Przygoda w PKP :-)

czytałam - świetne książki

Akurat "Wyboru" nie czytałem, chociaż sporo książek autorstwa Suworowa "zaliczyłem".

Zmieniony przez - PITTT w dniu 2004-11-19 19:43:27

No to do roboty, staruszku.

gratuluje reakcji chłopaki - grunt to zimna krew, jestescie dobrym przykladem ! tak trzymac

heh, sogacz dla pittta za ciekawe historyjki ja na szczescie nie korzystam juz z uslug pkp i czuje sie z tym very good jakos nigdy nie mialem przygody w pociagu (thx!!!), ale mimo wszystko uwazam, ze jest to niebezpieczny srodek przewozu... nie tylko ze wzgledu na tych wszystkich zuli, meneli, dresiarzy, kiboli itp., itd., ale np. pociag rownie dopsz moze sie wykoleic, ktos tam w przedziale obok moze sie powiesic, ktos tam podlozy sie pod pociag... jednym slowem - niebezpiecznie jest juz wole samolotami latac, przynajmniej meneli brak, a tez rzadko ktos sie pod samolot podklada...

Hmm, ja dziś o 3.29 siadam w pociąg Wawa - Lublin. Wrażenia opiszę szczegółowo...

W każdym razie w samolocie arabusy bombkę mogą podłożyc także na jedno wyjdzie

Niezupelnie Piterpak. W samolocie nikt Ci nie skroi telefonu

ludzi nie znasz

co by nie mówić. ch.jowo jest w pociągach. ja jeżdżę niezbyt często ale prawie zawsze wpadam na jakichś oszołomów. jednak ostatnio zauwazyłem, że jest więcej SOK w pociągach. niedawno jak jechałem do Torunia wyje.. całą grupę rezerwistów, którym palma odbiła.
teraz przeważają w SOK ludzi młodzi którzy znacznie odbiegają od stereotypowych "dziadków" z PRL-u i robią znacznie lepsza robotę. Jest lepiej za co PKP nalezy się pochwała. No niestety nie mogą byc wszędzie...