SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

Miliony zostały na ringu

temat działu:

Sztuki Walki

słowa kluczowe: , ,

Ilość wyświetleń tematu: 1489

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 18 Napisanych postów 4847 Na forum 18 lat Przeczytanych tematów 40994


Witalij Kliczko w sobotę miał walczyć w Las Vegas z Hasimem Rahmanem w obronie tytułu mistrza świata w wadze ciężkiej. Trzy dni wcześniej skończył karierę. Przegrał z kontuzją kolana.

Doznał jej podczas sparingowego pojedynku w Los Angeles. Kiedy powiadomił o tym organizatorów, zawrzało. To miała być najważniejsza walka roku. Czekano na nią od kwietnia. Kliczko przekładał ją trzy razy. Przetarg na organizację walki w Las Vegas wygrał za 12 mln dolarów słynny Bob Arum. Nie żałowałpieniędzy na promocję. Jeździł z zawodnikami po całej Ameryce, był w trzynastu miastach. Dawno już nikt tyle nie płacił bokserom. Kliczko miał dostać 7,8 mln dolarów, plus kilka procent od zysków z telewizji pay-per-view, a Rahman 4,2 mln. Amerykanin niedawno ogłosił bankructwo, więc taka kwota byłaby dla niego zbawieniem. Gdy usłyszał o kontuzji, nazwał Kliczkę tchórzem, poparł go Don King, który krzyczał, że Kliczce trzeba odebrać tytuł...

"I try to catch him right on the tip of the nose, because I try to push the bone into the brain." (M.Tyson)

Ekspert SFD
Pochwały Postów 686 Wiek 32 Na forum 11 Płeć Mężczyzna Przeczytanych tematów 13120

PRZYSPIESZ SPALANIE TŁUSZCZU!

Nowa ulepszona formuła, zawierająca szereg specjalnie dobranych ekstraktów roślinnych, magnez oraz chrom oraz opatentowany związek CAPSIMAX®.

Sprawdź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 18 Napisanych postów 4847 Na forum 18 lat Przeczytanych tematów 40994
Najlepiej odejść

Pierwszy z konsultantów, chirurg ortopeda Tony Daly, wykluczył poważny uraz. Stwierdził, że Ukrainiec może walczyć w opasce usztywniającej. "Próbowałem dwa razy wyjść na ring podczas treningu, ale kolano było niestabilne" - twierdzi Kliczko, który szukał lekarzy na własną rękę. Badanie rezonansem magnetycznym wykazało, że uraz jest poważniejszy. We wtorek Kliczko przeszedł w Kalifornii operację prawego kolana, a w środę jego menedżer Bernd Boente poinformował, że mistrz kończy karierę i oddaje tytuł. "To był najlepszy moment, by odejść. Nie należę do tych, którzy biorą pieniądze i uciekają. Pieniądze nie są wszystkim. Nie mogłem sprzedać swojej reputacji" - tłumaczył Kliczko powody, dla których nie podniósł z ringu ośmiu milionów dolarów.

John Ruiz, mistrz organizacji WBA uważa, że Kliczko nie ma charakteru: "Ucieczka to dla niego naturalne rozwiązanie. Wybierał przeciwników, bał się walki z Rahmanem". Ruiz zapomniał chyba o walce Kliczki z Lennoksem Lewisem, w której Ukrainiec bił się jak lew. Prowadził u wszystkich sędziów, ale lekarz przerwał pojedynek. Twarz Kliczki przypominała wtedy posiekany befsztyk. "Przegrywałem z kontuzjami, nie z rywalami. To smutne" - mówił Ukrainiec w telefonicznym wywiadzie, już po operacji. Faktycznie, przegrał tylko dwie walki w karierze, z Lewisem i Chrisem Byrdem, obie z powodu kontuzji. Wygrał 35, z tego 34 przez nokaut.

