Fajeczki.

Jak sam w głowie sobie wszystkiego nie ogarniesz to żadne tabsy nic nie dadzą , trzeba mieć dobra motywacje bo to ona jest kluczem , paliłem 15 lat a moja żona 10 , wczesnmiej próbowaliśmy wiele razy rzucać ale nie wyszło :) Przyszedł czas że postanowilismy postarać sie o dziecko wiec obydwoje założyliśmy ż enie palimy od jutra bo pasuje z rok przed staraniem się o dziecko oczyścić organizm . Akurat mieliśmy oboje urodziny ( dzielą nas 4 dni ) to kolejna motywacja że prezent na urodziny a do tego przemówiła kwestia finansowa że fajki coraz droższe . Od tej decyzji minęło 10 lat i od pierwszego dnia zero podpalania , poszło bardzo łatwo i bez większych problemów .

TomQ-MAG

Witaj. Ogólnie zastosowanie tutaj produktów na bazie nikotyny takich jak listki do żucia gumy tabletki czy wszelkiego rodzaju plastry faktycznie mogą być nieco pomocne jeżeli będzie odstawieniu towarzyszył głód nikotynowy będzie tutaj dostarczał substancji która powoduje w dużej mierze uzależnienie więc również organizm nie będzie domagał się tak papierosa. Jednak musimy pamiętać że palenie To jest cały proces to jest celebrowanie w chwili gdy puszczamy dymka, więc nie jest to jedynie uzależnienie od nikotyny a również w dużej mierze przyzwyczajenie i nawyk

Dokladnie,bealem tabex przez pierwszy miesiac zeby zabic ten glod nikotynowy,a potem to juz walka z nawykiem.

Zapomnieliscie o najwazniejszym. Istnieja zielone linie do walki z paleniem albo terapie u psychoterapetow w osrodkach uzaleznien albo prywatnie. Ja probowalem plastrow i tabletek nic to nie dalo. Chodze 4 miesiace prywatnie na terapie raz na tydzien gadamy o fajkach ale tez o innych uzaleznianiach mam psychoterapie i z 2 paczek zszedlem na 1-2 fajki dziennie. Mozna powiedziec ze dlugo chodze i wolno to idzie ale tyle to trwa wiekszosc nigdy nie rzuci palenia. Powodzenia

Chodzisz tak długo jak silną/słabą masz wole. Jedni odstawią od ręki lub w bardzo szybki czas, inni dłużej i z pomocą tabsów. Jeszcze inni potrzebują profesjonalnego wsparcia. Takie życie z tym nałogiem.

Dokładnie tak, O ile ten głód nikotynowy gdzieś tam będzie uzależniał organizm podobnie i będzie można sobie z nim zawalczyć poprzez zastosowanie wyrobu farmaceutycznego, tak uzależnienie to mentalne, osobowościowe tutaj będzie przede wszystkim podyktowane siłą woli danej osoby. Jeden stosując plasterek na ramię poczuję się wolny i praktycznie z dnia na dzień uda że nie potrzebny jest mu papieros bo będzie myślał o tym plasterku że on robi całą robotę a drugi pomimo plasterkach na ramieniu twierdzi że g**** daje i potrzebuję fajkę.

Osobiście polecam wspomóc się Desmoxanem. Kilka prób rzucania miałem, dopiero ze wsparciem Desmoxanu się udało. Biorąc te tabletki wedle instrukcji fajki są okropne w smaku, nie da się tego palić. Po kuracji desmo nie paliłem rok. Niestety później miałem wypadek, stres spowodował powrót do nałogu.

Wszystko siedzi w głowie.

Najważniejsze to znajdź sobie sposób na odreagowywanie stresu bo najczęściej pala osoby zesrtesowane nie radzące sobie z nerwami i stresem.
Znajdź zamiennik papierosa który rozładuje twój stres i nerwy i wygrasz tą walkę z nalogoiem.
Ja nie pale bo dla mnie to ani dobre ani tanie nie jest wolę miche op******ic niż za fajkami się oglądać.
Kup sobie jakiś tab na stres dobra jest też ashwaganda...
Musisz mieć swój plan na tego raka.

I paradoksalnie ich fajka uspokaja ale fizjologicznie dzieje się z org zupełnie odwrotnie.

Osobiście też uważam że fajki są najgorsze z nałogów legalnych i nie ma nic gorszego od zapachu szluga...
Przez całe życie spaliłem z 2 paczki ale nigdy bym nie wydał złotówki na ten syf.


Zmieniony przez - Arikes w dniu 2022-02-08 19:29:47