Trądzik HeLp

Kamaze w ciągu tych kilku lat testowałem mnóstwo kosmetyków. Wątpie żeby to co pomoga narazie Tobie pomogło i mnie. Trądzik trzeba leczyć przede wszystkim od wewnątrz. Jutro chyba wybiore się do mojego dermatologa, oczywiście prywatnie. Z jednej strony chciałbym znowu brać antybiotyk, a z drugiej to ile tak można. Non stop na antybiotyku z 2-3 miesięcznymi przerwami. Już sam nie wiem co mam robić. Moja psycha siada przez tą chorobe.

dino nie możesz sie załamywać wiem że ten okres 6 lat to juz naprawde duzo czasu.
Ale przez takie myślenie że chcesz z tym skończyć etc. rozpiepszają Ci psychike nie mozesz sie poddawać.
Ja też mam problemy z trądzikiem tylko mi wyskakują jeszcze na plecach ale h.u.j tam na plecach mam koszulke najgorzej na twarzy jak mi sie pojawią tzw. wulkany to maksraka nawet ostatnio przez trądzik nie poszlem do szkoly bo sie wstydziłem.
Moi kumple jakoś nie mają problemów z pryszczami a do mnie sie do***ało takie g****.
Jakoś moze wytrzymam.
POZDROWIENIA DLA AMBITNYCH

Jak tu się nie załamywać. Naprawde nie chce mi się już tak żyć - wegetować. Miałem tyle planów na życie. Chciałem tyle żeczy zrobić gdy jestem jeszcze młody, a ta choroba sprawia że nie chce mi się z domu wychodzić.
Miałem mocną psyche, ale w ciagu tych kilku lat została naruszona. Dlaczego mnie to spotkało????
Rozumiem że jest taki wiek, że większośc młodych ma problemy z trądzikiem. No ale u większości szybko to mija i przybiera słabe postaci.
Nie wiem jak długo jeszcze wytrzymam to.

dino04 ile masz aktualnie lat ?????

22

stary nie zalamuj sie. Co ja mam powiedziec mam 21 lat wygladam na max 16 mam ze 168 cm wzrostu moze nawet nie cale, blada cere ze nawet solarka mnie nie opali najwyzej spali na czerwono ale po 3 dniach i tak znowu jestem blady, pryszcze az tak mnie nie mecza w sumie prawie wogole ich nie mam ale za to mam rude wlosy Wzrok mam tez z***any musze nosic soczewki od ktorych mam teraz jakies chyba uczulenie (nosze juz ponad 4 lata) teraz wogole nie moge nosic dluzej niz kilka godzin dziennie bo juz mnie oczy bola i sa czerwone... ogolnie nie jest za wesolo. Raz w zyciu tylko mialem dziewczyne, nawet ok byla (sam sie dziwilem ze tak sie na mnie napalila) ale oczywiscie musialem to zawodowo z***ac jak to mam w zwyczaju... 21 lat i jestem prawiczkiem heh.

Zycie to nie bajka ale coz zrobic...

tak jak mowisz to nie zycie tylko wegetacja, wstaje rano i juz wiem ze ten dzien bedzie tak*****owy jak poprzedni ze nic sie nie zmieni. Czasem mam nawet przeblyski ze przeciez bedzie dobrze trzeba sie nastawic pozytywnie no ale wystarczy wyjsc na miasto i po 30 min znowu dol jak*****

dawno juz bym sobie strzelil samoboja tylko ze nie chce robic syfu starym i to jest glowny powod ze jeszcze sie trzymam i mam nadzieje ze bedzie dobrze

ale sie k... rozpisalem sorka

Kur.. jak tu się nie załamywać. Ja też nie wyglądam żebym miał 22 latka ale mi to nie przeszkadza. Ze wzrostem jest u mnie dobrze.
Wzrok mam dobry. Włosy też fajne no ale ten trądzik mnie męczy.
Też myśle o strzeleniu samobója jak to napisałeś ale jedną rzeczą która jeszcze sprawia że nie zrobiłem tego to rodzina.
Ide we wtorek do swojego lekarza i niech przepisze mi znowu antybiotyki bo ****ica mnie trafia. Może tak mam pisane że muszę przez reszte życia a przynajmniej te kilkadziesiąt lat brać antybiotyki. No ale wole żeby te antybiotyki działały i miały jakieś skutki uboczne i przez to żył może krócej ale przynajmniej w jakimś stopniu będe żył tak jak chce a nie wegetował.