Kiedy Hasim Rahman dowiedział się o operacji Kliczki, przestał go krytykować. "Byłem gotów czekać, bo chciałem mu coś udowodnić" - przyznał. "Ale ja nie chciałem. Straciłem nagle motywację - odpowiedział Kliczko. - Rehabilitacja kolana potrwa minimum sześć miesięcy. Trzy miesiące musiałbym przeznaczyć na przygotowania do walki. Miałbym już 35 lat, a przecież ostatni raz w ringu byłem w grudniu 2004 roku. W sytuacji, kiedy ciało odmawia posłuszeństwa, byłoby to szaleństwem".

Wyższy i starszy

Na Ukrainie jest bohaterem, tak samo jak młodszy brat Wowa. W Niemczech rozpozna ich każde dziecko, od kilku lat próbuje ich pokochać Ameryka. Angelo Dundee już dawno nie miał wątpliwości, że królami wagi ciężkiej początku XXI wieku będą bracia Witalij i Władimir. "Mają wszystko, by panować w tej kategorii. Po dwa metry wzrostu, siłę i nokautujący cios. Mają też charyzmę, której brakuje innym" - mówił legendarny trener Muhammada Alego.

Witalij jest nieco wyższy i pięć lat starszy od Władimira. "Tak naprawdę, mam 2 metry wzrostu, a Wowa 198 cm. Dodaliśmy sobie po dwa centymetry, żeby lepiej brzmiało" - tłumaczył Witalij w rozmowie z "Rz", zaraz po tym, jak obronił pracę doktorską na uniwersytecie w Kijowie. W okularach i eleganckim garniturze, faktycznie wygląda na naukowca.

Lubi żartować, więc tego, co mówi o wzroście swoim i brata, nie można do końca traktować poważnie. Oficjalnie mierzy 202 cm, a Władimir 200 cm. Gdy idą razem, przypominają bliźniacze wieże. Ludzie nie zawsze ich rozróżniają. Witalij częściej się śmieje, żartuje i dobrze pamięta stare czasy, gdy przyjeżdżał do Warszawy, by pod okiem Andrzeja Palacza uczyć się kick-boxingu. Tłukł się dobę pociągiem lub autobusem, by stoczyć kilka sparingowych rund z Przemysławem Saletą, wówczas gwiazdą tej dyscypliny. Podczas jednego z takich sparingów Saleta złamał Witalijowi nos, ale do twardej walki go nie zniechęcił. "Już wtedy widać było, że to ogromny, naturalny talent. Zdobył mistrzostwo Europy, był mistrzem świata" - wspomina Palacz, ówczesny trener kadry polskich kick bokserów.

Dopingowa wpadka

Więcej osiągnął w boksie. W 1995 roku w Berlinie przegrał tylko z Rosjaninem Aleksiejem Liozinem i został wicemistrzem świata amatorów. Dopingowa wpadka zamknęła mu wprawdzie drogę do olimpijskiej chwały, ale otworzyła drzwi do sukcesów Wowie. Młodszy Władymir pomścił w Atlancie brata, wygrał w półfinale z Liozinem, a w finale nie dał szans potężnemu Paea Wolfgrammowi z Polinezji. Miał wtedy zaledwie 20 lat i olimpijskie złoto w kieszeni.

Niemiecki promotor bokserski Klaus Peter Kohl pierwszy podszedł do braci Kliczków i zaproponował zawodowy kontrakt. Musiał być nęcący, bo nie oponowali. Pierwsze zawodowe walki stoczyli tego samego dnia, 16 listopada 1996 roku w Hamburgu. Witalij znokautował w drugiej rundzie Tony'ego Bradhama, a Władimir w pierwszej Fabiana Mezę. W Hamburgu pokochano ich od pierwszej chwili. Nie czuli się tam samotnie, choć nie znali języka. W stajni Klausa Petera Kohla byli Artur Grigorjan i Ahmet Katiejew, a także Michalczewski i Saleta, z którymi bez problemów mogli się porozumieć. "Tygrys" Michalczewski był gwiazdą, wokół której kręciło się wszystko, a Saleta dojeżdżał często na sparingi z Warszawy. Bywało, że stawał oko w oko z Kliczkami. "Starszy zawsze miał ciężką ręką. Gdy trafił, bolało. Potwornie silny, nie znał żartów" - wspominał Saleta.

