Szacuny
1
Napisanych postów
658
Na forum
20 lat
Przeczytanych tematów
5836
Jasna cholera, do okulisty musze się wybrać!
Jeden z drugim rozpisuje się jak to zwyrodnialec Coleman katował błagającego o litość Shoguna ze złamanę ręką, a ja tego jakoś nie mogę zobaczyć na filmie? Może panowie podacie łaskawie w którym momencie po zlamaniu ręki Mark go lał? Albo nauczcie się pisać o faktach, a swoje nadinterpretacje zachowajcie dla siebie.
Silva (przy założeniu autentyczności wypowiedzi) zachował się jak redneck. Co on ma do Jacksona, który chyba jako jedyny zachował się jak nalezy?
Szacuny
3
Napisanych postów
1300
Na forum
19 lat
Przeczytanych tematów
16151
Na *** takie gatki to przegięcie. Wielu z was walczy a walce wiecie jak jest patrzysz mysląc w ułamku sekundy co tu zrobić a nie patrzysz na rękę którą się podpiera gość co prze dchwilą wyląował na glebie i w dodatku zasłania prawie ją ciałem. Co miał podejść i zapytać jak po upadku pomóc ci wstać ???? pogłaskać ?????? Chciał zakończyć walkę !!! i po to wszedł do ringu. A w ringu od tego jest sędzia, który nie powinien do tego dopuścić i pełni spełnił swoje zadanie. A tak wogóle to za***iście skos wyglądał walcząc z nogą Colmana.
Colman vs Silva może być fajna walka jak dojdzie do skutku.
W gruncie rzeczy jestem fajny ale w morde też potrafie dać
Fight Division Grudziądz Team
Szacuny
4
Napisanych postów
569
Na forum
21 lat
Przeczytanych tematów
14267
Możliwe, że nie zauważył złamaniej ręki Shoguna...ale jak sędzia przerywa walke a ten rzuca nim jak śmieciem, ze az biedny ŻÓŁTY musiał przyssać sie do nogi Colemana zeby ten nie atakowal wiecej---- to juz BURACTWO...to jest sport i są jakies zasady a jedna z waznijeszych jest zakończenie walki po interwencji sędziego, a COleman zachowal jakby bił sie pod budką z piwem a zamiast sędziego przerywajacego walke był jakis przypadkowy przechodzeń, ktory probuje rozlaczyc walczących o wino PIJAKÓW :D
Szacuny
2
Napisanych postów
1435
Na forum
19 lat
Przeczytanych tematów
7041
Zgadza się Volt7. Coleman próbował dwukrotnie zadać cios po tym jak Shogun padł na deski. Raz chybił, a drugi raz zablokował sędzia. Potem Mark go odepchnął, ale się zatrzymał. Ninja wyskoczył w obronie brata. To zrozumiałe i chwała mu za to. Miał pyskówkę z Colemanem, ale do niczego nie doszło. Dopiero potem Silva i reszta wparowała na ring i rozpoczęła się burda. Dla mnie to nie był żaden pokaz przyjaźni...a jeśli był to Silva ma dziwne jakieś wyobrażenia na ten temat. Zamiast pójść zobaczyć co z przyjacielem to wleciał na ring i wszczął rozróby, bo znalazł się ku temu dobry pretekst. Nie twierdzę, że brak jest winy po stronie Colemana. Mógł nie pyskować Murilo, po tym jak ten wskoczył wstawić się z Shogunem. Ale o to, co miało miejsce wcześniej go nie winię. On nie mógł wiedzieć w czym rzecz. A że odepchnął sędziego to wynik adrenaliny. Szybko jednak się opanował, więc nie ma co się czepiać. Nie podoba mi się tylko to, co potem wygadywał w wywiadzie (aczkolwiek kilka rzeczy powiedział całkiem sensownie: np. że rozumie reakcję Murilo i szanuje ją). Ale generalnie to Chute Boxe wszczął bójkę. A Silva zachował się jak prostak. Mniej go obchodziło zdrowie Shoguna najwyraźniej niż posłanie paru strzałów Markowi i spółce.
Powtarzam - wciąż nie wierzę w te rewelacje o rzekomych przeprosinach Colemana i wygrażaniu się Wanda. Ale jeśli tak było to już szczyt głupoty i prostactwa!
Zmieniony przez - Kilbian w dniu 2006-03-04 14:38:57
Szacuny
2362
Napisanych postów
30610
Wiek
40 lat
Na forum
18 lat
Przeczytanych tematów
270713
ja z kolei powiem tak: Szanuje Ninje za wstawienie sie i sposób w jaki to zrobił,podszedł,pyskówka krótka i ustąpił głupszemu. Silva narobił wiochy i choć jestem w stanie zrozumieć dlaczego wyzywa Colemana i Baroniego to już zupełnie nie kumam czemu sie burzy znów do Rampage'a.Coleman natomiast przegiął z sedzią.O ile mógł w ferworze walki nie wiedzieć co sie stało Shogunowi to już rzucanie skosem było nie na miejscu i nie powinno sie wydarzyć,sedzia w końcu po to jest żeby ich rozdzielać a nie po to żeby se nim porzucać jak sie wykończy rywala.Baroni z kolei był twardy jak była cała ekipa a teraz cienko śpiewa jak ma wyjść sam na sam z Silvą...
"Będąc na diecie najważniejsze jest, by wieczorem zasnąć, zanim się zechce żreć"