karate tradycyjne a ulica....???

"Ale jak zazwyczaj/standardowo kopiecie "w powietrze" jak to się mówi, pozycja - konięcie - powrót nogi do pozycji wyjściowej, czy pozycja - kopniecie - inna pozycja "niewyjściowa" tam gdzie noga wyrzucona zamachem upadnie? "
Zależy. Albo robimy zwykły kichn jak na rozgrzewce i wtedy pozycja to stopy równolegle na szerokość barków i wtedy kopiemy do osi, albo chodzimy w pozycjach poruszając się do przodu, do tyłu, bądź na boki. Różnie bardzo

"Mnie uczono że garda w sumie jest dowolna jeśli chodzi o walke, tak samo kopnięcia."
Źle Cię uczono. Oczywiście z biegiem lat każdy zawodnik wyrabia sobie swój własny styl jeśli chodzi o gardę, poruszanie się i techniki, dopasowane do jego indywidualnych warunków, ale każdy trener ma obowiązek odpowiednio pokierować zawodnikiem tak, by on tej drogi sam nie musiał szukać. On ma obowiązek Cię NAUCZYĆ nie puścić i mówić "a rób jak chcesz"

"Dlaczego uważasz że główny element treningu kopnięć, kopanie w powietrze jest bez sensu? "
Raz, że w przeciwnika kopie się zupełnie inaczej, a dwa, że to kontuzjogenne.

OloKK:"Zależy. Albo robimy zwykły kichn jak na rozgrzewce i wtedy pozycja to stopy równolegle na szerokość barków i wtedy kopiemy do osi, albo chodzimy w pozycjach poruszając się do przodu, do tyłu, bądź na boki."

tzn. kopanie w miejscu; nie kopiecie tylnią z pozycji zenkutsu i powrót do pozycji wyjściowej? Więcej i głównie kopiecie w miejscu czy z przejściami? Czy przejście jest elementem, konsekwencją kopnięcia które ma dodać mu siły?

OloKK:"ale każdy trener ma obowiązek odpowiednio pokierować zawodnikiem tak, by on tej drogi sam nie musiał szukać. On ma obowiązek Cię NAUCZYĆ nie puścić i mówić "a rób jak chcesz""
Nie martw się, dobrze mnie uczono, kierowano. "Rób jak chcesz" nie było

OloKK:"Raz, że w przeciwnika kopie się zupełnie inaczej, a dwa, że to kontuzjogenne."
Wszystko źle wykonywane może być kontuzjogenne.

Jak kopiemy już w powietrze to jest to zazwyczaj na rozgrzewce, w pozycji jaką opisałem, gdzie nogi są równolegle, kopie się z miejsca, bez kroku.
Rzadko bardzo robi się idogeyko, czyli chodzenie w pozycjach kichon z kopnięciami i innymi technikami.
Czasem żeby jeszcze dogrzać robi się kopanie w pozycji walki z różnymi wariantami.
Oczywiście pomijam fakt, że prawie zawsze przed treningiem walk jest jeszcze walka z cieniem.

"Wszystko źle wykonywane może być kontuzjogenne."
Szybciej jednak rozwalisz sobie kolana od kopnięć w powietrze niż w worek. no, zależy jeszcze jak będziesz kopał, ale jeśli kopanie w powietrze bedzie Twoją podstawową formą treningu... Twój lekarz będzie miał co robić

coz my na treningach kopiemy w powietrze po 50 razy na 1 noge 1 rodzaj kopniec narazie nic nam niejest.......
narzie
ale mysle ze nasz trener juz sie troszke zna ( ma najwyzszy stopien w Łodzi ) mimo wszystko ja osobiscie wole kopac w tarcze....
Sala na ktorej trenujemy nie jest wyposazona w tego typu sprzet wiec musimy sobie jakos radzic

Karateczny ty w fajnej sekcji ćwiczysz, normalnie wytwórnia talentów.Ja też trenowałem karate tradycyjne(shotokan 4lata,fudokan prawie 3lata) i to, ze u was są sparingi nie powiem zdziwiło mnie, ale to, że ludzie w twojej sekcji walczą już po 3 miesiącach machania łapami w powietrze(bo taka jest metodyka treningu KT)to świadczy o poziomie tych sparingów.

A co do kopania w powietrze, to rzeczywiście jest ono kontuzjogenne- ja po 7 latach treningu doczuwam skutki tego ćwiczenia(chociaż to też zależy od sposobu wykonywania, u mnie w sekcji mało kto potrafił mocno i dynamicznie kopnąć) i mogę sie założyć, że gdyby przeciętny adept KT uderzył w worek ta odbijał by sie od niego.Zanim dobrze zacząłem kopać w worek to przez ok. miesiąc się odbijałem- a ty tylko 1 trening...(naprawde facet ty się marnujesz w KT).

