Martica kregoslupa ?

cos takiego niby mam, tak powiedzial lekarz, dokladnie to jakos martwica blaszek kregowych

opis zdjecia retgenowskiego:

Prawostronna skolioza w odc. ledzwiowywm ze szytem na poz L3.
Kręg przejsciowy L/S traktowany w opisie jako lumbolizacja S1.
Pojedyncze wpuklenia blaszek granicznycg - guzek Schmorla na poz. Th10/11.
Pewnych radiologicznych objawow ch.Scheuermana nie stwierdza sie.
Poza tym zmian w strukturze kostnej nie uwidoczniono.



Opinia lekarza ze mam se z 2-3 lata nie cwiczyc to przejdzie :/

A co waszym zdaniem z tym ?
moge cwiczyc bjj ?
moge chodzic na silownie ?

dodam ze boli mnie przy mocnym odginaniu sie do tyl, ostatnio coraz zadziej

Lekarze niechetnie wypisuja skierowania na zabiegi. Ale bardzo czesto wynika to z ich niewiedzy. Tak naprawde malo lekarzy orientuje sie dosc dobrze w tematyce rehabilitacji. A jesli sa juz specjalistami w tej dziedzinie to nie maja kontaktu z innymi pacjentami, ktorzy mogliby skorzystac na masazu- np. tacy, ktorzy maja blizny pooperacyjne do opracowania albo mase osob po amputacjach...
Niestety musisz sie bardziej starac.

Tak jak powiedział lekarz,a dwa lata zlecą jak w mordę strzeliłOgólnie zachowaj kondycję,jazda na rowerze,dobre odżywianie itd...

yyyy, nie chce sluchac ani pocieszen ani rad ciotki klotki tylko jesli ktos mial z czyms takim do czynienia czy jest lekarzem prosze o pomoc.

;-(

Ja cię nie pocieszam,a jak wieszlepiej od lekarza,to dalej na siłownie i połam się jak zapałka!

Z siłowni nie rezygnuj! BJJ zarzuć na rok i zastąp basenem, po roku jeszcze raz do prześwietlenia! A na siłce nie przeciążaj kręgola, ćwicz dużo plecy na wyciągach linkowych, wiosłowanie umiarkowanym ciężarem z podparciem klatki piersiowej + brzuch!

z bjj umnie w miescie i tak dupawo wiec bede je pewnie trenowal od czasu do czasu jak bedzie donas przyjezdzal ktos z Grappling Krakow, jesli oczywiscie zdrowie pozwoli.

Lekarz powiedzial jeszcze cos takiego ze niby moge cwiczyc ale pocwicze 2tyg. to bede bede dlugo jeczal ze boli :/

Hmm. Sprawa jest nie taka fajna. Ja naprawde zaczalbym sobie odpuszczac. Ale oczywiscie nie zarzucaj calkowicie aktywnosci fizycznej. Musisz jednak podchodzic do niej z glowa. Nie wiem ile masz lat, ale bez wzgledu a to powinienes postarac sie o jakis zestawik cwiczen korygujacych, dobranych do Ciebie. Pamietaj, ze skolioza ledzwiowa to cos, co moze owocowac, jesli juz tego nie ma w postaci drugiego luku kompensacyjnego na wyzszych poziomach kregoslupa.
Sprawa lumbalizacji. Wyglada to w ten sposob, ze pierwszy krag krzyzowy (czyli czesc kosci krzyzowej) jest luzny. W normalnych warunkach piec kregow krzyzowych jest zrosnietych ze soba. Natomiast u Ciebie prawdopodobnie jest on jakby 6 kregiem ledzwiowym. Teoretycznie lekarz moze Ci powiedziec, ze to nie ma wiekszego wplywu na Twoej zycie. U zwyklego Kowalskiego nie i dowie sie o tym prawdopodobnie przypadkiem przy przeswietleniu i moze go przez 40 lat nie bolec, nie dokuczac. Jesli natomiast intensywnie cwiczysz, to musisz wziac pod uwage jedna sprawe. Otoz zmieniona jest mechanika kregoslupa. Masz tam zwiekszona mobilnosc. Moze to predestynowac Cie do szybszego zuzywania niektorych elementow, mozesz miec problemy w postaci jakichs niestabilnosci kregoslupa a to w konsekwencji prowadzi czasem do zwyrodnien. Stad stosunkowo prosta droga do problemow korzeniowych. Ale to oczywiscie bardzo czarny scenariusz- musialem go jednak przedstawic.
Co do guzkow czy guzka i problemow z plytkami granicznymi- choroby Sch. jako takiej nie stwierdzono zreszta od tego jest wlasnie lekarz.

Moja rada jest nastepujaca. Rozwaga przede wszyskim. Szukaj madrych lekarzy i rehabilitantow i stosuj sie do ich rad. Ciezko, zeby przez net udzielac porad. Ja moglem lekko rozjasnic Ci w glowie, natomiast decyzja nalezy do Ciebie. Sa ludzie, ktorzy porzucaja aktywnosc i zle na tym wychodza, sa tez tacy, ktorych cwiczenie prowadzi w zla strone. Jednej uniwersalnej metody nie ma. Najlepszym rozwiazaniem jest slchac ludzi na miejscu. Widza wiecej...Mysle, ze delikatna ogolnorozwojowka polaczona z plywaniem, etc. bedzie na miejscu.
Pozdrawiam serdecznie i zycze jak najmniej bolu.

Wielkie dzieki za konkretna odpowiedz.

Do jakiego lekarza isc na konsultacje jeszcze ?(bylem u ortopedy)
Pojde napewno do masazysty ktory mnie masowal z fotka co on otym sadzi, na masaze chodzilem tutaj -> http://www.artmed.pl/pl/index.html

tak z ciekawosci, jestes masazysta klasycznym ?

Tak. Zajmuje sie masazem klasycznym i innymi odmianami, ktore tradycyjnie sa nauczane wraz z nim- czyli drenazem limfatycznym, masazem segmentarnym, sportowym.
Mmm..Rzeszow. Slyszalem, ze tam Yumeiho stoi na dosc wysokim poziomie. Jakies dobre centrum chyba. Choc linki to dawaj raczej na priv.

Znajomy fizykoterapeuta powiedzial mi mniej wiecej to co ty czyli ze najlepsza opcja bedzie zluzowanie z treningiem ale nie jego odrzucenie

Lekarz powiedzial mi ze na masaze nie ma sensu chodzic, a jakie jest twoje zdanie ?
Chodzilem tam(do yumeiho) 2msc., bywaly momenty ze mnie nie bolalo ale potem wracalo :( Masazysci mowili ze mam spięte prostowniki, ale pod koniec "terapii" sie mi rozluznily, a jednak mnie jeszcze troche boli.

Co do lekarza to dosc dziwna sprawa. Masazysta pracuje na zlecenie lekarza. Czyli przychodzi pacjent ze zleceniem na masaz danej czesci ciala i taki masaz sie wykonuje. Inna sprawa, ze czasem lekarze bzdurne rzeczy zlecaja.
Ale stwierdzenia w tym wypadku, ze nie ma sensu chodzic na masaze- zwyczajnie nie pojmuje. Jakie konkretne argumenty daje lekarz? Bo rownie dobrze ja moglbym powiedziec, ze akurat do niego to nie ma sensu chodzic, bo przeciez Cie nie ponastawia...Ale to nie na tym polega. Jesli sie wyraza jakas opinie to trzeba ja poprzec jakimis argumentami.
Pozdrawiam.