mam kilka swoich genialnych przemysleń, zrodzonych w moim paranoidalnym umyśle...
Paweł nie dopinał często gardy, bo cały czas myslał o sweepie i zajęciu pozycji dominującej. Już po pierwszym zejściu do parteru spróbował szybko sweepa-około 1.11 walki, niestety nie udało się, Jemalienko dostał się do półgardy...potem znowu próba sweepa, po której wrócono do stójki.
ładne zajście za plecy, sprowadzenie-i nieudane całkowicie wpięcie
Tutaj bałem się przez chwilę(chociaz wynik przeciez znałem), bo Jemalienko miał juz nogę Nastka i próbował dzwigni...a sambiści footlocki mają opanowane na ogół świetnie. Na szczeście nie wyszło...
Następne zajście za plecy w wykonaniu Nastka w stójce, i teraz mu wpięcie wyszło...szkoda, ze nie wyciągnął balacy:-/...naprawde szanas była moim zdaniem wielka...przeszkadzały liny, wydaje mi sie ze Paweł juz bardzo czuł sznase zwycięstwa, ciągnął na siłę, blokując dzwignie własną nogą(tam widać, jak z jednej strony stara sie egzekwować dzwignie, a sam jednoczesnie blokuje nogą rękę przeciwnika)
pozniej ten błąd gdy atakował z gardy...wąsko kolana, Jemalienko wykorzystał brak równowagi przeciwnika i przeszedl do dosiadu...
Tutaj uciekając na brzuch Paweł mial sporo szczęścia...
gdy bronil sie przed kimurą i Jemalienko w koncu doszedl do dosiadu-Nastek wyglądał na całkowicie wypompowanego
i nie rozumiem okrzyków z narożnika!!!
jemalienko ma wpięcie za plecy, zakłada sobie spokojnie duszenie, a naroznik co krzyczy???
"Tak tak tak, na cztery!!!" te rady z ucieczką na brzuch to jakies nieporozumienie!
a na koniec o tej technice kończącej.
Prygladałem sie uwaznie, to nie było mata leo, tylko hadakajime. Jemalienko dusił przedramieniem na krtań. Bardzo szybko Paweł odklepał, mogła dojść do duszenia dzwignia na kark, tak mi się wydaje.
Gory upajaja.Czlowiek uzalezniony od nich jest nie do wyleczenia.Mozna pokonac alkoholizm,narkomanie,slabosc do lekow.
Fascynacji gorami nie można.