i zabójcza dla Ciebie, jesli sie nie uda A z tego co piszą ludzie trenujący bardziej kontaktowo-szansa, że sie uda nie jest zbyt duża. A szkoda, bo te dźwignie są takie piękne

Poza tym-nie na każdego każda z nich działa. Jeśli gość jest potężnie zbudowany-może Cie..podnieść. Razem z Twoją dźwignią Zdarzylo mi sie cos takiego-dobrze, ze na treningu a nie na ulicy. Facet był olbrzymi-ponad 2 metry i wygląd szafy trzydrzwiowej-miał taki obwód nadgarstka jak większość ludzi ramienia I gość z dobrze dopiętej dźwigni się podniósł-(choć zaparłem się całą masą) a potem posłał mnie w powietrze

Druga rzecz-część ludzi ma nadgarstki bardziej ruchome niż inni-ne znaczy to, że dłon im sie obraca o 360 stopni ( ) ale prawie. Wczoraj w sekcji na takiego trafiłem-jakiez było moje zdziwienie, gdy moja dźwignia nie zrobiła na nim większego wrażenia Jedyne co pozostało-to wykorzystując trzymaną rękę, założyć dźwignie na bark-ale mimo wszystko to trening a nie walka o życie-byłem rozluźniony, nic mi nie groziło...

Wracajac do noża-próbowałem roznych dzwigni na dlon trzymającą atrapę. Ma to swoje plusy (zacisnieta na czyms reka jest usztywniona-wiec dzwignia staje sie duzo potezniejsza) ale i minusy-można się "pociąć" nawet gdy partner sie nie wyrywa.A jak sie wyrywa-to tym bardziej. Jesli zaś do wyrywania sie doklada inne wesołe akcje(czyli np wali nas pięścią ) to podsumowanie, jakie mi się nasuwa brzmi: "kaplica".

nic dodac nic ujac, tak jak napisalem wczesniej dzwignia w stojce to techniki, ktore w mojej opini wymagaja jeszcze lepszego wytrenowania niz pozostale, druga sprawa iz w wypadku noza trzeba pamietac iz rzadko kiedy jest trzymany totalnie nieruchomo.ruch o 30/40 st nadgar5stkiem przeciwnika w momencie zakladania dzwigni i masz pociete lapska.
Wszystko to juz bylo- mam na mysli temat "noz i obrona przed" konkluzja moim zdaniem jest taka, ze jesli spotales przeciwnika z nozem i musisz z nim walczyc, siegnij po przyrzady- w sumie wszystko sie przydaje: metalowy smietnik, krzeslo lub barowy stolek, deska z budowy obok- coz w cenie kreatywnosc...
pozdr

"dzwignia w stojce to techniki, ktore w mojej opini wymagaja jeszcze lepszego wytrenowania niz pozostale,"

Dżwignia w stójce to ostatnia rzecz jaką bym robił w walce na ulicy, powodów niebęde pisał bo chyba każdy je zna i nietrzeba tego pisać.




"druga sprawa iz w wypadku noza trzeba pamietac iz rzadko kiedy jest trzymany totalnie nieruchomo.ruch o 30/40 st nadgar5stkiem przeciwnika w momencie zakladania dzwigni i masz pociete lapska."

Jak chcesz zakładać dźwignie gościowi z nożem to ---> Więcej niebęde pisał bo to niema sensu. Wyliczenia matematyczne zostawiam matematykom, a na ulicy liczy się zdolność szybkiego myślenia i jeszcze szybsze KO (oczywiście niemówi o gościo z nożem tylko w sytuacji kiedy jest walcz na pięści)


"jesli spotales przeciwnika z nozem i musisz z nim walczyc, siegnij po przyrzady- w sumie wszystko sie przydaje: metalowy smietnik, krzeslo lub barowy stolek, deska z budowy obok- coz w cenie kreatywnosc..."

Z tym mogę się zgoszić choć niedokońca, dlatego, że lepiej byłoby uciec niż walczyć, ale jak niebyło by miejsca na ucieczkę to jest najsensowniejsze co można by było zrobić w takiej sytuacji.

pozdro

"Dżwignia w stójce to ostatnia rzecz jaką bym robił w walce na ulicy, powodów niebęde pisał bo chyba każdy je zna i nietrzeba tego pisać". no chyba Ty wiesz(brawo), kilkanascie osob z SW, ja takze o tym wiem. Z tym ze wlasnie ktos tu kilka postow wyzej chcial takowa zakladac...

"Jak chcesz zakładać dźwignie gościowi z nożem to ---> Więcej niebęde pisał bo to niema sensu. Wyliczenia matematyczne zostawiam matematykom, a na ulicy liczy się zdolność szybkiego myślenia i jeszcze szybsze KO (oczywiście niemówi o gościo z nożem tylko w sytuacji kiedy jest walcz na pięści)"- ja za bardzo ochoty dzwigni zakladac nie mam co wlasnie napisalem- spojrz do gory wczytaj sie w ta polemike- jest o nozu i o dzwigni. co do matematyki to napisze jasniej: nawet niewielki ruch nozem powoduje uszkodzenie Twoich konczyn w momencie proby stosowania dzwigni

"Z tym mogę się zgoszić choć niedokońca, dlatego, że lepiej byłoby uciec niż walczyć, ale jak niebyło by miejsca na ucieczkę to jest najsensowniejsze co można by było zrobić w takiej sytuacji."- pewnie tylko w nastepnym akapicie napisalem, ze o tel bym sie nie bil- sami teoretyzowaliscie co by bylo jakbyscie musieli (patrz poczatek 2 str)- to wlasnie wyrazilem opinie jakbym szukal rozwiazania.
w dodatku info dla Ciebie, ze krzeselko barowe wykorzystalem dwa razy w praktyce wlasnie w takiej sytuacji i dziala. Nie pisze tez ze jestem profesjonalista jak co niektorzy na tym forum (choc czesc z nich odeszlo)ale kilka lat trenowania sw mam za soba i cos tam sobie czasem kojarze:)
no nic to tyle, milo wrocic na to forum po dluzszej przerwie- pozdr dla wszystkich