I na wszelki wypadek dokup jeszcze pelny kredens mety - to na mostek...
(to bedzie o ten jeden most za daleko). Ok, skoro cykl juz mamy rozpisany,
to teraz dieta:
sniadanie - proponuje drinka ktory nakreci twoj metabolizm, szklanka sproszkowanej mety ze szklanka mleka.
obiad - na pierwsze danie rosol z mety a na drugie danie moze kotlety z mety?
kolacja - pomyslmy... moze na kolacje dla odmiany zjedz... hmmmmm... mete?
Run Forrest, run!