Jestem na skraju nerwicy

qrwa jutro znowu angol a ja pospinany siedze przed tym kompem

zycie.... nie jest bajka raz sa krzywe akcje raz proste... ogolnie i tak wszystko o kant dupy rozbic

Ile masz lat/ kazdy sie czasem stresowal w szkole podstawowej czy sredniej ,to minie, poprostu olej to i zlewaj na wszystko ja tak robilem w szkole sredniej dostalem 1 no i co z tego jakos sie poprawi a jak mialem cos czytac publicznie to obracalem to w zart ,nie jestes na apelu w sminarium duchownym ze masz sie stresowac poprostu totalna olewka masz cos czytac idziesz czytasz i koniec ktos sie bedzie smial powiedz ;jak taki madry jestes choc sam czytac, ja chodzilem do technikum to w klasie sami chlopacy to bylo lepiej bo kazdy zlewal na wszystko i jak ktos dostal 1 to sie kazdy smial i na odwrot na odstresowanie najlepsze jest pare piw

Co do awfu a raczej ikfu teraz jest, kolezanka jest na zaocznych w Szczecinie i tak pieknie jak mowi ktorys z kolegow nie jest. Albo powiedz nauczycielce ze stresujesz sie przed wystapieniami publicznymi i niemasz zamiaru isc to ci odpusci w ogole co to za szkola ze jakies publiczne apele co to k.. jest harward mowie ci totalna zlewka na wszystko ale z przewidzeniem konsekwencji ja cala szkole srednia jechalem na referatach i sciagach , studia to samo ,i tak zeby miec prace trzeba miec znajomosci gowno ci da 5 czy 4 na swiadectwie na koniec z polaka czy czegos innego nikt na to nie patrzy bedziesz miec 3 wystarczy po co sie stresowac ,na studia polecam ci zaoczne i w tygodniu do pracy albo na staz isc to jest dobre, na zaocznych nie marnuje sie czasu a na dziennych 5 dni w plecy po iles tam godzin dziennie jakies ksiazki itd. wiadomo jak ktos jest uzdolniony np z informatyki to idzie na polibude ale tam to rzeczywiscie same mozgi sa .

Zaczął sie kolejny rok szkolny i znowu zaczełu się moje kłopoty. To dopiero drugi dzień lekcyjny a ja jestem cały w nerwach nawet po powrocie ze szkoły rece mi sie jeszcze trzęsą.Nie umiem juz sobie z tym poradzić...

Człowieku co ty wkręcasz wyluzuj sie. Paliłeś kiedys maryśke ? To byłby dobry lek dla ciebie byś znormalniał, jedz na jakies imprezy disco i sie wyrobisz nie panikuj

Co ty bredzisz jaka marycha znam wielu ludzi co pala od nawet 10 lat i maja bardzo ostro zryte mozgi pala po kilka gramow dziennie a zaczynali od lufek, marycha ryje mozgi i to ostro, jak chcesz sie wyzyc jedz na rower lub na silownie i jakies piwo wypij od czasu do czasu

a ja mam angielski jutro :p ale juz od dawna ******li mnie to z gory na dol

na imprezy chodze co tydzien, w roku szkolnym troche rzadziej, na silke tez chodze i nie mam klopotow z nawiazywaniem znajomosci, spotykaniu sie ze znajomymi, wszystko jest ok, tylko jak widze taki tlum co sie we mnie gapi to mam ochote sie schowac pod ziemie...

Moim skromnym zdaniem brak ci koleś odrobiny pewności siebie. Powiedzieć ci co ja bym zrobił jakby sie ktoś ze mnie brechał w trakcie odpowiedzi, wydarł bym morde "z czego sie ****a śmiejesz pajacu!!!" ooo tak by było, i nie patrzał bym ze nauczycielka itd. nabrali by do ciebie respektu a i ty byś zapewne czuł sie pewniej przy następnych odpowiedziach. Wy i tak jeszcze nie macie najgorzej. U mnie na polskim nauczycielka jak brała nas do np. wyrecytowania wiersza, to kazała nam stawać na ławke przed wszystkimi To dopiero każdy miał stresa. Ale dziękuje tej pani za to. Takie doświadczenia przydają się na przyszłość Tak więc kolego, bierz sie w garść i nie pieerdool