co sadzicie o Polish Shotout odbywajacym sie w warszawie i o Era lidze szkolnej??

W naszym kraju nie ma perspektyw dla 'biednych boiskowych graczy".. niestety każdy taki zawodnik zdaje sobie sprawe ze to wlasnie pieniadz i uklady w Polsce to jedyna droga by cokolwiek osiagnąć, a jesli sie takowych nie ma trzeba wykazac się wielka desperacja i cierpliwoscia a i tak nie zawsze sie udaje...bo nie ma sie podparcia: rodzice mowia ze bedac sportowcem nic nie osiagniesz, wuefisci sa zwykle poprostu ciotami ktorzy w zadne sposob nie pomoga, a trenerzy klubowi...ehh moze by chcieli ale co zrobia ? nie wywala przeciez syna bogacza ktory funduje koszulki dla jakiegos rookie z blokowiska....

tak mi sie wzielo na glebokie przemyslenia ale mysle ze mam racje...

Wiecie, wszyscy macie racje, ale jest jeden problem. Swiata raczej zmienic sie nie da i sytuacja, w ktorej ludzie biedniejsi maja gorsze perspektywy nie dotyczy tylko koszykowki, ani nawet calego sportu. Przeciez we wszystkich dziedzinach zycia bieda znacznie utrudnia dobry start. Tego chyba niestety zmienic sie nie da i dopoki ludzie beda zyli na ziemi beda podzialy, miedzy innymi na tych bogatych i na tych biedniejszych.

Ja to widze w taki sposob. Biednym bardzo ciezko jest sie wybic, ale wlasnie przez swoja sytuacje staja sie oni bardziej zmotywowani i z reguly "twardsi", bo wiedza juz dokaldnie co chca osiagnac. Czasem niestety przeszkody sa zbyt trudne do pokonania, a tym , co sie udaje maja na prawde duzo szczescia. Byli we wlasciwym miejscu we wlasciwym czasie.

Aha, no i w sumie nie wierze w opowiesci o tym kolesiu, co mial byc w kadrze, ale nie pojechal na zgrupowanie, bo nie mial na to kasy. Powolanie do kadry dostal na pewno nie za swoje granie w lidze szkolnej, bo to w sumie przeciez poziom nie za wysoki, a wiec musial grac w jakims klubie. Jezeli byloby z jego sytuacja tak zle to na pewno klub by mu ten wyjazd zasponsorowal.

noooooooo slyszlaem ten tekst z psem dobry byl hehe

ale teraz jest era liga szkolna ktora podobno ma wylaniac mlode talenty a tam pieniedzy nie trzenba miec aLE TRZEBA MIEC TEZ DRUZYNE Z PAROMA talentami z nbbiednych rodzin bo jak gra 1 w 1 szkoole drugi w drugiej i td to sami nic w druzynie nie zdialaja a tacy chodza zwykle do zawek

czytalem co tu powypisywaliscie,mozna sie z tym zgodzic, Maju1987 (domyslam sie,ze to Twoj rocznik 1987,tak?) mlody jeszcze jestes,wiec mysle,ze jezeli jestes w pelni zdeterminowany to powinienes sprobowac powalczyc w tej Warszawce, mam w sumie paru znajomych, ktorzy graja zawodowo, lub grali,bo niestety z nimi pojechali sobie w kulki pomimo wielkiego potencjalu i umiejetnosci, jak to w zyciu bywa, i graja teraz w lidze amatorskiej co jak sie domylasz ich moze bardzo w......c! :( taka jest rzeczywistosc ,kontakty mimo wszystko sa potrzebne, bez nich to nawet najlepszy player moze byc w krotkim czasie nikim.Ale warto probowac, komus sie przeciez udaje, no nie ;) pozdro

Jedno jest pewne : jak bedziesz rzucał drużynie średnio 50 pkt na mecz to nikt Cie nie wywali...

hmmm 50 pkt na mecz ;)... chyba w lidze dunskiej cos takiego jest do wykonania... :)

niby czemu??jak ktos jest talent to czemu nie,wiem ze u nas to takie talenty czymaja krótko,ale bez przesady torfik,pozatym ja sam z chęcia pojade na polish shotout ale za pare lat wtedy dopiero wypowiem sie na ten temat,chociaż wie ktos czy stypendium obowiązuje tez nauke w collage'u czy tylko gre pozatym na jaki czas średnio oni wyjeżdżaja(szczerze mówiac marze o grze i nauce w collage'u,zwlaszcza ze znam jezyk,chociazby w D2 )
pozdro.

