Jeśli nie CKD to co?

Witam! Przez ok. 2 miesiące byłam na CKD. Rzeczywiście efekty były - tłuszcz pięknie "leciał". Niestety psychika mi siadła ( może sugestia, ale dół był spory, mimo cotygodniowego ładowania). W święta to już przyładowałam wzorcowo ;). Zastanawiam się czy istnieje dieta równie efektywna jak CKD, która nie odbiłaby mi się tak mocno na nastroju? Może dodam, że mam 160 cm. wzrostu, jakieś 55 kg. ważę. Aktywność-ćwiczena co drugi dzień, typowo domowe - hantle, pompki, brzuszki..). Z góry dziękuję za wszelkie sugestie.

Ale o co konkretnie chodzi z tą dolinką? Może po prostu powinnaś poczynić pewne zmiany w produktach, które ci nie wchodzą?

może zamalo urozmajcen

Dół jak dół - nastrój kiepski bardzo-24h na dobę. I jeszcze słabiutka okrutnie byłam - początkowo nie, ale po trzech, czterech tygodniach kilka mocnych kaw nie pomagało się rozkręcić. Urozmaicać się starałam, choć oczywiście kurak, ryby, jaja, ser biały królowały.
Parę razy natknęłam się na określenie dieta wysokowęglowodanowa, ale nie mogłam szczegółów znaleźć. Może jakieś namiary?

sprobuj jesc wiecej warzyw i moze medytacje pomoga

Zmieniony przez - Sachem w dniu 2004-12-27 18:38:38

Medytacje mówisz Sachem? Hm...To może z tymi warzywami spróbuję

Hmm...no takie objawy wybitnie wskazują na zaburzenia hormonalne. Podaj dokładną rozpiskę posiłków i swój plan treningowy. Dieta wysokowęglowodanowa to typowa masówka (w świńskim stylu ) i jeśli masz tendencję do łatwego odkładania tłuszczu to raczej powinnaś rozejrzeć się za czymś innym. Może dobrym pomysłem było by zastosować rotację kalorii na CKD, np. najmniej jeść dzień po ładowaniu a później stopniowo zwiększać ilość tłuszczu aż do następnego ładowania. Nie wykluczam też przetrenowania. Sam tego doświadczyłem i wiem jakie to nieprzyjemne uczucie być kompletnie wypompowanym przez kilka tygodni - rzecz bardzo zbliżona do twojego opisu.

Taa..Jerry nie pomyślałam o tym. Z tymi hormonami to może być i racja (niedawno pigułeczki zmieniłam ). Tłuszcz faktycznie czepia się mnie straszliwie, a jeżeli ww to to, co piszesz Jerry, to może nie ma co ryzykować. Czyli wychodzi na to, że CKD rządzi, ale dzień po ładowaniu mniej (wzrastająco w ciągu kolejnych dni). Tylko czy mniej kalorii czy mniej tłuszczu (procentowo) przy takiej samej kaloryczności? I czy ładowania tak jak dotąd - dniówka co tydzień?

daj najlepiej cala rozpiske co i jak jesz, ile kcal potrzebujesz itd. bedzie latwiej doradzic

ckd rzeczywiscie rzadzi

Jak już pisałam: wzrost 160cm, waga 55kg, współczynnik aktywności 1,1.
dzienne zapotrzebowanie~1300 kcal
białko - 110g
węgle - 30g
tłuszcz - 77g
Przykładowy rozkład posiłków:
1. śniadanie: ser biały półtłusty(150g)+orzechy włoskie(30g)+oliwa z oliwek(15g)+otręby(30g)=piękny mix z tego
2. kolejne śniadanie: tuńczyk(150g)+pomidor+ogórek=kolejna mieszanina
3. obiad: pierś kurczaka (150 g), warzywa np.mrożonka (cukinia, pomidor, papryka...)
4. kolacja: jajecznica z 2 jajek ( w przypływie szaleństwa z 3 nawet)
na łyżce oleju.
Wcześniej warzywa też ważyłam, ale mi się bilans węglowodanów nie zgadzał. teraz jem tyle, na ile mam ochotę, tylko warzywa o niskim IG staram się wybierać.
Pomiędzy posiłkami, sporo kawy, wody i czerwonej herbaty.
Tyle.
I?

Zmieniony przez - Lenin w dniu 2004-12-28 19:28:25

Zmieniony przez - Sachem w dniu 2004-12-28 19:29:00

Zmieniony przez - Sachem w dniu 2004-12-28 19:29:13