
Na SFD nie byłem dobre pół roku chyba.
O siłowni pisać nie będe, o sobie też nie, o treningach i innych duperelach nie wartyg uwagi również.
Napiszę trochę o kimś kogo mogę pościskać od kilku miesięcy, mogę się z tą istotą droczyć, siłować, lezez na wyrku. Niestety, to nie dziewczyna, ale najlepszy przyjaciel człeka - psina!!!
Wielu z was juz wysyłało foty swoich pudli, więc jak tez gorszy być nie mogę.
Załączam kilka zdjęć mojej ogromnej bestii z żądzą swieżej krwi w oczach.
Jej wielkie i nieproporcjonalnie grube nogi zapowiadają pięknego dorodnego psiaka. Jest to połączenie owczarka niemieckiego i Dogue'a De Bordoux (z rodziny zastępczej).