Nie no moim zdaniem troche z.j.e.b.a.n.i.e stracić życie przez głupi trądzik.
Trzeba wytzrzymać i być twardym zacisńąć zęby i ciągnąć do przodu.
Pewnie sobie pomyuślicie no Maniek nam tam gada rocznik 87 to gowno wie.
Ale nie myslcie o odebraniu sobie zycia bo to jest bez sensu

nie ******lcie glupot ludzie maja wieksze problemy!.Bieda,brak rodziny,kalectwo itp,itd...
badz odwazny mimo tych "wad" podejdz do laski korzystaj z zycia idz na imprezke umow sie z ziomami gdzies na wypad staraj sie spendzac czas wolny slownia ,basen, itp,itd...!

Dino - mi w kwestii tej BARDZO pomogła dziewczyna, wraz z pojawieniem się której po prostu zacząłem LAĆ na problemy z cerą! Zaakceptowała mnie! I właśnie to było dla mnie w danej chwili najważniejsze! Do tego BARDZO liczy się fakt by NIE SIEDZIEĆ NON STOP w domu, a pomiomo pier-do-lo-nych bolączek wychodzić do ludzi, czynnie działac i nie przejmowac się odbiciem lustrzenym (na tyle, na ile jest to możliwe).

U mnie chwilami takze było NAPRAWDE bardzo tragicznie! Chodziłem do szkoły i PO SZKOLE (w trakcie zajęć!!! pomimo uwag nauczycieli) w czapce itp) no pełno miałem juz takich akcji i w sumie chyba nie warto o tym teraz pisać...

Tak jak mówie - nr 1 to leki dające Ci nie tylko poprawe ale także ciut tego komfortu psychicznego... wiesz ze coś robisz - ze starasz sie to zmieniac i nie poddajesz sie! 2) kontakty - to bardzo, bardzo ważne - oczywiście siedzenie przy kompie czy przed TV takze stanowi bardzo fajny rodzaj 'domku zapomnienia' ale... tylko na krótką mete - NIE DA SIĘ TAK ŻYC! Dopada Cie wstyd i nie chcesz się pokazywać? OK, matuj trądzik (sam bawiłem się w to przez jakies 3 latka! Polecam!), maskuj twarz i co tylko zechcesz, ale wychodzić po prostu musiosz... i to nie na 10-20 min tylko śmiało... z kumplami do kina, knajp itp... głowa do góry i napierasz! gdyż tak naprawde W NICZYM nikomu nie ustępujesz, a już bankowo nie przyczynia się do tego Twoja kłopoptliwa cera.

BTW: mało tego - nawet twarz zsypana trądzikiem może być mniej lub bardziej estetyczna! A zatwem sprawiać lepsze lub gorsze wrażenie! Powaga - takie właśnie są moje odczucia! Dlatego też zadbaj o to by było ona zawsze czysta i świeża! Bardziej tragiczne miejsca możesz zaklejać nawet plasterkami (są taki malutkie punktowe plastry opatrunkwe. ew. można próbwować docinać większe plastry - sam tak robiłem!). Nie znam sprawy bardzo dokładnie i nie wiem jak to u Ciebie wygląda, ale dla mnie było to bardzo dobry sposób... choć ofkoz bardzo ważna jest tu takze kwestia nastawienia do środowiska! Osobiście nauczyłem się OLEWAĆ gapowiczów! Przyklejałem dwa-trzy małe plasty, żelowałem włosy (a jak, a co się bede) i napierałem dalej! Czego nie dało się zakleić matowałem specjalnym korektorem do defektów cery - świetne efekty! Po powrocie do domku odpowiednie antybiotyki (lub nawet nie!) mycie twarzy 2 razy dziennie itp itd - ale to juz wszystko pewnie doskonale znasz!

Najważniejsze to umieć o siebie zadbać! Zarówno w kwestii fizycznej (higiena) oraz psychicznej (bez tych DURNYCH textów o uśmiercaniu itp... choć sam także nie raz miałem takie migawki-myśleniowe). Wg mnie tego drugiego rodzaju 'troski o siebie' bardzo Ci brakuje! Tym bardziej ze piszesz tu takie rzeczy... a przecież NIE CIEBIE JEDYNEGO dotyka ten kłopot... za 'pięknisia' w kwestii cery takze się nie uważam... a mimo to... staram się jak moge w czym bardzo pomagają mi własnie znajomi (TOLERANCJA!), rodzina itp... Nie mam przyjemności to NIE PATRZE rano w lustro (myje żęby przy zgaszonym świetle w łazience - poważnie). Są dni gdy jest ok, a później znów coś się papra... a mimo to jestem tu teraz i moge starać się radzić i pomóc. Pomyśl o tym Bro!

Pozdrawiam!