...
Napisał(a)
Ja osobiście zrobiłbym dużo żeby nie walczyć. Przetrwać: tyko to by się liczyło.
I nikt nie mówi żeby siedzieć z kałaszem w domu. Chodzi raczej o to żeby mieć pracę, (niektórym chyba się wydaje że na wojnie tylko się walczy, nikt nie pracuje, nie działają urzędy, fabryki itd) zapewnić dach nad głową i jedzenie rodzinie. Przetrwać.
Wiem że łatwo sobie powiedzieć, ale myślę że migałbym się od karabinu jak bym mógł. Lapówkami, przysługami, jak się da.
Zmieniony przez - emceha w dniu 2006-01-20 11:37:30
I nikt nie mówi żeby siedzieć z kałaszem w domu. Chodzi raczej o to żeby mieć pracę, (niektórym chyba się wydaje że na wojnie tylko się walczy, nikt nie pracuje, nie działają urzędy, fabryki itd) zapewnić dach nad głową i jedzenie rodzinie. Przetrwać.
Wiem że łatwo sobie powiedzieć, ale myślę że migałbym się od karabinu jak bym mógł. Lapówkami, przysługami, jak się da.
Zmieniony przez - emceha w dniu 2006-01-20 11:37:30
...
Napisał(a)
no to ja starałbym sie unikac wojny ale nie za taką cene.Na pewno nie łapówkami i nie kolaboracją.Przetrwać...w kraju gdzie jest wojna jest to za duże ryzyko,a ja bym życiem bliskich nie ryzykował
PS: Zdaje sobie sprawe z tego że ucieczka nie jest taka prosta i że będą zastoje na granicach,o lotniskach nmie wspomne bo nie sądze zeby były normalne loty nad krajem gdzie trwa wojna,ale przeciez nie ja jeden będe uciekać i nie ja jeden będe to pewnie niekoniecznie legalnie robił...
Jak to Kartezjusz powiedział: "Myśle więc jestem" i właśnie to trzeba będzie wtedy zastosować
PS: Zdaje sobie sprawe z tego że ucieczka nie jest taka prosta i że będą zastoje na granicach,o lotniskach nmie wspomne bo nie sądze zeby były normalne loty nad krajem gdzie trwa wojna,ale przeciez nie ja jeden będe uciekać i nie ja jeden będe to pewnie niekoniecznie legalnie robił...
Jak to Kartezjusz powiedział: "Myśle więc jestem" i właśnie to trzeba będzie wtedy zastosować
"Będąc na diecie najważniejsze jest, by wieczorem zasnąć, zanim się zechce żreć"
...
Napisał(a)
Kolaboracją?? To było do mnie???
A już nie ściemniaj że łapówkami nie załatwiałbyś sobie uniknięcia służby. W tym kraju drobne sprawy załatwia się pieniędzmi, a takie poważne tym bardziej.
Moja matka żeby dostać wcześniejsze badania musiała bulić, za specjalistę - bulić, jeszcze samemu lekarzowi.
Chcesz cos załatwic w starostwie, gminie na szybko - bulisz. Tak jest.
Zmieniony przez - emceha w dniu 2006-01-20 12:44:43
A już nie ściemniaj że łapówkami nie załatwiałbyś sobie uniknięcia służby. W tym kraju drobne sprawy załatwia się pieniędzmi, a takie poważne tym bardziej.
Moja matka żeby dostać wcześniejsze badania musiała bulić, za specjalistę - bulić, jeszcze samemu lekarzowi.
Chcesz cos załatwic w starostwie, gminie na szybko - bulisz. Tak jest.
Zmieniony przez - emceha w dniu 2006-01-20 12:44:43
...
Napisał(a)
Co do tych lotnisk.
Rozróżnia się czasem pięć grup zadań dla lotnictwa:
wojskowe
przemysłowe
miejskie
źródeł energii
transportowe
Poza 1 kluczowe są 4 i 5 Szczególnie przy krótkich kampaniach, z jaką niwątpliwie mielibyśmy do czynienia
To dla tych co chcą chronić rodzinę, lotnisk i portów zdecydowanie bym unikał. Tak jak i paru innych miejsc i typów obiektów.
Rozróżnia się czasem pięć grup zadań dla lotnictwa:
wojskowe
przemysłowe
miejskie
źródeł energii
transportowe
Poza 1 kluczowe są 4 i 5 Szczególnie przy krótkich kampaniach, z jaką niwątpliwie mielibyśmy do czynienia
To dla tych co chcą chronić rodzinę, lotnisk i portów zdecydowanie bym unikał. Tak jak i paru innych miejsc i typów obiektów.
...
