Kłamstwo to choroba?!?

Moze tak tylko gada takie głupoty. Ja tez znam kolesia co mam podobne historyjki. Raz opowiadal mi jak kopal jakis dol na podworku i wtrafil na lufe czolgu. Pozniej przywiazali razem z bratem ja do poloneza i wyciagneli caly czolg.

Wracając jeszcze do telefonów to powiedział mi ze kiedyś jak szedł do kumpla to przypadkiem znowu odblokowała mu sie klawiatura i połączył się z tym kolegą do którego własnie zmierzał i ten kolega niby wiedział gdzie on teraz się znajduje (jak szedł przez miasto).

Tak tylko gada.... Tylko że on nie może przestać. Już w samej rozmowie z nim czuć jakąś scieme

Kolejne kłamswto mojego kumpla jest takie: Mianowicie ze potrafi zrobić z karty graficznej 8MB kartę która będzie miała 64MB pamieci...- to nie jest możliwe, przyznajcie sami

opowiadaj dalej, zaciekawilo mnie

ja mam fajnego nauczyciela on z 4kumplami czołg nosili a co do kolegwow klamcow to mam dwuch poprostu on tak wkreca ze nie ma co na kazdym kroku juz nawet teraz na to nie reaguje

Ok następna opowieść: Pewnego dnia szedłem z nim chyba ze szkoły, no i jechał ścigacz (nieźle śmigał). No i kolega zaczął jakoś temat o motocyklach. Zaczął mi ściemniac że jechał ścigaczem 280km/h ale oczywiście nie sam tylko z kuzynem-no wydało mi sie wiarygodne, ale jak po chwili dodał że sam jechał 200 no to qrcze-(co ci jest?pomyślałem) Ale nic mu nie powiedziałem...Spytałem się tylko czy ma chociaż kartę MOTOROWEROWĄ. Na to kolega odpowiedział, że nie ma ale umie jeźdźić. Ja niewiem że mu nie głupio tak kłamać To jest normalnie nie możliwe jak ktoś co jeździł powiedzmy najpierw na skuterze a potem by wsiadł na ścigacz to pewne że by się roztrzaskał. Przy samym ruszaniu koleś zaliczył by glebe bo by mu przód za mocno podniosło. Tym bardziej gdybyście go zobaczyli to on nawet by nie utrzymał tego ściaga a co dopiero na nim jechać.

Może i mówił prawdę:) Ja np. miałem okazje jeździc Hondą CBR 600 nie mają nawet karty motorowerowej. Fakt ciężko było opanowac na początku motor ale dla chcącego nic trudnego. Za rok robię prawko i kupuję sobie ścigacza jakiegoś. Myślę do około 10000 złotych. Tak, że kolega nie musiał kłamac choc mógł:)

haha xdd no temat odkopany hoho prawie ze sredniowiecza ale jak czytalem te wszystkie posty to przypomnial mi sie moj. kumpel za***isty zawsze mial dla mnie czas, wspolne wypady wszedzie, swietnie sie rozumielismy, wspolne zainteresowania itp. i kur*** najgorsze jest to ze np. zaczynalismy jakas rozmowe to zaraz zaczal napierniczac ze co to jego brat nie jest xdd kiedys sciemnial ze jest mistrzem polski w pilce noznej juniorow.fiu fiu tych opowiesci pelno bylo. fajny koles i nie chcialem mu mowic tego prosto w twarz, z czasem nie moglem juz zniesc tych glupot gadanych przez niego i po prostu stracilem z nim kontakt. xd chodzil do innego gima lecz jest moim sasiadem, glownie chwalil sie co on to z kumplami nie robi, a ja nie mialem nigdy jak go sprawdzic. byc moze swoich kumpli tez tak najezdzal. xdd

wniosek: w kazdym srodowisku sa tacy "ludzie" ktorzy musza nasciemniac zeby poczuc sie kims xd tego raczej nie da sie wyleczyc, chyba tylko pozadnie zjezdzajac go i uswiadamiajac ze jezeli dalej bedzie napier**** takie bzdety to przyjazn sie skonczy. w moim przypadku zabraklo mi odwagi xdd

Wiem, że odkopany, ale może chlopy wyżej kłamią, bo są leszczami, a dzięki kłamaniu mogą jakoś ciągnąć rozmowę, imponować, coś w ten deseń