Zaczęli bywać

Szli przez zawodowe ringi jak burza. Walczyli dwa razy w miesiącu i było im mało. Cios lub dwa ciosy wystarczały na słabych rywali. Zgodnie z założeniami pierwszy po mistrzowskie tytuły miał sięgać starszy, Witalij. W październiku 1998 roku był już mistrzem Europy. Jego pojedynek z Niemcem Mario Schiesserem trwał niespełna dwie rundy. Schiesser padł na ring jak trup, choć to typ twardziela z żelazną szczęką.

Kolejnym wyzwaniem była walka o mistrzostwo świata. Witalij oddał tytuł mistrza Europy i poleciał do Londynu bić się o tytuł WBO z Herbie Hide'em, którego kiedyś na londyńskim ringu upokorzył Riddick Bowe. Tym razem miało być inaczej. Anglik trenował jak szalony i krzyczał, że urwie Kliczce głowę. W drugiej rundzie było po wszystkim. Ukrainiec machnął prawym i Hide odzyskał świadomość dopiero w szatni.

To chyba od tego czasu rozpoczęła się w Niemczech kliczkomania. Wywiady w prasie i telewizji. Udział w programach telewizyjnych, bijących rekordy oglądalności. Wyjazdy na treningi do Stanów Zjednoczonych na wspólne zgrupowania z Evanderem Holyfieldem i coraz śmielsze plany. Kliczkowie zaczęli bywać na bokserskich galach w Las Vegas i Nowym Jorku. Chętnie zapraszano ich na imprezy organizowane przez biznesmenów i polityków. W celach charytatywnych sprzedawali ciasteczka wspólnie z żoną kanclerza Niemiec, Doris Schrōder-Kopf. Zaczęto ich odróżniać i płacić coraz większe pieniądze.

Polityka ciągnie

Pierwszy z Lennoksem Lewisem walczył Władymir, ale tylko na planie filmu "Ocean's Eleven" w Hollywood. Poznał tam Julię Roberts, Brada Pitta. To on, na festiwalu w Cannes, zapoznawał brata z hollywoodzkimi gwiazdami. Mieszkają w Los Angeles, ale nie mają amerykańskiego obywatelstwa. Wcześniej nie przyjęli niemieckiego. Rodziny i przyjaciół mają na Ukrainie. Tam też chcą wrócić. Nie ukrywają swychpolitycznych sympatii. W czasie pomarańczowej rewolucji zdecydowanie stanęli po stronie lidera opozycji Wiktora Juszczenki. Witalij nie mógł wtedy polecieć na Ukrainę, przygotowywał się do walki z Dannym Williamsem, ale Władymir był obecny na ulicach Kijowa.

Teraz, gdy Witalij mówi, że jest gotów zainwestować swoją energię, siłę i doświadczenie w przyszłość, niektórzy odbierają to jako polityczną deklarację. Starszy Kliczko szybko ucina jednak spekulacje. Nie potwierdza, że już w marcu chce zaangażować się w swoją pierwszą polityczną kampanię i zmienić urzędującego od dziesięciu lat burmistrza Kijowa Oleksandra Omielczenkę. "Mam taką możliwość" - przyznaje, ale nie chce zagłębiać się w szczegóły.

Woli mówić o przyszłości Władymira: "Brat jest silniejszy i szybszy. Kiedy znów zostanie mistrzem świata, będę stał w jego narożniku. Jeden Kliczko odszedł już na sportową emeryturę, ale nazwisko jeszcze nie".

Źródło Rzeczpospolita

"I try to catch him right on the tip of the nose, because I try to push the bone into the brain." (M.Tyson)

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 2 Napisanych postów 349 Na forum 18 lat Przeczytanych tematów 2027
O jakiej oni pisza walce w filmie "Ocean's Eleven" ? Co tam sie dzialo kto z kim :P ?

"Loved by few , hated by many , but respected by all."

Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

Kazimierz Lipień nie żyje [*]

Następny temat

Chęć treningu....

WHEY premium