U nas na przykład nie ma jakiegoś określonego czasu do sparringów. Przychodzisz pierwszy raz na trening i jeśli jest to trening walk, to już walki ćwiczysz
Of kors nie dostajesz od razu jakiegoś killera z górnej półki, bo to nie miałoby sensu w obie strony, ale wiadomo o so chosi

Peter_Jose: "Jak zaczynałem trenować karate tradycyjne troche ponad 10 lat temu (nie był to żaden Shotokan, Fudkokan, Tsunami) to kopniecia trenowano kopiac w powietrze z powrotem nogi do pozycji wyjsciowej."
Typowo pod technikę
------------
Nie. Typowo pod nie wiadomo co.

karateczny: troche nie rozumiem co chcesz przez to wyrazić. Mnie uczono że garda w sumie jest dowolna jeśli chodzi o walke, tak samo kopnięcia. Ale powinny spełniać swoje przeznaczenie.
------------
Nie wiem co cie uczono, ani o jakie przeznaczenie Ci chodzi. Nie m,oja sprawa.

Kiedyś interesowałem się metodami treningowymi jak poprawić kopnięcia, jak trenowali specjaliści od kopnięć itp. od Billa "Superfoot'a" Wallce począwszy, wniosek: większośc super kopaczy wyrabiała technike i szybkość kopnięcia trenujac, kopiąc w powietrze, niekiedy dosłownie tylko kopiąc w powietrze.
-------------
Kopanie w powietrze to blad i brak sensu.

Dlaczego uważasz że główny element treningu kopnięć, kopanie w powietrze jest bez sensu?
--------------
To nie jest "glowny element" to jest chore wynaturzenie. Chesz miec zwyrodniale stawy? To sobie miej. Ale nie wstawiaj tego gowna innym.


robi się także i nakładane i smyrające i przegięte i w ogóle takie, które w danej chwili pasuje
--------------
Pasowac to Ci moze. Ale tylko do kamery w teleranku. Bo do walki to jest pornos.

a może raczej poszedł do tyłu? Rękawice dodano itd.
---------------
Idz dziecko do klubu bokserskiego i powalcz. Jak wrocisz z cala twarza to pogadamy o Twoich smiesznych teoryjkach.

Uau, doczekałem się linczu od Boruty

Widzę też, że niebardzo zrozumiałeś o co mi chodzi. Wariantów kopnięcia okrężnego jest od gromai, szczególnie w walce sportowej, przydają się różne warianty w konkretnych sytuacjach. Czasem ***niesz na nokałt, czasem tylko zamarkujesz...

Boruta:"To nie jest "glowny element" to jest chore wynaturzenie. Chesz miec zwyrodniale stawy? To sobie miej. Ale nie wstawiaj tego gowna innym."

Nabawiłaś się zwyrodnienia stawów? To odłuż sobie treningi kopnięć bo sobie krzywde zrobisz, i w ogóle najlepiej zaprzestań treningów. Ja po 4 latach stawy mam wporządku, i po jeszcze kilku latach przerwy i powrocie do treningu. Jedyne co może troszke nie za dobrze mogło wpłynąć (puki co nic znaczacego, bolesnego i uciażliwego klasyfikujace się jako jakieś uszkodzenia, zwyrodnienia) to stawy biodrowe, ale to od przeforoswywania podczas rozciągania się do szpagatu tureckiego.
Z resztą nie wiem jak ma/miałoby wyglądać kopanie w powietrze i zapewne trening kopnieć wedle Twoich założeń, prowadzące do zwyrodnienia stawów, z pewnością jest g..... warte, ale napewno mniej kontuzyjne niż kopanie w tarcze, np. taką na jedną ręke. Oczywiście kopanie mające poprawić wszelkie cechy motoryczne kopnięcia czy co tam w wziąku z kopnieciami ćwiczysz.

Boruta:"Idz dziecko do klubu bokserskiego i powalcz. Jak wrocisz z cala twarza to pogadamy o Twoich smiesznych teoryjkach."
Czekam na specjalne zaproszenie, oraz zabłysk wszechwiedzy z Twojej strony. Bo jak sam wiesz niemam jej z kąd czerpać, #&%@&.

"Oglądałem ostatnio galę z Michalczewskim w roli głównej. Wyciągnąłem z tej walki jeden wniosek - albo walka była sprzedana albo cały boks jest do d..."
"Akurat mi ta walka również w wykonaniu Michalczewskiego się nie podobała - bezsensownie wchodził w dystans i po prostu dał się okładać nic prawie nie robiąc. Czy była sprzedana - raczej wątpię. A czy oglądałeś jakieś walki, które Ci się podobały? Może nie lubisz lub nie oglądasz boksu? "
Boks raczej oglądam tylko przypadkowo, ale nie przypominam sobie walki która zrobiła by na mnie duże wrażenie. Z reguły to jest na zasadzie oberwij - oddaj. Uniki to może czasem się zdarzały a raczej odejścia a skutecznego bloku to sobie wogóle nie przypominam.


"A pewnie - gdyby Polak lał Francuza, jakby ten był amatorem - boks byłby OK. Tutaj po prostu Michalczewski z oczywistych względów okazał się gorszy - dostał i przegrał. Francus okazał się lepszy. "

Nie to miałem na myśli. Brak gardy, brak reakcji na ciosy, praktycznie żadnej pracy nóg. Michalczewski zachowywał się jak worek treningowy.