Krwawy sport

Dla mnie Fight Club też jest niesamowity. Powrót do korzeni? Chyba chodzi o to, że człowiek znaczy tyle ile naprawdę znaczy. Najlepiej się to rozumie jak się popracuje trochę w korporacji.

A Van Damme jest kiepski. Choreografie walk nudzą. Wygrywa tylko swoim rozciągnięciem, które jest imponujące i muskulaturą.

Przez "powrot do korzeni" rozumiem to, ze ci ludzie wrocili do tego, do czego zostal (w jakims sensie) stworzony czlowiek-czyli do pierwotnej, fizycznej walki. Gdzie adrenalina znajduje ujscie w taki sposob, w jaki zaplanowala to natura. Po takiej walce czlowiek naprawde czuje, ze zyje. W dzisiejszym swiecie czlowiek kalkuluje wszystko. W zyciu codziennym chce zyc jak najbezpieczniej-mieszka w bezpiecznych domach, je przebadane zarcie, jezdzi testowanymi w crash-testach samochodami... nawet chcac zrobic cos szalonego decyduje sie na swego rodzaju "bezpieczne yzyko" (rollercoastery, skoki na bungee, gra w paintball). Niby podnosi swoj poziom adrenaliny, ale to wszystko i tak jest obliczone na maksymalne bezpieczenstwo. W "Fight Clubie" sa pokazani ludzie, ktorzy maja tego dosc i chca poczuc prawdziwy smak zycia, odarty ze wszystkich zabezpieczen, atestow, itp. Chca poznac namacalnie smiertelne ryzyko, byc Ludzmi a nie numerkami na liscie plac megakorporacji.

Tak to mniej wiecej rozumiem

Wow co za post

Dzieki. Czasem mi sie zbiera na filozofowanie

Ma ktoś może na krążku film " Krwawy sport " ? :)

ja mam na dysku;)

Dałoby rade przesłać mi go do domu na CD ?

pewnie ze by dalo

"(...) W "Fight Clubie" sa pokazani ludzie, ktorzy maja tego dosc i chca poczuc prawdziwy smak zycia, odarty ze wszystkich zabezpieczen, atestow, itp. Chca poznac namacalnie smiertelne ryzyko, byc Ludzmi a nie numerkami na liscie plac megakorporacji (...)"

Niby racja, ale czy nie przesada w drugą stronę?

Dla jednych przesada dla innych nie... Widziales Jackassa? Oni tez robia rzeczy powszechnie uwazane za co najmniej idiotyczne. I dobrze im z tym. A poza tym milo popatrzec czasem na ludzi, ktorzy maja odwage zmienic swoje zycie o 180 stopni i robic to, co im sie podoba, majac w szczerym powazaniu co mysla o tym inni. Porzucajac wszelkie ograniczenia, z poczuciem "dobrego smaku" na czele .