Wszystko mam już bardzo dobrze wyliczone, a mimo to... brakuje mi kcal. Czy to w ogóle jest realne?
Diennik potraw wyliczył mi zapotrzebowanie (waga: 67, dane: b-2 ww-6 t-1,5) na zasadzie:
B: 134
WW: 402
T: 101
Kcal: 2915 (plus 500 kcal - jestem na masie!) = około 3500 kacal dziennie? Troche spooro tego chyba, prawda? Zapoznałem się już z ogromną ilością diet na SFD, a mimo to... nikt nie 'musiał' wcinać tak pokaźniej ilości kcal.
A moze po prostu zmaściłem coś w obliczeniach/podawaniu danych.
Jak to wygląda na Wasze oko?
W kwestii diety - genralnie staram się już 3mać, ale czasami WIEM iż nie udało mi się dostarczyc tych 3500kcal... a masa przecież musi być