...
Napisał(a)
Bóg, honor, ojczyzna dobrze powiedziane - racje masz mlody dzedaj . Walczyl bym "to jest o milości której nie zmiezysz w monetach" O.S.T.R
...
Napisał(a)
gdyby szkolenie oficerów było na niskim poziomie to ciekawe czemu muj ojciesz szkolił sie do 40 roku życia, poza tym cadziennie słyszę że ma jakieś szkolenia, ćwiczenia co pewien czas poligon. Co do sprzętu to cały czas się modernizujemy, poczytaj choćby w archiwum www.wp.pl [leopardy, f16 jakieś tam izraelskie rakiety- nazwy nie pamiętam, kareabiny beryl bodajże, wozy bojowe nowe- też nie pamięta jakie] o przetargah. Faktem jest, że najlepszy sprzęt jest w chwili obecnej pchany do Iraku ale moze być tylko coraz lepiej ze względu na to, że NATO stawia nam coraz wyższą poprzeczkę
...
Napisał(a)
Faktem jest, że najlepszy sprzęt jest w chwili obecnej pchany do Iraku
poza tym cadziennie słyszę że ma jakieś szkolenia, ćwiczenia co pewien czas poligon
To spytaj ile w ciągu ostatnich dziesięciu lat przeprowadzono w Polsce manewrów w których uczestniczył jakiś jeden pełny, rozwinięty batalion.
I założenia tych ćwiczeń były w miarę "na czasie".
Długość szkolenia nie przechodzi w jego jakość. Na co są w Polsce dowody
poza tym cadziennie słyszę że ma jakieś szkolenia, ćwiczenia co pewien czas poligon
To spytaj ile w ciągu ostatnich dziesięciu lat przeprowadzono w Polsce manewrów w których uczestniczył jakiś jeden pełny, rozwinięty batalion.
I założenia tych ćwiczeń były w miarę "na czasie".
Długość szkolenia nie przechodzi w jego jakość. Na co są w Polsce dowody
...
Napisał(a)
Może i masz trochę racji bo jak mówiłem ojcu, że składam papiery na oficerską to mi odradzał, mówił, że to tylko dla zapaleńcow, pół życia poza domem na rozjazdach a do tego nasze wojsko to jeden wielki burdel
...
Napisał(a)
baku17 -widzisz twoj Ojciec ma racje, tak wogole to oficerow juz nie potrzebuja do armi, jest ich nadmiar,predzej dostanie prace w MONie st.szeregowy nisz oficer,do armi naszej mozna wstapic w jedynie jednym celu, zeby brac udzial w misjach. Poza tym nic ciekawego nie widze w naszej armi. A co do szkolen to jak bys zobaczył te szkolenia to bys sie za glowe chwycił, poprostu załosne. Jak sie szkola to tylko na pokazy, a tak pozatym to sciema w tym wojsku, wina jest naszego dowodctwa, nie mamy dobrych insruktorow w wojsku, a oficerowie sa zbyt nygusiaci zeby cos zorganizowac, z całym szacunkiem do Twojego Ojca ale z tymi szkoleniami i cwiczeniam troche przesadził, ja bym to inaczej nazwał.Przykładem jest 18bdsz jest w pelni zawodowa jednostka, jak szkolenia sa to tylko jak maja byc pokazy, gdyby ta jednostka była tak zawodowa jak ja opisuja w prasie to by przeciesz zolnierze nie uciekali z tej jednostki prawda.
...
Napisał(a)
wiesz niektórzy biorą to bardziej na poważnie- mój ojciec jest znerwicowany przez pracę, nie potrafi myśleć o niczym innym [no może poza działką (ale nie taka ] , nawet jak ma urlop, a jes t elblągu to zajeżdża do roboty, żeby się zorientować, to nie jest tak, że wszystcy sobie olewają i robią pokazówę
...
Napisał(a)
Gdyby wszyscy tacy byli jak twoj ojciec podejrzewam ze bylo by ok. z naszym wojskiem. Powinni tacy oficerowie jak Twoj Ojciec tez zagladac na forum, mozliwe ze cos by sie zmienilo bo to tylko od naszych oficerow zalezy od naszej sytuacji w wojsku. Powinienes pogadac z Ojcem na ten temat.
...
Napisał(a)
co do gotowości polskiej armii na odparcie agresji ze wschodu (abstrah**ąc od sensowności rozważania czegos takiego), przytaczam opinię żołnierzy garnizonu Jarosław (jakies 20 km od granicy ukraińskiej), z którymi w roku 2001 miałem przyjemnność wspólnie pić wódkę: gdyby ktos na nas napadł, to zanimbyśmy wyleźli z wyrek, zanim wrzucili na siebie mundury, zanim złapalibysmy za kałasze, i pobiegli do parku maszynowego, minełoby ze 20 min, o odpaleniu sprzetu i wyprowadzeniu z parku nawet szkoda marzyć.
partyzantka: z tego co sie orientuję, równolegle z uzawodowieniem naszej armii trwa rozbudowa m.in. wojsk obrony terytorialnej, w formie lekkiej piechoty, doskonale znającej okolice jednostki, mającej w nim oparcie w sieci zakamuflowanych schronów, szkolonej do walki partyzanckiej na głebokim zapleczu wroga. a także wojsk natychmiastowego i szybkiego reagowania. natomiast wojska stricte operacyjne mają być redukowane.
