Sorry musze Cie cytowac i odpowiadac:
Boruta napisal:
"Bardziej"? No tak. To moze zrobimy eksperyment? Dostaniesz strzala na punkt od boksera, a jak dojdziesz do sioebie, kopa na splot. Potem pogadamy, czy cos jest "bardziej".
Odpowiadam:
Ani jedno ani drugie mnie nie bawi, ale jednak sadze ze predzej pojade do szpitala (albo i kostnicy) po kopie w splot niz po zwyklym prostym, co chyba jest logiczne jesli wezmie sie pod uwage budowe anatomiczna.
Boruta napisal:
Kantem dloni to sobie mozesz zasygnalizowac ze masz wypite, a nie w walce urzywac.
Odpowiadam:
I za to wlasnie Cie lubie (lol), wszechwiedzacy Boruta powiedzial, nie uzasadnil i niech wszyscy bija brawo (nie dosc ze wszechwiedzacy to "dowcipny"
...
Cios kantem dloni w szyje jest skuteczny, rzeklbym ze za bardzo nawet...
Boruta napisal:
Nie wiem co bys chronil gdybys cwiczyl Kyokushin. I Ty tez nie wiesz.
Odpowiadam:
Facet, nie probujesz mi chyba wmowic ze w karate kyokushinkai totalnie nikt sie nie przejmuje tym ze moze oberwac w glowe? Ciosy na chudan mozna zamortyzowac, samym cialem bez wiekszej szkody, ale na jodan to juz nie tak latwo. Trudno zebym amortyzowal piesc nosem :)
Boruta napisal:
Co do przyjmowania :na chudan:, to w kontekscie uprzedniej wypowiedzi o splocie, w ogole nie widze o co Ci chodzi.
Odpowiadam:
Przyjmowac na chudan nie znaczy ze przyjmuje kazdy cios przeciwnika na splot sloneczny (najbardziej wrazliwe miejsce chudan), naprawde prostota Twojego rozumowania mnie zadziwia. Chudan to takze
miesnie klatki piersiowej i brzucha, mozna przeciez tez skrecic tulow aby cios sie zeslizgnal czyniac o wiele mniejsze szkody (Jezu ze tez ja takie oczywiste rzeczy musze pisac, ty chyba naprawde o Karate to nie masz zielonego pojecia) , a twardy trening tego stylu ma cie uodpornic na ewentualne stosunkowo niewielkie szkody i bol. Czy ty w ogole cokolwiek o kyokushinkay wiesz? Czy widziales jak trenuja? Bo ja chociaz nie trenowalem to owszem widzialem ich trening i uwazam ze wlasnie 'na ulice' ten styl jest swietny ze wzgledu na wyrabianie odpornosci na bol i twardosci.
Przypuszczam ze nigdy nie zetknales sie z prawa kontra bokserska skora wypisujesz takie texty o "idzeniu naprawde intensywnie do przodu".
Ehhh rece opadaja, taa powaznie? A ile takich kontr wyprowadzisz jak taki karateka idzie do przodu i atakuje? A co jesli kontra sie nie uda, a wiesz ze bloki w Karate tez sa??? Niektore to sa newet bolesne (znowu klania sie utwardzanie konczyn) Isc naprawde intensywnie do przodu to znaczy m.in atakowac, czyli miec inicjatywe. Innymi slowy ty nie pozwalasz walczyc bokserowi tak jak on chce, tylko zmuszasz go do walki tak jak TOBIE to pasuje.
Boruta napisal:
Smiac to Ci sie moze chciec. Smiechem nie zatrzymmasz boksera. Kyokushina tez nie.
Odpowiadam:
Ja o gruszce Ty o pietruszce - ja sie smieje z tego ze ktos uwaza boks ktory sie ogranicza do gornej polowy ciala skuteczniejhszy od karate ktore bierze pod uwage wszystko. Czy naprawde musze sie powtarzac? Nie wysmiewam natomiast boksu jako sportu walki ani tym bardziej karate. Wydawalo mi sie ze wystarczajaco wyraznie ujalem to w poprzednim poscie.
Boruta napisal:
Naiwnej wiary w cudowna moc kopniec nawet mi sie nie chce komentowac. Zastanow sie tylko czemu polscy kickboxerzy, nalezacy do swiatowej czolowki tak zadko ich uzywaja?
Odpowiadam:
Facet Ty chyba (a raczej napewno) niedokladnie czytasz. Czy ja napisalem gdzies o cudownej mocy kopniec? Jesli probujesz mi cos sugerowac, ze niby ja tak mysle to raczej nie masz podstaw poza zwyczajnym niezrozumieniem tego co pisalem poprzednio. A napisalem ze w karate sie ich uzywa, ze sie trenuje a typowy uliczny 'bokser' nie zwraca na nogi zadnej uwagi - nie tylko na wlasne ale co gorsza przeciwnika! I nie piszemy tu o walce na ringu ale na ulicy, tak dla przypomnienia.