Napisał(a)
Przeraza mnie to co niektorzy z was piszą. To jest ta niemoc polaków do podjęcia własciwej decyzji. Np. gdyby w dobie powstania styczniowego wiekszsosc ludzi zlapala za bron to mielibysmy wtedy niepodleglosc. Ja bym sie czul jak najwiekszy wypierdek gdybym dal walczyc za moją ojczyzne innym. Lepsza jest smierc od hanby wobec siebie samego, przodków ktorzy gineli za ten kraj i historii. Zadajcie sobie jedno pytania: Jak bym sie czul gdybym nie bronil ojczyzny majac swiadomosc ze inni ludzie oddaja zycie za mnie oraz to ile ludzi zginelo podczas wojen XX wieku abysmy mogli zyc w wolnej Polsce?
Ja czułbym sie jak smiec i nie wybaczylbym sobie tego nigdy. W razie ofensywy jakiegos kraju na nasza ojczyzne stanalbym do walki. Nie mowie ze bym sie nie bal bo takie stwierdzenie byloby kretynskie ale mam swiadomosc ze nie pozwolilbym ginac innym ludziom za mnie.
Ja czułbym sie jak smiec i nie wybaczylbym sobie tego nigdy. W razie ofensywy jakiegos kraju na nasza ojczyzne stanalbym do walki. Nie mowie ze bym sie nie bal bo takie stwierdzenie byloby kretynskie ale mam swiadomosc ze nie pozwolilbym ginac innym ludziom za mnie.
...
Napisał(a)
No więc jeszcze parę zdań.
Jeśli nie odbyliście służby wojskowej czy kursu SPR itp. to nikt by was do obrony ojczyzny nie wziął. No chyba, że do jakichś prac pomocniczych ale na to nie byłoby pewnie czasu.
W moim skromnym mniemaniu całość nie trwałaby więcej jak 2 tygodnie, a to za mało by zrobić z "ochotników" coś co cokolwiek umie. Ostatnią rzeczą jaką mądry człowiek robi, to rozdaje broń ochotnikom. Ochotnicy to zmora i plaga.
A jeśli odbyliście szkolenie to prawdopodobnie dostalibyście kartę mobilizacyjną i wtedy nikt by was o zdanie nie pytał. Za odmowę, mam nadzieję surowo by karano.
vtserafin - dziś nie powstanie styczniowe gdzie wystarczyła umiejętnośc obsługi kosy. No i ta analiza "gdyby wszyscy - toby cośtam". Nie sądzę - nawet gdyby wszyscy. Rsojanom o wiele łatwiej byłoby rozbić duże zgrupowania Polskich wojsk. Coś mi się wydaje. Choć ten okres to nie mój konik
Coś tam pisałem wcześniej, ale sam nie wiem co bym zrobił. I każdego kto mówi, że to albo tamto uważam za nie do końca poważnego. Nigdy w takich sytuacjach nie wiesz jak się zachowasz.
A ja mam taką perspektywę, że jakbym dostał powołanie i trafił tam gdzie służyłem to jestem trup w pierwszych kilka minut wojny. Mocno obiecujące.
Jeśli nie odbyliście służby wojskowej czy kursu SPR itp. to nikt by was do obrony ojczyzny nie wziął. No chyba, że do jakichś prac pomocniczych ale na to nie byłoby pewnie czasu.
W moim skromnym mniemaniu całość nie trwałaby więcej jak 2 tygodnie, a to za mało by zrobić z "ochotników" coś co cokolwiek umie. Ostatnią rzeczą jaką mądry człowiek robi, to rozdaje broń ochotnikom. Ochotnicy to zmora i plaga.
A jeśli odbyliście szkolenie to prawdopodobnie dostalibyście kartę mobilizacyjną i wtedy nikt by was o zdanie nie pytał. Za odmowę, mam nadzieję surowo by karano.
vtserafin - dziś nie powstanie styczniowe gdzie wystarczyła umiejętnośc obsługi kosy. No i ta analiza "gdyby wszyscy - toby cośtam". Nie sądzę - nawet gdyby wszyscy. Rsojanom o wiele łatwiej byłoby rozbić duże zgrupowania Polskich wojsk. Coś mi się wydaje. Choć ten okres to nie mój konik
Coś tam pisałem wcześniej, ale sam nie wiem co bym zrobił. I każdego kto mówi, że to albo tamto uważam za nie do końca poważnego. Nigdy w takich sytuacjach nie wiesz jak się zachowasz.
A ja mam taką perspektywę, że jakbym dostał powołanie i trafił tam gdzie służyłem to jestem trup w pierwszych kilka minut wojny. Mocno obiecujące.
Poprzedni temat
zatłuc za nic
Następny temat
SEMINARIUM COMBAT WARSZAWA 19 XI
Polecane artykuły