Napis na grobie by mnie cieszył: Nie byle kto,bo byle czym się cieszył
- mafia tadkow niejadkow -
u Cybera elektroniczne kalipersy kosztowały 149 zł, a na 1fast400.com takie same są po 26,99$ + około 10$ przesyłka = 36,99 $ co przy dzisiejszym kursie daje niecałe 115 złotych !!!
ale dobrze wiedzieć, za jakiś czas jak stane finansowo na nogi to se zamówie a co
Napis na grobie by mnie cieszył: Nie byle kto,bo byle czym się cieszył
- mafia tadkow niejadkow -
Szkoda, bo kolesie od HMB fajne wyglądają na posterach reklamowych
Zireael deith blath caerme...there will be a day, there will be...
Rytm mojego życia wyznacza miarowy stukot skakanki i kropel potu na betonie - there will be a day, there will be
Traenen auf den auf die Stange eingeklemmte Haenden...meine Haenden?
Kombinuję z treningiem, a konkretnie z jego założeniami. Na te 4 tygodnie priorytetem jest masa dużych grup mięśniowych, najwięcej na klatce a najmniej na nogach. Barki zaliczam do dużych grup mięśniowych. Pytania, pewnie głównie do Tyki, ale jeżeli ktoś inny już tu zajrzy, to zapraszam:
- Trening całego brzucha w jednej sesji. 7 ćwiczeń ~20 serii. Wiem, że Tyka A6W nie uznaje, i też się do tego przychylam, więc tego nie rozważam.
- Zmniejszam intensywność treningu mniejszych grup mięśniowych, nie stosuję już przy nich żadnych metod poza piramidą, progresją i treningiem dzielonym. Przy dużych grupach mięśniowych schemat:
1 ćwiczenie złożone x 4
1 ćwiczenie złożone + ćwiczenie izolowane (seria podwójna) x4
1 ćwiczenie izolowane (seria łączona) x3
- bardzo dobrze mi się ćwiczyło z mierzeniem postępów treningowych "indeksem" (ilość powtórzeń x ciężar); zastanawiam się, czy gdy zmienię trening małych grup mięśniowych starać się tą "indeksową" intensywność utrzymać; może to być trudne, gdyż w seriach łączonych wychodziło ~1000kg na serię... ;/ ????
Dieta zostaje jak była, utrzymywana jest chyba ok. Suplementacja też zostaje: białko, carbo, tauryna. W końcu zrezygnowałem z HMB, może spróbuję w przyszłym roku, jak z kasą będzie lepiej.
Zireael deith blath caerme...there will be a day, there will be...
Rytm mojego życia wyznacza miarowy stukot skakanki i kropel potu na betonie - there will be a day, there will be
Traenen auf den auf die Stange eingeklemmte Haenden...meine Haenden?
Mój blog --> [http://www.sfd.pl/temat175320/
Masz poglądy na trening dosyć ugruntowane, nie widze wiec powodów aby Ci cos doradzać czy odradzać. Jeśli jesteś zadowolony z efektów, kieruj się własnym rozumem i wyczuciem.
Poglądy na trening mam w miarę ugruntowane, ale staram się też przy okazji mieć otwarty umysł ;] Poza tym, przy układaniu treningu i całego planu na rzeźbę w końcu mnie do paru rzeczy z kanarkiem przekonaliście Tyka w zeszłym roku. Guru moim nie zostaniesz (za późno ) ale uważam, że masz wysoce zdroworozsądkowe podejście do tematu i zawsze cenię komentarz, nawet pt. "ja bym tak nie zrobił, bo...". Podejrzewam, że wkurzające jest, jak i tak robię po swojemu...ale
Zireael deith blath caerme...there will be a day, there will be...
Rytm mojego życia wyznacza miarowy stukot skakanki i kropel potu na betonie - there will be a day, there will be
Traenen auf den auf die Stange eingeklemmte Haenden...meine Haenden?
ale wciąż się "lubimy", prawda ?
Zireael deith blath caerme...there will be a day, there will be...
Rytm mojego życia wyznacza miarowy stukot skakanki i kropel potu na betonie - there will be a day, there will be
Traenen auf den auf die Stange eingeklemmte Haenden...meine Haenden?