partyzantka ( w tym wojska OT) :kiedy nie przegrywa to wygrywa. wojska operacyjne: kiedy nie wygrywają, to przegrywają. w tym leży przewaga partyzantki. okupant musi utrzymac droznośc szlaków zaopatrzeniowych, a paryzanci maja łatwiej, bo muszą mu tylko w tym przeszkadzać. kazda represja wobec ludności powoduje dopływ sił do partyzantki, czego przykładem jest moja rodzinna Zamojszczyzna za Hitlera: nigdzie nie było takich przesladowań, i nigdzie "leśni" nie byli tak silni. tam toczyły się najwieksze walki partyzancke w Polsce, a w Europie oprócz Jugosławii.
nasz najlepszy sprzęt w Iraku??? kpiny? a czym jeżdża nasi szweje? rolniczymi honkerami i starami. wypraszali od jankesów blachy pancerne i spawali je na nasz złom. robili zasłony z worków z piaskiem na burtach honkerów. a jankesi się naśmiewali: albo jesteście głupi albo desperaci.
a ja dodam, że mamy ******lniętych decydentów, którzy lekką ręką posłali naszych na śmierć, bo nikt wtedy jeszcze nie wiedział, że nasi na miejscu dogadają sie z irackimi szejkami, co gwarantuje jaki taki spokój w polskiej strefie.
Nowieńkij, dlaczego nie posłano od razu naszym BWPów?
partyzantka: z tego co sie orientuję, równolegle z uzawodowieniem naszej armii trwa rozbudowa m.in. wojsk obrony terytorialnej, w formie lekkiej piechoty, doskonale znającej okolice jednostki, mającej w nim oparcie w sieci zakamuflowanych schronów, szkolonej do walki partyzanckiej na głebokim zapleczu wroga. a także wojsk natychmiastowego i szybkiego reagowania. natomiast wojska stricte operacyjne mają być redukowane.
partyzantka ( w tym wojska OT) :kiedy nie przegrywa to wygrywa. wojska operacyjne: kiedy nie wygrywają, to przegrywają. w tym leży przewaga partyzantki. okupant musi utrzymac droznośc szlaków zaopatrzeniowych, a paryzanci maja łatwiej, bo muszą mu tylko w tym przeszkadzać. kazda represja wobec ludności powoduje dopływ sił do partyzantki, czego przykładem jest moja rodzinna Zamojszczyzna za Hitlera: nigdzie nie było takich przesladowań, i nigdzie "leśni" nie byli tak silni. tam toczyły się najwieksze walki partyzancke w Polsce, a w Europie oprócz Jugosławii.
nasz najlepszy sprzęt w Iraku??? kpiny? a czym jeżdża nasi szweje? rolniczymi honkerami i starami. wypraszali od jankesów blachy pancerne i spawali je na nasz złom. robili zasłony z worków z piaskiem na burtach honkerów. a jankesi się naśmiewali: albo jesteście głupi albo desperaci.
a ja dodam, że mamy ******lniętych decydentów, którzy lekką ręką posłali naszych na śmierć, bo nikt wtedy jeszcze nie wiedział, że nasi na miejscu dogadają sie z irackimi szejkami, co gwarantuje jaki taki spokój w polskiej strefie.
Nowieńkij, dlaczego nie posłano od razu naszym BWPów?
...
Napisał(a)
Wieszali worki z piaskiem i spawali blachy to i Amerykanie, tak między Bogiem a prawdą W Raport WTO była kiedyś taka niewielka seria ciekawych zdjęć, ale nie mam skanera .
Ale, że Honker to pomyłka to swoją drogą. Z drugiej strony, jak się nie ma co się lubi..
A co do BWP- nie żartuj, chciałbyś żeby mechanicy na śmierć się zarobili?
Tak szczerze, to nie za bardzo było co posłać IMHO.
Ale, że Honker to pomyłka to swoją drogą. Z drugiej strony, jak się nie ma co się lubi..
A co do BWP- nie żartuj, chciałbyś żeby mechanicy na śmierć się zarobili?
Tak szczerze, to nie za bardzo było co posłać IMHO.
...
Napisał(a)
Mariusz 1979 !
Celem działania partyzantki nie zawsze jest fizyczne wyeliminowanie najeźdzcy. Jeżeli siły wroga są przeważające to partyzanci nie mogą liczyć na fizyczne zniszczenie najeźcy.
Działania partyzantki mogą wtedy przesówać się z typowo wojskowych operacji w kierunku terrorystycznych. A przy takim założeniu działalność w miastach jest raczej łatwiejsza niż w górach.
Wystarczy popatrzeć na IRA czy Separatystów baskijskich , czy inne organizacje sprzeciwiające się władzy na danym obszarze ( mafie , czy sekty ).
Celem działania partyzantki nie zawsze jest fizyczne wyeliminowanie najeźdzcy. Jeżeli siły wroga są przeważające to partyzanci nie mogą liczyć na fizyczne zniszczenie najeźcy.
Działania partyzantki mogą wtedy przesówać się z typowo wojskowych operacji w kierunku terrorystycznych. A przy takim założeniu działalność w miastach jest raczej łatwiejsza niż w górach.
Wystarczy popatrzeć na IRA czy Separatystów baskijskich , czy inne organizacje sprzeciwiające się władzy na danym obszarze ( mafie , czy sekty ).
Poprzedni temat
zatłuc za nic
Następny temat
SEMINARIUM COMBAT WARSZAWA 19 XI
Polecane artykuły