Przed jakimi kolwiek treningami:
Z regoly nasza wiedza na temat walki jest znikoma. Potrafimy tylko conieco co podpatrzylismy z tv, lub co tata/kolega/ktos inny nam pokazal. Jestesmy calkowicie zieleni. Nie zdajemy sobie w pelni realiow z zagrozenia w walce - wiemy ze jest niebezpieczna ale tak do konca nie weimy w jaki sposob. Na mysl o walce przywolujemy do pamieci jakas scene z tv misternie przez nas wykombinowana. "Napewno ona sie uda, a jakby nie to cos inego wyjdze" - tak zapewne mysli wiekszosc zielonych. Co z tego ze ktos jest wyzszy, silniejszy, ciezszy, bardziej obeznany - "i tak go zaskocze".
W trakcie treningow:
Poznajemy pierwsze uderzenia/chyty. Czujemy sie niedopokonania. Na mysl przychodzi kolejna mysl. "Przecierz jakbym teraz mial walczyc z soba z przed kilku tygodni to sam bym sie zabij, boze jaki ja bylem slaby i niekumaty". Zaczynasz sobie zdawac sprawe z zagrozen.Wiesz co moze ci sie stac/zlamac/skrecic/zabic po danym chwycie lub uderzeniu. Zaczynasz w pelni odczuwac zagrozenie otaczajace cie. Trenujesz coraz mocniej, czujesz ze na ulicy nie ma zartow, swiat jest brutalny.Wiesz ze musisz byc coraz lepszy. Starasz sie wykonywac wszystko maxymalnie idealnie. Nagle przeczuwasz ze ten styl juz ci sam nic nie da (lub da- zeby nie bylo sporow ,tu nie chodzi o jaka kolwiek sztuke walki ale o idee).Zmieniasz/dodajesz inna sztuke walki.Starasz sie byc przygotowanym na kazda okazje.Wypracowywujesz swoje techniki do perfekcji, jednak czujesz ciagle ze to poczatek drogi.
DALEJ,CO DALEJ.
No walsnie, co dalej? Poznajesz zasady. Wiesz na czym to wszystko sie kreci. Czy mozesz przestac? Czy mozesz zaprzestac cwiczyc(w jakikolwiek sposob) juz nastale? Wiedziac ze ktos tam, moze dopiero zaczyna, ale juz za pewien czas, krotszy lub dluzszy moze cie przescignie? Moze bedzie probowal cie napasc, a co jak stanie sie lepszy podczas tego czasu gdy ty sobie odpusciles. A co myslisz wtedy gdy widzisz grupke chuliganow idacych w twoim kierunku? Nie czujesz potrzeby ciaglego treningu? Tego ciaglego glosu wiecej...wiecej...wiecj...
Czy tez sadzicie ze to kolo sie zamyka? Czy tez myslicie za jak juz raz sie na powaznie zacznie i gdy pozna sie zasady to nie mozna juz przestac? A jesli nawet przestaniecie to czy nie czujecie kilkukrotniej silniejszego strachu niz osoby ktore ty stykaly sie z tym nigdy?
Prosz o udzial w tej nietypowej dyskusji jak i udzial w ankiecie.
Kto na ulicy raz porzadnie nie dostanie - ten sie nigdy wszystkiego porzadnie nie nauczy