Jeśli chodzi o sylwetkę, to naprawdę nie masz co pokazywać.
Kiedyś zrozumiesz, że mięśnie to nie wszystko (nie masz ich dużo), ale liczy się przede wszystkim to co sobą reprezentujesz.
Nie dziw się, że wszyscy Cię pojeżdżają, bo nie okazujesz nikomu szacunku. Wypadasz tu w jakimś śmiesznym, tandetnym łańcuchu, pokazujesz sylwetkę bez żadnych widocznych efektów ćwiczeń. To jednak nie jest najgorsze, a najgorsze jest to, że nie okazujesz nikomu należnego szacunku. Wyglądasz jak leszcz, na pewno nim jesteś, a odgrażasz się wszystkim jakbyś był co najmniej Hogan'em. Nie jesteś wrestler'em, wyjątkowy jesteś tylko pod względem osobliwej ortografii. Przemyśl, to i okaż trochę pokory starszym i mądrzejszym od siebie. Obrażasz innych na Sfd, a nie wiesz, że to jest w jakiś sposób wspólnota ludzi o takich samych zainteresowaniach.
Te zdjęcia miały kogoś przestraszyć?