Ten pasjonat, albo po prostu człowiek bardzo chory na punkcie futbolu (mimo 37 lat na karku wciąż sam ugania się za piłką) ma już nawet gotowy biznesplan szturmu na LM. Obliczył, że na zbudowanie zespołu na miarę mistrza Polski potrzeba 25 milionów złotych, l wie, jak taką kupkę uzbierać. Otóż ma już -jak twierdzi - zapewnienie Hiszpanów z huty Celsa, że po spodziewanym awansie do ekstraklasy będą wykładać 10 milionów złotych rocznie (teraz dają 2). 5 milionów jest w stanie sam zainwestować, bo węglowe interesy, które prowadzi idą dobrze. Kolejnych 5 baniek ma pochodzić ze sprzedaży praw telewizyjnych, reklamowych i od sponsora tytularnego Orange Ekstraklasy. Resztę przyniosą do klubowych kas złaknieni wielkiego futbolu kibice (średnio na mecze KSZO przychodzi teraz w Ostrowcu 6 tysięcy widzów) i napędzą transfery.
A akurat do transferów Stasiak ma dryg. To właśnie on wynalazł i zainwestował w talent Marcina Kaczmarka, świeżo upieczonego reprezentanta Polski. A potem sprzedał do Kolportera Korony Kielce za 740 tysięcy złotych (plus część zysków z następnego transferu tego zawodnika). Transakcja została skonsumowana, ale właściciel KSZO twierdzi, że uzgodniona kwota wpłynęła na konto ostrowieckiego klubu z opóźnieniem. Tymczasem w kolejce po Kaczmarka właśnie ustawili się Norwegowie z Rosenborg Trondheim, którzy oferują 500 tysięcy euro, czyli prawie 2 miliony złotych.
Mało jednak prawdopodobne, żeby Stasiak poszedł na wojnę z Krzysztofom Klickim, szefem Kolportera. Bo właściciel kieleckiego klubu już zimą chce -jak twierdzi Stasiak - pozyskać trzech kolejnych piłkarzy z Ostrowca (obrońcę Andrzeja Tychowskiego oraz napastników: Łukasza Weseckiego i Macieja Rogalskiego). Zapewne więc Korona dobrze zapłaci KSZO za przynajmniej dwóch graczy z wymienionej trójki (i dorzuci kartę Tomasza Szewczuka), natomiast sprawa transferu Kaczmarka zostanie uznana za definitywnie zakończoną.
Warto jeszcze dodać, że Stasiak wcale nie rozpieszcza piłkarzy. Kaczmarek zarabiał miesięcznie w KSZO 1200 złotych (słownie: tysiąc dwieście, ale mógł liczyć na ekstra premie wynoszące podobno nawet po 2 tysiące PLN). W tym sezonie rekordzistami w Ostrowcu są Jacek Berensztajn (6 tysięcy miesięcznie) i Grzegorz Skwara (5 tysięcy). A więc kasa jest tam wydawana rozsądnie. Tylko jak to się ma do marzeń o Lidze Mistrzów jeśli w II lidze dostaje się od Jagi w Białymstoku 0:6?
autor: Adam GODLEWSKI
źródło: Piłka Nożna
www.trenuj.com - TRENING PIŁKARSKI !