Dlaczego większość diet nie działa

Eeeee no bez przesady ....

Właściwie ten dział to tylko przykrywka dla działalności kawoszowego postu...

a ja zaglosowalam na "5" tylko dlatego zeby sie nam Tykoś nie rozbestwił za bardzo, bo tak naprawde to artykul strasznie mi sie podoba

gut dżob

a ja dałem 6, po to żeby Tyka pisał więcej artów...
bo niektóre to naprawdę mistrzostwo i ktoś dobrze powiedział że ten dział żyje dzięki między innymi Tobie...

Tyka, Twoj poscik jest niezly, doskonale to rozumiem i przyznaje racje, ale...teoria a praktyka ! Uloz, przemysl, skomponuj, robi mądrze jak w ksiazkach pisza, a...gruba d... jaka jest, taka bedzie. Czasami warto, na krotki czas dac sobie czadu ( w granicach rozsadku, ofkors), zrzucic pare kilo a potem mądrze sie odzywiac. Gdybym ja nadal "mądrze" sie odzywiala, to jeszcze teraz nosilabym na sobie swoje utracone dwadziescia pare kilo...Sorka, taka jest prawda.

"Uloz, przemysl, skomponuj, robi mądrze jak w ksiazkach pisza, a...gruba d... jaka jest, taka bedzie."

wtedy cos bedzie nie tak z danym planem... chyba, ze moowimy tootaj o zaleznosci pomiedzy 'x' i 'y' z poczatku artu tyki

trafne podsumowanie

W tym poście nie ma nic z teorii - sama praktyka sprawdzona przez wielu, ale także i na sobie, z (powiem nieskromnie) dobrym skutkiem

sog za jakość przemiany materii