Wszystko zalezy.
W sumie po skonczeniu szkoly sredniej w Polsce masz 2 opcje wyjzadu do USA. Mozesz pojechac do 2-letniego junior collegu (liga NJCAA) lub 4-letniego collegu (NCAA i rozne mniejsze np. NAIA).
Junior college to takie jakby nasze szkoly policealne. Zeby tam sie uczyc to w warunkach amerykanskich nie musisz miec nawet matury. Po skonczeniu Juco mozesz isc od razu na 3ci rok normlanego collegu, wiec w sumie jest to dosc dobre rozwiazanie. Plus jest taki, ze nie musisz miec pozdawanych zadnych egzaminow, wiec dla niektorych Polakow junior college moze byc jedynym wyjsciem.
Natomiast zeby dostac stypendium na 4letim uniwerku musisz miec z reguly zdany TOEFL ( certyfikat z jezyka) i ACT lub SAT (to sa takie egzaminy na studia zdawane przez wszystkich amerykanow we wlasnych szkolach). Punkty, ktore musisz uzyskac nie sa jakos specjalnie wysrubowane, ale czesto jezyk moze byc powazna bariera dla europejczykow. Z tego, co pamietam musisz miec zaliczone te egzamy na ok 50% zeby byc "eligible" do gry na uniwerku. Jezeli nie zaliczysz to uniwerek moze Ci przyznac stypendium warunkowe, ale wtedy na swoim pierwszym roku nie bedziesz mogl grac w lidze, a jedynie uczestniczyc w treningach. Dopiero po zaliczeniu 2 semestrow bedziesz dopuszczony. Watpie jednak, by jakas 4letnia szkola chciala "marnowac" miejsce dla gracza z Europy w taki sposob, musialbys byc cholernie utalentowany, a szkola musiala by miec na prawde duze fundusze zeby sobie na to pozwolic. Zwykle jest chyba tylko 1 takie miejsce w druzynie na "warunkowe", wiec na to nie masz za bardzo co liczyc.
Chyba na kazdym collegu stypendia przyznawane sa na 1 rok i co roku odnawiane, chociaz w sumie zadko sie dzieje tak, ze szkola nie odnawia tego stypendium. Jak juz to ze wzgledow dyscyplinarnych, lub jezeli widza, ze nie jestes takim typem gracza jakiego szukali. Chociaz to, ze jestes z Polski moze dzialac na Twoja niekorzysc, bo wtedy jest wieksza szansa, ze Ci podziekuja. U nich jest na prawde duzo zawodnikow, wiec na Twoje miejsce jest na prawde spora liczba chetnych.
Stypendium zwykle obejmuje zamieszkanie, wyzywienie, ksiazki i jakies kieszonkowe. Jednak jak to dokladnie wyglada zalezy juz tylko od danego collegu i jakimi funduszami on dysponuje. Zwykle jst jednak tak, ze mozesz spokojnie wyzyc z tego, co Ci oferuja i nie potrzebujesz zadnej specjalnej pomocy "z zewnatrz". Na meczach wyjazdowych tez np. funuja Ci obiad czy jakas inna szame, wiec z tym problemu nie ma.
Jezeli chcesz wyjechac to musisz na prawde sie czyms tutaj wyroznic, bo takich zwyklych zawodnikow to oni wola brac od siebie, z USA, a po Europie czy innych kontynentach szukaja tych na prawde wybijajacych sie.

ślicznie,SOG już leci,ten egzamin językowy,co to jest i na jakim poziomie to stoi??(znam tylko F.C itd.)hmmm,ciekawie sie to zapowiada,przypuścmy ze bede bardzo utalentowanym zawodnikiem i sie dostane,czy bede mial jakies lepsze wyksztalcenie niz jakbym sie u nas uczyl i czy latwiej byloby mi dostac sie do jakiegos klubu europejskiego(nie mówie o NBA bo tam wiem ze na kazdym meczu D1 ktos z lowców talentów siedzi i sie przyglada)
pozdro.

Dzieki za soga.

Wiec z wyksztalceniem to jest tak, ze wyjazd do USA w tym wypadku jest chyba lepszym pozyslem. W Polsce jak grasz zawodowo to niestety bardzo ciezko jest polaczyc studia z treningami, a tam masz taka mozliwosc. Jezeli sie nie bedziesz uczyl to nie jestes dopuszczony do graniaw lidze, wiec motywacja tez jest

A certyfikat jezykowy jest na pewno na wyzszym poziomie niz FCE. Masz max 687 punktow chyba i z teg co pamietam to uniwerki wymagaja zebys mial to zdane na min 450-500 punktow, zebys mogl przyjac stypendium. Jakbys mial jeszcze jakies pytania co do tego to z checia Ci odpowiem. Sam zdalem to na 637 pktow

No i jak jestes juz absolwentem jakiegos amerykanskiego uniwerku to raczej na pewno znajdziesz gdzies klub. Mysle, ze po samym przyjezdzie po jakims 4-letnim collegu to 1sza liga to tak minimum.
Ile masz w ogole lat? I jakie warunki?

Zmieniony przez - BallPlayer w dniu 2005-08-06 09:49:39