Ja swoje poglądy mam, ale teraz czasy takie, że na wszelki wypadek się z nimi nie zgadzam.
...
Napisał(a)
Właśnie mam pytanie bo mój ojciec pracuje w hurtowni spożywczej i przynosi ogromne ilość tzw "ŚCINEK" z różnego typu WYSOKOGATUNKOWYCH szynek . Oczywiście zdarzają się te tłuste których staram się unikać typu Salami ale też są te chude z indyka itp. Czy są one godne jedzenia ?? Bo czasami lubie skubnąć sobie plasterek jakiejś szyny
Witaj, przygotowaliśmy kilka tematów które mogą Cię zainteresować:
PRZYSPIESZ SPALANIE TŁUSZCZU!
Nowa ulepszona formuła, zawierająca szereg specjalnie dobranych ekstraktów roślinnych, magnez oraz chrom oraz opatentowany związek CAPSIMAX®.
Sprawdź...
Napisał(a)
W czasach gdy do wyprodukowania 1 kg szynki wystarczy ok 0,55kg mięsa oceń to sam. Można długo wymieniać toksyczne substancje zakumulowane w takim "mięsie" wspomne tylko o (najpowszechniejszym) a wieć azotanach szczególnie niekorzystnych przy kłopotach z nadciśnieniem. W zasadzie najmniej chłamu powinieneś znaleźć w przetworach pieczonych(oczywiście wśród przetworzonych). Nawet "wędzona" szynka nie jest w istocie wędzona - taki efekt to zasługa kąpieli chemicznej, zapytaj zaufanego znawcę o ile takiego posiadasz. Indyk ? teoretycznie trochę lepiej. Unikasz masy MOM-owej jeśli kupujesz w postaci pierśi. Pamiętaj tylko, że nigdy dotąd indyki nie były tak duże jak obecnie. Zazwyczaj wielkość tą osiąga się dwoma metodami: podając zwierzętom hormony(są taniutkie, to nie ludzkie HGH oraz metodą iniekcji bezpośredniej na etapie przetwórstwa. Najczęściej mamy do czynienia z połączeniem tych metod. Innym zagadnieniem są antybiotyki. Ich podanawanie jest zabronione w przypadku zdrowych zwierząt. W praktyce nikt ni sprawdzi czy nie były chore, a antybiotyk jest najtańszą polisą ubezpieczeniową dla masowego hodowcy. Na koniec złota, uniwersalna zasady wynikająca bezpośrednio z natury człowieka :P Wszędzie tam gdzie możliwy jest dodatkowy zysk za cenę zdrowia odbiorcy cenę uznajemy za niewielką :). A konkurencja jest na tyle duża by nikt się z niej nie wyłamał. Odpowiedź na twoje pytanie zależy też od czasu jaki rozpatrujemy jeśli są to miesiące czy rok - jedz śmiało. Jeśi liczysz go w latach to pewnie już ją znasz :)
...
Napisał(a)
Co ty nie jedz tego , bo ci miecho bedzie leciec.
Jak by co to był żart.
Jak by co to był żart.
...
Napisał(a)
Osobiście preferuję kupić mięsko i samemu przerobić w postać jadalną (ze szczególnym naciskiem na ryby, wołowinę i indyka) ale nie można się dać zwariować. Tak więc jeśli będziesz uważał na zawartość tłuszczy nasyconych w tych wędlinach (tzn. powinna być ona jak najmniejsza) to raczej w żaden sposób ci nie zaszkodzą. Zresztą jak to mówią - jest to duperel. Bo jeśli zadbasz o podstawową zasadę diety (jedną z kilku) która mówi że 30% kalorii powinno pochodzić z tłuszczy, a z kolei najwyżej 1/3 tych tłuszczy to mogą być tłuszcze nasycone to okaże się że takiej wędliny możesz zjeść dziennie ze 100-150 gram ale nie więcej - a takie ilości przy jednoczesnym spożyciu i białka i tłuszczy z innych źródeł nie powinny mieć żadnego złego wpływu.
...
Napisał(a)
dzięki wszystkim za odpowiedzi
pozdrawiam
pozdrawiam
Ja swoje poglądy mam, ale teraz czasy takie, że na wszelki wypadek się z nimi nie zgadzam.
Polecane artykuły