Tasiny pamiętnik ;-)

A tak wogole to ucze sie nie zarzynac treningowo i od pol roku nie robilam zadnej sesji 4h!!! Wiec postęp juz jest Sama musze sie pochwalic robie tak jak wszyscy trening silowy najdluzej 45min-1h- 3x w tyg!!! oraz aero zwykle 30min czasami ciutke dluzej. Zima jezdzilam po kilka godzinek dziennie na nartach, ale nie dluzej niz 5h, wiec prosze juz jestem na dobrej drodze do nieprzetrenowywania sie

omg sesja 4godzinna

oj pamiętam Pakować pamiętam

szkoda że już jej z nami nie ma
ale wsumie mamy Tasie
bo zachowuje się niemądrze

Słuchajcie totalnie nie wiem co robic!!
Lekarz ortopeda w Polsce powiedzial ze nie powinnam przeciazac nogi, wrecz dopoki opuchlizna nie zejdzie powinnam przestac jezdzic na rowerze, mimo ze jest to tak wazne dla kolana. Z kolei tutaj kazali mi ciagle cwiczyc Nie wiem, moze nie cwiczyc poza rehabem?? Lessie moze ty masz jakis pomysl?? Totalnie zglupialam.


Teraz cos o diecie, czuje sie juz dobrze, sily powrocily, nie mam zawrotow glowy itd. Byc moze to cale oslabienie wyniknelo z polaczenia diety i cyklu menstrucyjnego.
Na wadze nadal nic nie ubylo, natomiast uslyszalam dzis komplement od bardzo wymagajacej, szczuplutkiej kolezanki Powiedziala ze ma wrazenie ze sporo schudlam od swiat wielkanocnych HURRRRRAAA
Ps. ona nigdy nie mowi komplementow

czyli ściemnia teraz

Tasia ale bym Cie pacnoł po główce...

W dużej mierze w Polsce w dziedzinie rehabilitacji panują poglądy średniowieczne. Nie tylko zresztą - np. u nas unieruchamia się kończyny przy złamaniach na znacznie dłużej niz na zachodzie, przez co późniejszy powrót do zdrowia jest opóźniony. Hipokryzja jest tak dalece posunięta, że ten sam lekarz pakuje pacjentów w gips na 6 tygodni a sam sobie przy identycznym złamaniu nakłada longete na tydzień ! Dlatego też moja rada - słuchać się tych którzy radzą ćwiczyć, jednak z ćwiczeniami nie przeginać - w przypadku gdy pojawiają się wzmożone bóle lub opuchlizna narasta, ćwiczenia ograniczyć, ale nie rezygnować z nich całkowicie. na tym etapie ważne jest jedynie aby trzymać kończynę w ruchu, intensywność nie jest tak istotna i nawet mała wystarczy.

Cysta nie znika:/ a szkoda wcale nie chce zadnych pukcji, okreslili, ze ma wielkosc malego jablka lub jak kto woli brzoskwini. Kazali mi chodzic, robie jak kaza ale niestety dzis juz na tej noze stanac nie moge wiem ze to nie temat mojego bloga ale troche za duzo czasu spedzam sama i nie mam sie komu pozalic hrhrh Chlop pracuje, calymi dniami go nie ma a koty jakos malo rozmowne

Co do rapida, głodu nie czuje wogole, moze Efi tak dobrze na mnie dziala, w sumie nie wiem. Chudnac chyba cos chudne ale jakos dziwnie, w cm prawie nic, na wadze widze 58kg a w wygladzie i po ciuchach widze( nie tylko ja) poprawe. Gdybym wyjatkowo ciezko cwiczyla, pomyslalabym ze miesnie tak szybko rosna ale dolnych parti wogole nie robie a cwiczenie klaty, plecow czy rak chyba niewiele ma wspolnego w luznych spodniach
Co do wyjscie z Rapida to wiem ze musze utrzymac, policzylam dla siebie oczywiscie, 1200kcal i odpowiednie proporcje B/T/WW
Nie chce skakac z diety na diete, zmeczona jestem tym, ale nie moge znalesc dla siebie czegos odpowiedniego. Jak juz pisalam na SKD duzo przytylam... niby to z powodu wczesniejszego zaglodzenia i przyspieszania metabolizmu. W sumie to nie chce wracac do wagi sprzed roku, czyli 48kg, teraz widze, ze wygladalam jak szkieletorek, nieproporcjonalny do tego, Łapinki chude, buzka jak piastka, a posladki i nogi umiesnione i rozbudowane od moich ulubionych sportow (rower, biganie itd)

Kurcze potrzebuje powaznej pomocy, jakiejs konkretnej rady.. czyli jak do dziecka czyli zrob tak i tak i czekaj np 1msc zobaczymy co z tego bedzie!!! Moze ktos chcialby sie podiac takiego wyzwania

moja rada byłaby taka - najpierw się wyleczyć

nieważne ile to czasu zajmie, ale dojść do zdrowia z tą nogą

w tym czasie nie obijać się jednak - ćwiczyć sobie luzacko oraz sprawdzić na samej sobie ile można bezkarnie jeść - tzn. jak dużo bez wyraźnego tycia

w ten sposób wyznaczyłbym sobie praktycznie mój własny BMR

i jadł dokładnie tyle, ale zwiększał aktywność na ile zdrowie pozwala

tak ja bym zrobił ...

Wiadomo, ze o gustach sie nie dyskutuje, ale mnie jdnak sie nie podoba to co bylo, czyli wybieram fotke nr 2 jest tam duzo tluszczu do spalenia ale i tak Zeby nie bylo watpliwosci, Dziecko nie jest moje ja takowych nie posiadam

Co do nieszczesnych diet, z checia bym nic nie robila tylko sie rehabilitowala, slowo daje. Jednak musze chociaz troche schudnac, po pierwsze, nie mam co na siebe wlozyc (byla taka piosenka i wiem ze to tak po babsku)po prostu w nic letniego sie nie mieszcze, nie mam ochoty kupowac nowych ciuchow. Po drugie, zbliza sie lato a wlasciwie juz jest, kocham wode wiec przydalo by sie rozebrac po trzecie i ostatnie, wszyscy mi dokuczaja, znaja mnie z wysportowanej, szczuplej sylwetki, wiec nie omieszkaja mi powiedziec, ze mam dupe jak szafa (uwazam, ze az takiej tragedii nie ma bo 95cm ale mialam 88), albo ze niezle sobie wpier******m przez zime. Kurcze cale zycie dbam o sibie, cwicze, ruszam sie a teraz wygladam jak leniwiec

Tykos ratuj!!!