a co w takim przypadku...

Wypowiadacie sie na rozne tematy ,co zrobic podczas akcji na ulicy. Ale jest jedna z ciezkich sytuacji, mianowicie - Idziesz z dziewczyna spokojnie po ulicy , po czym nagle podbiega kilku oszolomow i ma przyslowiowe "ale". Na szczescie nigdy nie spotkala mnie taka sytuacja, ale zastanawialem sie wiele razy co by w takim przypadku zrobic. Gdy jest sie samemu to jest wiele opcji, mozna uciekac, mozna sie bic... no ale w takim przypadku ucieczka raczej odpada bo przeciez zeby byla skuteczna trzeba by bylo zostawic partnerke w tyle, a to wogole nie wchodzi w gre. Wiem ze istnieje niepisana zasada ze kolesia z dziewczyna sie nie zaczepia, ale zyjemy w dziwnych czasach gdzie mozna spotkac roznych "kozakow". Istnieja podstawowe opcje, ale moze ktos z was ma jakis plan awaryjny na taka sytuacje. Pytanie z czystej ciekawosci...

Ziar, napisałem o mężczyźnie lekko wątlejszej budowy niż kobieta i założyłem że oboje nie ćwiczą niczego. Starcie 60-kilogramowego, niećwiczącego faceta z 80-kilogramową, "energiczną" dziewczyną może mieć dla tego pierwszego niemiłe konsekwencje . Oczywiście pomijam kwestię psychiki.

Zmieniony przez - -FAMA- w dniu 2005-06-19 19:43:43

Sytuacja rzeczywiście przerąbana. W zasadzie to nie ma złotego środka. Chyba jedynym rozwiązaniem jest mieć przy sobie "klamkę" Inaczej słabo to widzę...

popychasz dziewczyne na przeciwnikow oni sie z nia przewracaja a ty bohatersko uciekasz z miejsca zdarzenia jak kocha to wroci...



a na powaznie to nie ma uniwersalnego sposobu bo wszystko zalezy od kolesi co cie zaczepiaja jak chca tylko kase to luzzzz gorzej jak maja ochote na twoja dziewczyne albo jak chca kogos pobic wtedy najgorsze jest to ze dziewczyna bedzie sie stawiac jak cie beda bic i tez moze oberwac
i chyba faktycznie klamka jest rozwiazaniem choc tez nie do konca dobrym ale chyba najlepszym takie czasy

a i jeszcze opcja 2 laski szukasz sobie na awf-ie i wybierasz ta ktora ma najlepszy czas na setke

no sytuacja w ktorej nie widze sensownej opcji
fakt klamka by była najlepszy rozwiazaniem ale zakładaj ze jej nie masz to coz by sie w******l dostała , nie ma wyjscia

a nawet jak jest klamka to co ? zaluzmy ze kolesie sa ostro zacpani i nie boja sie pukawki i wtedy co rzeznie robisz?a pzniej co z psycha twoja dziewczyny i wogole przekroczenie obrony koniecznej itd

Wszystko zalezy co to za kolesie, ilu ich jest i o co chodzi. A najlepiej ustalic z dziewczyna (na wszelki wypadek) co ona ma robic w takiej sytuacji. Najwazniejsze zeby jej sie nic nie stalo a takich kozakow zawsze pozniej mozesz gdzies dojechac i rozliczyc sie odpowiednio

No wlasnie chyba najlepiej jest zrobic tak jak mowi Abaddon198. Moja dziewczyna jest juz w sumie przeszkolona w tym temacie :) szkoda tylko ( z drugiej strony to dobrze ) ze nie ma tyle sily co odwagi bo wtedy bym juz mial problem z glowy . Najlepiej jest niewiaste uswiadomic, ze musi brac nogi za pas, a samemu sie pozniej do niej dolaczy :) Co do doklepania kolesi pozniej to moze byc problem np. gdy jest sie w innym miescie (jak mi sie to czesto zdarza) Zastanawialem sie jeszcze nad kupnem klamki ale na naboje gazowe, bo jak jeden z drugim dostanie takim ladunkiem w klate to juz sie raczej odechciewa walki na jakis czas ale z drugiej strony jestem przeciwny takim metodom :/, heh i znajdz tu zloty srodek...

bahamut jak by tu wpadł to by wam poweidział


klamka


a jak laska ma wysoką szpilke ?? to gdzie ona ma biec ??


panowie i tu spacer farmera albo co innego z strong man sie przydaje laske na ręce i długa

Ja bym sie nap*****lał nawet wiedząć ze wyłapie bo Panna by pewnie narobila krzyku hałasu i kolesie by spier-dolili albo by ktos na gliny wykręcił, poza tym potem miałbym pewnie niezłe "profity" u panny za takie Bohaterstwo (po walce jak nie do szpitala to prosto do niej ---->. Gozej by bylo jakby zaczeli panne bić, wtedy gdyby ona slabo walczyla i nie pokonala by nawet jednego to sam bym jej kły wyje-bał(żart%-0). A tak na powaznie to nie mam dziewcyzny ale jakbym mial i zaczeli by ją katować to bym płytki chodnikowe połamane szukal.To tylko w teori bo w praktyce zawsze mam kastet w skórze albo latem teleskopa przy kostce.

myslałem że znowu jazdaaaaaa z gnatem by była jakaś


oj bahu opuszczasz sie , i co z tym arsenałem

wybilem sobie gnata z głowy(LOL) bo w tym po***anym kraju więcej strat przynosi dla wlasciciela niz poszkodowanego